Karma

1
Parę dni temu, gdy jechałem autobusem, wsiadł (w zasadzie wjechał) koleś na wózku inwalidzkim, najgorsze jest to, że nie mogłem powstrzymać śmiechu gdy patrzyłem na jego twarz. Wsystkie osoby z autobusu skierowły na mnie spojrzenia. Momentalnie się zaczerwieniłem, i wybiegłem, z autobusu, niefortunnie się potknąłem, upadłem na twarz, i złamałem nos, karma to głupia kurwa.
0.050184965133667