Historia pewnego wagonu

10
Pewnie wielu z was kojarzy ze szkolnego podręcznika historii charakterystyczne czarno-białe zdjęcie, na którym grupka francuskich wojskowych pozuje przy wagonie kolejowym. Albo i nie kojarzycie jeśli zaliczacie się do „szczęśliwców” jak wielu polskich uczniów, którzy na lekcji historii w każdej kolejnej szkole poszerzali wiedzę z zakresu starożytności i średniowiecza, ewentualnie na szybko renesansu bo tak jakoś się zdarzyło, że na najnowszą historię zawsze brakowało czasu XD
Na omawianej fotografii uwieczniono delegację przedstawicieli mających doprowadzić do zakończenia największego  (jak na owe czasy) konfliktu zbrojnego w dotychczasowej historii ludzkości, który ogarnął praktycznie cały świat, a zyskał miano Wielkiej Wojny.
Historia pewnego wagonu
Cały ten cyrk rozpoczął się w 1914 roku i trwał przez cztery długie lata, podczas których życie straciło ok. 15 milionów ludzi, z czego 1/3 stanowili cywile. W działaniach wojennych po raz pierwszy wykorzystane zostały samoloty oraz czołgi, na szeroką skalę zaczęto również używać gazów bojowych, które stały się przekleństwem żołnierzy często doprowadzając ich do kalectwa i śmierci. Na zachodnim froncie, gdzie walki prowadziły ze sobą wojska niemieckie z francuskimi trwał impas w postaci wojny okopowej. Pomimo ogromnych nakładów sił żadnej ze stron nie udawało się w znaczący sposób przezwyciężyć oporu przeciwnika. W takich warunkach żołnierze toczyli ze sobą ciągłe walki, nie zmieniając frontowej linii. Cztery lata wojennej zawieruchy, zapaść gospodarcza, a także brak widma zwycięstwa spowodowały, że w Cesarstwie Niemieckim rozpoczęto rozmyślać o rozejmie. 11 listopada 1918 roku do małego miasta Compiègne, położonego niecałe 100 km od Paryża przybyła delegacja niemiecka, która miała negocjować warunki zawieszenia broni. I tutaj zaczyna się historia chyba najsławniejszego w dziejach wagonu kolejowego, który stał się symbolem tego, że historia kołem się toczy (kolejowym hehe). Pierwotnie tabor ten miał spełniać jedynie funkcje restauracyjne, jednakże w październiku 1918 władze francuskie postanowiły o jego przebudowie na wagon salonkę, czyli taki apartament/gabinet dowódcy Ferdinanda Focha. 11 listopada w jego wnętrzu delegacja niemiecka pod kierownictwem Matthiasa Erzbergera o godz. 5:20 podpisała ze stroną francuską zawieszenie broni. Na wniosek marszałka Focha jako godzinę złożenia podpisów przyjęto 5:00 (możliwe, że gość lubił wszystkie czynności rozpoczynać jak Adaś Miauczyński o równych godzinach). Moment składania podpisów w wagonie traktowany jest jako symboliczny koniec I wojny światowej. Poniżej ilustracja wyobrażająca to wydarzenie.
Historia pewnego wagonu
Po następnych sześciu godzinach jego ustalenia weszły w życie. Początkowo miał obowiązywać przez 36 dni, później jednakże trzykrotnie go przedłużano. Postanowienia w nim zawarte zostały potwierdzone podczas traktatu wersalskiego 28 czerwca 1919 roku. Zawarcie pokoju w Niemczech niektóre środowiska zaczęły postrzegać jako swego rodzaju „nóż w plecy” zadany państwu przez socjalistów i Żydów. Opinie takie zyskiwały na wiarygodności w społeczeństwie za sprawą propagandy jakoby zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki (padając na szczególnie żyzny grunt w kręgach niespełnionych akwarelistów). W Niemczech pogłębiał się kryzys, kraj został okrojony, a całkowitą winą za wybuch wojny zwycięskie mocarstwa obarczyły państwo niemieckie. We Francji akt zakończenia wojny stał się tak popularny, że słynny wagon postanowiono przekazać do muzeum.  W latach 20-tych można go było zwiedzać na placu inwalidów w Paryżu, gdzie tłumnie odwiedzany i podziwiany przez turystów wystawiony był do 1927 roku.
Historia pewnego wagonu
Wtedy to zadecydowano o poddaniu go renowacji, by zachować go dla pokoleń w jak najlepszym stanie. Po jej przeprowadzeniu ponownie znalazł się w miejscu, które zdecydowało o jego sławie. W mieście Compiègne w specjalnie przygotowanym do tego budynku muzealnym był wystawiony do połowy 1940 roku.
Po rozpoczęciu kolejnej wojny wagon znów odegrać miał ważną rolę. Po zwycięskiej dla III Rzeszy kampanii wrześniowej w 1939 roku, Hitler postanowił zaatakować Francję, do czego doszło w następnym roku. Po szybkim rozbiciu wojsk francuskich oraz zajęciu neutralnych państw Beneluksu, wojska niemieckie triumfowały. W celu jeszcze większego upokorzenia Francuzów władze niemieckie (najprawdopodobniej po sugestii Goebbelsa) postanowiły zmusić swoich pokonanych przeciwników do podpisania nowego rozejmu w pamiętnym dla nich wagonie. Specjalnie na to wydarzenie wojska niemieckie przetransportowały wagon dokładnie w to samo miejsce, w którym 22 lata wcześniej rozgrywała się podobna akcja.
Historia pewnego wagonu
21 czerwca 1940 roku do lasu niedaleko Compiègne przybyli Niemiecy pod przewodnictwem samego Hitlera, by odwrócić w symboliczny sposób wydarzenia z końca poprzedniej wojny. Następnie udali się do pamiętnego wagonu, w którym Hitler zasiadł w fotelu zajmowanym ongiś przez marszałka Focha i rozpoczęto rozmowy negocjacyjne z francuską delegacją wojskową.
Historia pewnego wagonu
Kolejnego dnia o godzinie 18:50 Wilhelm Keitel przyjął dokument kapitulacyjny podpisany przez francuskiego delegata Charlesa Huntzigera, na mocy którego Francja została podzielona na dwie części: okupowaną przez Niemcy oraz marionetkowe państwo Vichy. Po tych wydarzeniach wagon został przetransportowany do Berlina i wystawiony na widok publiczny jako zdobycz wojenna.
Historia pewnego wagonu
W końcowej fazie wojny, gdy wojska alianckie zbliżały się do niemieckiej stolicy, postanowiono wywieźć go z miasta. Oryginalny wagon nigdy nie wrócił już do Francji, prawdopodobnie został zniszczony w trakcie brytyjskich nalotów lub zniszczony przez samych Niemców. Przetrwać miała tylko rama wagonu, która po wojnie posłużyła do zbudowania wagonu roboczego. Ostatecznie pojazd w 1986 roku został całkowicie zezłowany, po tym jak uczestniczył w wypadku. W latach powojennych władze francuskie postanowiły stworzyć replikę tego sławnego wehikułu i w 1950 roku umieściły ją w tym samym miejscu.
Los nie okazał się również łaskawy dla przedstawicieli pokonanych delegacji (zarówno niemieckiej jak i francuskiej). Matthias Erzberger został zamordowany 26 sierpnia 1921 przez członów prawicowej organizacji Consul, którzy widzieli w nim zdrajcę ojczyzny. Natomiast Charles Huntziger zginął 12 listopada 1941 roku w katastrofie lotniczej, wracając z inspekcji wojskowej w Afryce północnej.
Historia pewnego wagonu
To moja pierwsza dzida więc proszę o wyrozumiałość ;)
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15305805206299