Daty najtragiczniejsze nie podlegają prawom czasu. zostają w świadomości ludzi i narodów, nawet wtedy, gdy przenoszą się z kalendarzy w wymiar pamięci, a potem historii zostawianej następnym pokoleniom. 10 kwietnia 2010 roku zawsze będzie należeć do tych dat. O godzinie 8.41 na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem rozbił się rządowy Tupolew 154 m, którym podróżowała polska delegacja na uroczystości obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. z 96 osób na pokładzie nie przeżył nikt.
Szybkość współczesnej informacji sprawiła, że przed południem czasu środkowoeuropejskiego o katastrofie wiedział już cały świat - dzieląc trudność uwierzenia w rozmiar tragedii, szok i ból rosnący wraz z nowymi wiadomościami. aktualizowano je co kilka minut, uzupełniając o kolejne, powszechnie znane nazwiska. zginęli: prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - Lech Kaczyński wraz z żoną marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie - Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, kilkunastu parlamentarzystów, dowódcy wszystkich sił zbrojnych, przedstawiciele ministerstw, instytucji państwowych, organizacji kombatanckich i społecznych, pracownicy Kancelarii Prezydenta, przedstawiciele duchowieństwa, osoby towarzyszące, funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu i siedmioosobowa załoga samolotu. W ciągu kilku minut Polska poniosła stratę bez precedensu w politycznych dziejach świata. Na prywatną rozpacz rodzin nałożył się uszczerbek państwowości pozbawionej urzędników decydujących o jej fundamentalnych kwestiach, trzonu armii, wybitnych uczestników życia publicznego, wreszcie wytrawnych polityków doskonalących swoje kompetencje przez dwie dekady demokracji. Własny wymiar straty przeżył Narodowy Bank Polski, od 2007 roku kierowany przez Sławomira Skrzypka, który uczestniczył w prezydenckiej delegacji i zginął na lotnisku Siewiernyj.
Każde państwo, naród i kultura dysponują gestami honoru, upamiętniającymi śmierć swoich wybitnych przedstawicieli: od kiru na flagach i salw na cmentarzach, po wznoszenie pomników i bicie monet. To ostatnie wpisuje się w misję banku centralnego, który od dziesięcioleci tworzy numizmatyczny kalendarz najważniejszych polskich wydarzeń.
W pierwszą rocznicę tragedii Narodowy Bank Polski wyemituje monety dedykowane pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej: złotą stuzłotówkę poświęconą Parze Prezydenckiej, srebrną dwudziestozłotówkę oddającą cześć wszystkim ofiarom oraz - również wykonaną ze srebra - monetę o nominale 10 złotych, która uczci pamięć tragicznie zmarłego prezesa NBP. Kolekcję uzupełni dwuzłotówka ze stopu Nordic Gold z popularnej serii monet znanych nie tylko zbieraczom numizmatów. Ona również zostanie poświęcona zbiorowej pamięci 96 osób, które 10 kwietnia 2010 roku poniosły śmierć na smoleńskim lotnisku.
Bank centralny - planując emisję numizmatów oddających cześć ofiarom katastrofy - przedstawił ideę rodzinom Państwa Kaczyńskich i Sławomira Skrzypka, zyskując nie tylko zgodę, ale i uznanie dla inicjatywy uczczenia najbliższych. monety zostaną wyrazem hołdu, który - tak jak najtragiczniejsze daty - nie podlega prawom czasu.