W nawiązaniu do afery gaśnicowej, w akcie bezsilnosci popełniłem dzidową poezję.
Nie jest to literatura faktu, proszę mi nie robić wywodów jak to szkaluje Polaka Katolika. Wierszyk jest skrajnie głupi, tak jak skrajnie głupie w kontekście polityczno-wizerunkowym było działanie tego, aktualnie już zawieszonego członka.
"Marzą mi się młode cyce,
więc pochwycę za gaśnice
i żydówce w twarz napsikam,
potem do Korwina zmykam
Nowa partia się szykuje,
bydlak śmierdziel już wariuje,
bo jak wierzyć by krulowi,
to w niej ludzie będą nowi.
A wśród ludzi z tej struktury,
znajdą się też młode dziury,
które w króla zapatrzone,
nogi mają rozłożone.
Więc w swe ręce biorę los,
Konfie daje przytczka w nos.
Choćbym partie miał uwalić
z dupcią muszę się zabawić"
Dziękuję za uwagę.
Wypierdalam.