Spotkałem dziewczynę z którą jakiś czas temu się spotykałem, a nasza znajomość zakończyła się tak, że z dnia na dzień mnie zablokowała XD Do dziś dnia nie wiem o co jej poszło.
To głupie, ale postanowiłęm się z nią skonfrontować. Przywitałem się z nią, nawet mnie przytuliła co wydało mi się dziwne. Ona odprowadziła kawałek, (też dziwne) zamieniliśmy kilka słów.
Dawno się nie odzywałeś zaczyna rozmowę - Bo mnie zablokowałaś, odpowiadam.
Niemożliwe.
To ja twardo, że tak. No niemożliwe powtarza.
Po chwili zmienia narrację, że ja się do niej nie pisałem, nie mieliśmy kontaktu i tak to wyszło. No oczywiście moja wina.
To jej mówię, że mogła po prostu powiedzieć, że nie chce się ze mną spotykać i ja bym to zrozumiał. W czym problem? Nie wiem. Nie jestem kobietą.
Osobiście nie boli mnie to, że nie chciała się ze mną spotykać czy coś. Zabolało mnie to, jak zostałem potraktowany.
Poświęcacie czas, zabieracie dziewczynę na randki, wszystko się układa, wszystko jej się podoba, chce się z wami spotykać i nagle robi coś takiego.
No mi by było wstyd tak potraktować drugiego człowieka, ale ja nie jestem babą. Nie jestem też idiotą i nie mam zamiaru odnawiać z nią kontaktu ani nic.