Drugi Rzym na rozdrożu, czyli krótka historia rozwoju i upadku magii w Bizancjum
4 1

4
Bizancjum, jedno z najpotężniejszych i najbogatszych imperiów średniowiecznej Europy, było miejscem, gdzie oficjalna religia chrześcijańska przez pewien czas współistniała z głęboko zakorzenioną wiarą w magię i nadprzyrodzone siły. Mimo nawrócenia cesarstwa na chrześcijaństwo, ludzie nadal praktykowali dawne rytuały, korzystali z amuletów, a nawet poszukiwali pomocy u magów i wróżbitów. Magia przenikała zarówno życie codzienne pospólstwa, jak i elit dworskich, często splatając się z polityką i religią.

Władcy i duchowni podejmowali próby jej zwalczania, ale przez wieki magia, astrologia i wróżbiarstwo pozostały istotnym elementem bizantyjskiej kultury. Jakie zakazane praktyki stosowano w cieniu świętych ikon? Jakie znaczenie miały amulety i rytuały ochronne? I dlaczego nawet cesarze nie stronili od magii?
1. Magia wśród pospólstwa
Przez pewien czas pogańscy magowie współistnieli z chrześcijańskim duchowieństwem. Miasto było pełne pogańskich posągów, które uważano za zaczarowane przez złe duchy i podatne na manipulację za pomocą magii zwanej stoicheiosis (gr. στοιχείωσις) [1]. Wykorzystywano ją do wykrywania niewiernych mężów, wydawania wyroków na przestępców, a nawet oczyszczania ulic nocą.

Bizantyjczycy również głęboko wierzyli w magię apotropaiczną, czyli mającą chronić przed złymi wpływami. Nosili amulety i odprawiali rytuały, aby odwrócić klątwę złego oka. Niektórzy grawerowali symbole na kamieniach, inni tkali lub malowali ochronne wizerunki na brzegach swoich ubrań. Niektóre kamienie ceniono również za ich właściwości lecznicze na przykład sardoniks (odmiana onyksu), który podobno zapobiegał poronieniom.

Stopniowo niektórzy duchowni zaczęli przyjmować bardziej surowe stanowisko. W latach 70. VIII wieku cesarz Leon IV wydał nowelę (edykt), aby położyć kres tolerancji wobec nieszkodliwych zaklęć magicznych i amuletów. W następnym stuleciu patriarcha Jan Gramatyk, sam oskarżany o praktykowanie stoicheiosis, przewodził fali ikonoklazmu (niszczenia ikon i posągów). Ghitētai - sprzedawcy świętych przedmiotów i wizerunków używanych jako amulety (gr. Γητεῦται) [2] oraz hekantontarchoi - magowie, którzy oszukiwali podstępem (ἑκατοντάρχοι) [3] byli coraz częściej spychani do podziemia.

[1] pol. wymowa sto-i-chej-o-sis, w magii bizantyjskiej odnosiła się do manipulacji elementami (żywiołami) lub energiami związanymi z przedmiotami
[2] pol. wymowa ɣi-te-ŭ-taj (fon. giteutaj)
[3] pol. wymowa heka-ton-dar-hoj (fon. hekatondarchoj)
Fotografia nr 1
Ten amulet pochodzący z VI–VII wieku stanowi połączenie chrześcijaństwa i magii. Przedstawia kobietę, którą dotyka ran Chrystus. Sam kamień hematyt był uważany za ochronny talizman, który miał zapobiegać krwawieniom menstruacyjnym, absorbując krew.
Drugi Rzym na rozdrożu, czyli krótka historia rozwoju i upadku magii w Bizancjum
2. Magia na dworze cesarskim
Magia była uważana za akceptowalną, a nawet praktykowaną przez elitę dworu cesarskiego, mimo oficjalnego statusu chrześcijaństwa. Twierdzono, że wielu cesarzy i cesarzowych oddawało się praktykom magicznym, choć takie oskarżenia mogły być późniejszym wytworem pisarzy pragnących ich zdyskredytować. Według przekazów cesarzowa Zoë sprawująca swe rządy w XI w. zamordowała swojego męża, Romanosa III, aby poślubić swojego młodego kochanka Michała. Następnie miała używać amuletów i magicznych mikstur w desperackiej próbie zajścia w ciążę, jak twierdzi znany uczony mnich Michał Psellos (słowo Psellos oznacza „jąkała”).

Patriarcha Jan Gramatyk rzekomo zajmował się praktykami okultystycznymi, natomiast szlachcic Alexios Axouch został oskarżony o kontakt z goēsem tj. czarownikiem (gr. γόης) [4]. Axouch skazano na dożywotnie uwięzienie w klasztorze za stosowanie mikstur mających zapobiec narodzinom dziecka cesarzowej Marii z Antiochii. Istnieje jednak możliwość, że zarzuty zostały sfabrykowane przez jego wrogów.

[4] pol. wymowa ɡó-e:s (fon. go-ees), w starożytnej Grecji oznaczało czarownika, maga, zaklinacza lub oszusta
Fotografia nr 2
Przedstawienie Michała Psellosa wraz z cesarzem Michałem VII. Pesellos był uznawany za najwybitniejszego bizantyjskiego badacza sztuk tajemnych.
Drugi Rzym na rozdrożu, czyli krótka historia rozwoju i upadku magii w Bizancjum
3. Astrologia i wróżbiarstwo
Bizancjum było ośrodkiem czołowych astrologów, takich jak Hephaestion w VI wieku, jednak astrologia miała niejednoznaczny status w świecie bizantyjskim. Niektórzy duchowni badali ją, aby opracować kalendarz liturgiczny, lecz wróżenie z gwiazd (prognostyka) uznawano za praktykę okultystyczną.

Jednakowo dwór cesarski często korzystał z usług astrologów jako doradców. Słynny uczony XI wieku, Symeon Seth, dzięki analizie gwiazd miał trafnie przewidzieć śmierć Roberta z Sycylii, który podbił bizantyjską część Italii. Seth spisał swoją przepowiednię i zapieczętował ją w kopercie zapisując:
„Wielki wróg z Zachodu, który wywołał wiele zamieszania, nagle umrze.”

Jeszcze w XII wieku bizantyjska księżniczka, uczona, lekarka i pisarka Anna Komnena zamieszczała odniesienia do astrologii w swoim dziele historycznym Aleksjada, jednak w tym czasie zaczęto coraz bardziej ograniczać jej praktykowanie. W tym samym stuleciu historyk Niketas Choniates potępił cesarza Manuela I za wiarę w odczytywanie gwiazd niczym w słowo Boga i ostro krytykował „złowrogich astrologów”.

Po astrologii najczęściej stosowaną metodą wróżenia była lekanomancja (przepowiadanie przyszłości z wody). Polegała na poszukiwaniu wzorów w misie z wodą lub obserwowaniu fal powstałych po wrzuceniu kamienia. Praktyka ta wywodziła się ze starożytnej Babilonii, jednak cieszyła się popularnością także w Bizancjum, gdzie cesarski dwór często korzystał z usług lekanomanty.Istniało wiele innych metod wróżbiarskich, które traktowano niezwykle poważnie. Do najważniejszych należały:

- chremetizmomancja: przepowiadanie przyszłości na podstawie rżenia koni,
- palomancja: interpretacja mimowolnych ruchów ciała,
- heptoskopia: wróżenie na podstawie badania wątroby zwierząt.

Najbardziej osobliwa była interpretacja wizji przez engastrimythoi (gr. ἐγγαστρίμυθοι) [5], medium, które w stanie transu i opętania wygłaszały przepowiednie dziwnymi, nieswoimi głosami.

[5] pol. wymowa en-gas-tri-my-thoj, dosłownie oznacza "brzusznych mówców" i odnosi się do ludzi, którzy rzekomo mówili głosami wydobywającymi się z wnętrza ich ciała
Fotografia nr 3
Okrąg na zdjęciu przedstawiający znaki zodiaku z rydwanem słońca w centrum, bazuje na Almagest. Dziele greckiego uczonego Ptolemeusza z II wieku, które przez 1300 lat uchodziło za najważniejsze opracowanie astronomiczne. Jego traktat o astrologii, Tetrabiblos, wywarł równie silny wpływ na naukę w Bizancjum.
Drugi Rzym na rozdrożu, czyli krótka historia rozwoju i upadku magii w Bizancjum
4. Interpretacja snów
W Bizancjum podręczniki do interpretacji snów nazywano Oneirocritica (gr. Oneirokritiká) [6], od tytułu dzieła z II wieku autorstwa greckiego uczonego Artemidora. Sztuka odczytywania snów cieszyła się ogromną popularnością i powszechnie uznawano ją za wiarygodną, gdyż uważano, że sny są wysyłane przez Boga. W rzeczywistości wiele takich podręczników zostało napisanych przez patriarchów Kościoła, takich jak Nicefor i German. Tekst z X wieku dotyczący przygotowań do cesarskiej podróży zalecał zabranie podręcznika do interpretacji snów jako elementu standardowego wyposażenia.

[6] pol. wymowa o-nei-ro-kri-ti-ka, pochodzi z języka starogreckiego i składa się z dwóch części ὄνειρος (oneiros)- sen, marzenie senne oraz κριτικά (kritiká)- sztuka interpretacji, rozstrzygania
Fotografia nr 4
Ta bizantyjska szklana misa z X wieku została wykonana do lekanomancji (wróżenia na podstawie wzorów tworzonych na wodzie). Jest niewielka, ma zaledwie 17 cm wysokości, co sprawia, że doskonale sprzyja koncentracji wróżbity.
Drugi Rzym na rozdrożu, czyli krótka historia rozwoju i upadku magii w Bizancjum
5. Zmierzch pogaństwa- Edykt Justyniana
Żaden z ostatnich pogan w świecie rzymskim nie miał wątpliwości, co nadchodzi, lecz mimo to kres ich kultury musiał być szokiem. W 538 roku cesarz Justynian pozbawił wszystkich niechrześcijan oraz chrześcijańskich heretyków w imperium praw obywatelskich i nakazał zamknięcie wszystkich pogańskich instytucji edukacyjnych i kulturalnych. Protesty pogańskiej mniejszości zostały brutalnie stłumione przez wojska cesarskie, co oznaczało definitywny koniec długiej historii pogaństwa w świecie starożytnym.

W odpowiedzi część pozostałych pogan podjęła desperacką decyzję o ucieczce na wschodnie rubieże imperium. Niektórzy znaleźli schronienie w Imperium Perskim, które miało znacznie bardziej tolerancyjne podejście do religii niż Rzym. Inni wyruszyli jeszcze dalej do Azji Środkowej i najodleglejszych prowincji Cesarstwa Chińskiego, gdzie również przyjmowano chrześcijańskie herezje. Jednak znaczna część uchodźców osiedliła się w Harranie.

Wprowadzenie chrześcijaństwa i prawne zakazanie pogaństwa miało zaskakująco niewielki wpływ na Harran. Jako miasto graniczne, położone na burzliwej linii podziału między imperium rzymskim a perskim, mogło sobie pozwolić na ignorowanie rzymskich praw zakazujących pogańskich kultów. W kolejnych stuleciach Harran stał się ostatnią ostoją pogańskiego neoplatonizmu Jamblichosa i cesarza Juliana, gdzie nauczano odmiany pogańskiego kultu wzbogaconej o elementy okultyzmu i ezoterycznych praktyk.
Fotografia nr 5
Bazyli I, jeden z najwybitniejszych cesarzy Bizancjum, urodził się jako chłop w Macedonii. Jego matka miała sen, w którym ujrzała go przyszłego na tronie. Przepowiednia ta spełniła się, co zostało uwiecznione w manuskrypcie Jana Skylitzesa, uczonego i kronikarza z XI wieku.
Drugi Rzym na rozdrożu, czyli krótka historia rozwoju i upadku magii w Bizancjum
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
1000
1000
400
100
+27

W harmonii z przyrodą i duchami przodków, czyli magia w starożytnych Chinach
1 2 2

4
1. Pierwsi Magowie
Od swoich korzeni sięgających kultu przodków, poprzez sztukę feng shui, chińska magia ewoluowała w wyrafinowany system filozoficzny, który podkreślał potrzebę osiągnięcia harmonii we wszechświecie. Magia stanowiła dla jednostek narzędzie do zdobycia osobistej przewagi w kosmosie. Już w okresie Yangshao (5000–3000 p.n.e.) w sztuce ceramicznej pojawiały się antropomorficzne postacie, uznawane za pierwszych czarowników.

Pierwszymi chińskimi magami byli Wu (szamani, chin. 巫) [1], którzy potrafili komunikować się z niematerialnymi bytami, w tym z duchami przodków. Z biegiem czasu wu zaczęli odgrywać bardziej formalną rolę jako interpretatorzy wróżb. Szaman o imieniu Wu Xian miał rzekomo zajmować się wróżeniem na dworze Tanga, pierwszego władcy dynastii Shang. Jeden z chińskich tekstów rytualnych Zhouli (chin. 周礼) [2] odnosi się również do tzw. przewodników duchowych, którzy nadzorowali pracę wu.

[1] starożytny ideogram przedstawiający postać człowieka wykonującego rytuał
[2] oznacza Rytuały Zhou i odnosi się do klasycznego chińskiego tekstu
Fotografia nr 1
Figurka przedstawia szamana Wu i pochodzi z królestwa Chu – jednego z Walczących Państw. Datowana na IV lub III wiek p.n.e., świadczy o długiej tradycji szamanizmu w Chu, który przetrwał tam znacznie dłużej niż w innych częściach Chin. Możliwe, że królestwo to pozostawało pod wpływem szamańskich praktyk wywodzących się z północno-wschodniej Azji i Syberii.
W harmonii z przyrodą i duchami przodków, czyli magia w starożytnych Chinach
2. Rozwój magii popularnej
Monopol wu nie trwał jednak długo. Szamani zostali rzekomo uwikłani w skandale, takie jak praktykowanie wugu (czarnej magii, chin. 巫蛊) [3], którą miała uprawiać sama cesarzowa Chen Jia. W konsekwencji cesarzowa-czarownica została skazana na śmierć wraz z trzystoma innymi magami. Oskarżenia te sprawiły, że wu zaczęto kojarzyć z czarną magią. Po okresie Walczących Królestw (403–221 p.n.e.) pojawiła się nowa kasta szamanów zwanych Xi (chin. 覡) [4]. Byli to wyłącznie mężczyźni, a rola wu została zmarginalizowana.

Równolegle egzystowali również czarownicy zwani Shi (chin. 士)[5], którzy od dawna odgrywali kluczową rolę w rytuałach ku czci zmarłych. W ich ceremoniach duch zmarłego był kierowany przez jego ciało, podczas gdy kapłani recytowali inkantacje, stopniowo zyskując coraz większy autorytet religijny.
Z czasem stosowanie zaklęć, czarów i eliksirów (zwłaszcza miłosnych) przekształciło się w magię ludową, w której uroki i amulety wykorzystywano do przywoływania bogów lub duchów przodków. Magia była również stosowana obok medycyny konwencjonalnej, używano substancji takich jak bursztyn czy drewno brzoskwiniowe, którym przypisywano magiczne właściwości lecznicze.

[3] dodanie po wu znaku posiadającego następujące znaczenia: klątwa, trucizna, owady w naczyniu
[4] symbolizuje osobę, która widzi i rozumie świat duchów
[5] oznaczało szlachcica, uczonego, kapłana lub urzędnika, który pełnił funkcje religijne i rytualne
Fotografia nr 2
Magiczne lustro z brązu (dynastia Tang). Przód tego lustra ma błyszczącą, odblaskową powierzchnię, ale tył pokazany na zdjęciu ma odlany wzór. Kiedy słońce lub światło świeci na przednią powierzchnię, lustro staje się przezroczyste i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wzór z tyłu może być wyświetlany na ścianie za nim.
W harmonii z przyrodą i duchami przodków, czyli magia w starożytnych Chinach
3. Od szamanów do czarnoksięstwa
Oskarżenia o praktykowanie ku (rzucanie szkodliwych zaklęć, chin. 蠱) [5] odegrały istotną rolę w upadku wu. Obawy przed czarownikami stosującymi czarną magię, zwłaszcza w celu trucia, po raz pierwszy pojawiły się w inskrypcjach z czasów dynastii Shang.

Za panowania dynastii Han (206 p.n.e.– 220 n.e.) ku było tak rozpowszechnione, że jego praktykowanie zaczęto karać śmiercią. Wierzono, że osoby zajmujące się czarną magią potrafią przenosić choroby do ciała ofiary (samo słowo ku można przetłumaczyć jako „robaki w brzuchu”) [6] lub bezpośrednio zatruwać ludzi.

Mówiono, że najpotężniejszą truciznę można uzyskać, zamykając w słoiku kilka jadowitych stworzeń na przykład skorpiony, skolopendry i węże a następnie wydobywając jad z tego, które przeżyje. Czarownicy ku mieli również zdolność zamieniania swoich ofiar w niewolników całkowicie podporządkowanych ich woli. Ich moc sięgała jeszcze dalej, według wierzeń byli w stanie siać jeszcze większe zniszczenie, uwalniając wug, magicznego szkodnika, który mógł doprowadzić do całkowitego zniszczenia plonów.

[5] ideogram oznaczającym zarówno robaki, truciznę, jak i złe zaklęcia związane z czarną magią
[6] dosłownie połączenie znaków: na górze robak (虫), a pod nim naczynie (皿), symbolizuje zamykanie jadowitych stworzeń w pojemniku, co daje pełen ideogram jak w pkt. [5]
Fotografia nr 3
Demony na wolności. Na tym malowanym zwoju kilka groteskowych demonów paraduje przez kraj. Stanowią one orszak Zhong Kui. Legendarnego maga znanego jako Pogromca Demonów, który rzekomo wyleczył cesarza Xuanzonga w VIII wieku n.e. z gorączki, zabijając demona we śnie władcy.
W harmonii z przyrodą i duchami przodków, czyli magia w starożytnych Chinach
4. Alchemia- w pogoni za nieśmiertelnością
Około 300 r. p.n.e. fangshi (mistrzowie receptur, chin. 方士) [7] zdobyli reputację jasnowidzów oraz twórców eliksirów rzekomo zapewniających nieśmiertelność. Ich mikstury szczególnie interesowały cesarzy, którzy mieli środki na finansowanie eksperymentów fangshi. Pierwszy cesarz, Qin Shi Huangdi, był wręcz obsesyjnie pochłonięty poszukiwaniem sposobu na wieczne życie. Wysyłał rozkazy do regionalnych gubernatorów, nakazując im dostarczanie rzadkich ziół do stolicy, często zaniedbując przez to sprawy państwowe. Ostatecznie jego patronat nad fangshi okazał się dla niego zgubny. Pewnego dnia połknął dwie pigułki przepisane przez jednego z nich, nie wiedząc, że zawierają rtęć. W wyniku zatrucia zmarł, stając się tragicznym przykładem skutków niekontrolowanej alchemii.

Wielu chińskich alchemików dążyło do przekształcenia jednej substancji w inną, wierząc, że zmiana równowagi Pięciu Żywiołów (Ziemia, Drewno, Metal, Ogień i Woda) może prowadzić do przełomowych odkryć. Idea osiągnięcia doskonałości, a tym samym harmonii z kosmosem, była szczególnie atrakcyjna dla mistrzów taoistycznych.

Weidan (alchemia zewnętrzna) była jedną z głównych szkół alchemii. Przypominała europejskie dążenie do przemiany metali nieszlachetnych w złoto, choć taoiści postrzegali tę transformację jako metaforę nieśmiertelności. Podobnie jak eliksiry fangshi, mikstury alchemików były chętnie poszukiwane przez cesarzy pragnących wiecznego życia.

Z kolei Neidan (alchemia wewnętrzna) koncentrowała się na duchowym udoskonaleniu i osiągnięciu nieśmiertelności poprzez medytację, ćwiczenia oddechowe oraz odpowiednią dietę, mającą na celu zwiększenie zasobów qi (energii życiowej, chin. 氣) [8] w organizmie.

Zarówno wyznawcy taoizmu, jak i konfucjanizmu, a w pewnym stopniu także buddyzmu, dążyli do odkrycia porządku rządzącego światem lub przynajmniej do jego zrozumienia. W tym kontekście rozwinęli koncepcję uzupełniających się przeciwieństw: yin (ciemny, pasywny, żeński aspekt rzeczywistości, chin. 阴) i yang (jasny, aktywny, męski aspekt rzeczywistości, chin. 阳 ), które musiały pozostawać w doskonałej harmonii.

W połączeniu z Pięcioma Żywiołami oraz ruchem planet (które były z nimi powiązane na przykład drewno odpowiadało Jowiszowi, a ogień Marsowi), siły yin i yang tworzyły złożony system równowagi. Astrologowie interpretowali ten układ, aby przewidywać przyszłość, podczas gdy magowie starali się nim manipulować i wykorzystywać go do własnych celów.

[7] oznacza mistrza receptur, powstał z połączenia znaków 方 (fāng) - metoda oraz 士 (shì) - mistrz
[8] przybliżona wymowa w j. polskim czhi
Fotografia nr 4
Taoistyczny mistrz obserwuje jak cudowny eliksir nieśmiertelności rozdziela się na trójnożnym statywie. Drzeworyt z testu alchemicznego z czasów dynastii Qing opublikowany w czasach nowożytnych około 1605 roku.
W harmonii z przyrodą i duchami przodków, czyli magia w starożytnych Chinach
5. Sztuka wróżenia, kleromancja
Władcy starożytnych Chin wierzyli, że ich przyszłość jest z góry ustalona przez boską wolę. Aby jak najlepiej dostosować swoje działania do przeznaczenia, posługiwali się różnymi formami wróżbiarstwa. Najwcześniejsza znana forma chińskiej wróżby, stosowana już przed początkiem dynastii Shang, wykorzystywała ogień i kości. Rozgrzanym prętem przebijano kości lub muszle, a następnie umieszczano je w ogniu. Wzory powstałych pęknięć interpretował jasnowidz.

Początkowo używano łopatek wołów, owiec lub koni. W późniejszych czasach zaczęto stosować skorupy żółwi, być może dlatego, że ich kształt przypominał kopułę nieba, co mogło inspirować wróżbitów. Zachowane kości wróżebne są cennym źródłem informacji o dynastii Shang. Ujawniają tożsamość co najmniej 140 interpretatorów, którzy należeli do najwcześniejszych znanych magów – ich imiona są dziś znane współczesnym badaczom.

Nowa forma wróżbiarstwa, znana dziś jako kleromancja, rozpowszechniła się około 1000 r. p.n.e. Polegała na rzucaniu łodyg krwawnika w celu uzyskania ciągłej lub przerywanej linii, a następnie powtarzaniu tej czynności, aż powstało sześć rzędów. W ten sposób tworzono 64 możliwe heksagramy, z których każdy miał symboliczną nazwę, taką jak „Kocioł” czy „Małe zbiory”. Heksagramy interpretowano w odniesieniu do pytania petenta. Metoda ta, powiązana z astrologią, została po raz pierwszy opisana w klasycznym tekście Zhou Yi (ok. 800 r. p.n.e.). Bardziej rozwinięta wersja tej sztuki, znana z dzieła I Ching (prawdopodobnie z II wieku p.n.e.), miała ogromny wpływ nie tylko na późniejsze teksty wróżbiarskie, ale także na filozofię chińską.
Fotografia nr 6
To wydanie I Ching z czasów dynastii Ming, opublikowane w 1615 roku, przedstawia kompletny zestaw 64 heksagramów na lewej stronie oraz nazwy i interpretacje poszczególnych heksagramów na prawej stronie. Opis wg. numeracji:
1) Linie ułożone w stos są używane w kleromancji.
2) Sektor północno-zachodni rządzi wiosną i pomocnymi ludźmi.
3) Północ znajduje się na dole (z zachodniej perspektywy cztery punkty kompasu są obrócone o 180° zgodnie z ruchem wskazówek zegara).
Feng shui oraz astrologia Ta bagua (osiem symboli) lub mapa energii (feng shui) jest podzielona na sektory zgodnie z kierunkami kardynalnymi z południem na górze. Każdy sektor rządzi porą roku, żywiołem i aspektem życia, takim jak zdrowie, bogactwo lub rodzina.
W harmonii z przyrodą i duchami przodków, czyli magia w starożytnych Chinach
6. W harmonii z krajobrazem
Zarówno w kleromancji, jak i we wróżeniu z kości, eksperci interpretowali wzory powstałe w wyniku ludzkiej interwencji. Feng shui (chińska geomancja, chin. 风水) [9] opierało się natomiast na odczytywaniu wzorców występujących w naturze. Praktycy feng shui analizowali cechy krajobrazu, które mogły sprzyjać dobrej lub złej fortunie mieszkańców danego miejsca. Wierzono, że pochówek w grobie położonym w miejscu o silnej energii życiowej (qi) zapewni pomyślność przyszłym pokoleniom zmarłego. Na większą skalę cesarze zatrudniali mistrzów feng shui do wyznaczania najlepszych lokalizacji pod budowę nowych miast. Na przykład odizolowany cypel mógł być uznany za podatny na negatywne wpływy, podczas gdy otaczające wzgórza miały chronić osadę i przynosić jej mieszkańcom pomyślność.

[9] dosłownie oznacza wiatr i wodę
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
1000
1000
400
100
+19

Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
5 1 1

8
1. Norska magia
W wiekach poprzedzających nawrócenie Skandynawii na chrześcijaństwo, które rozpoczęło się w VIII wieku, jej mieszkańcy stworzyli bogaty zbiór mitów i wierzeń pogańskich. W ich wyobrażeniu światem rządziły Norny – nadprzyrodzone kobiece istoty kontrolujące los oraz dwa walczące ze sobą rody bóstw: Asowie, na czele których stali Odyn i Thor, oraz Wanowie, do których należeli Frejr i Freyja.

Nordowie wierzyli, że świat jest pełen mitycznych istot, takich jak olbrzymy, elfy i krasnoludy, a także że drzewa, skały, rzeki, a nawet domy są ożywione przez vættir[1] – duchy i demony. W odpowiedzi na istnienie tych bytów stworzyli skomplikowany system wierzeń z silnymi elementami magii.

Norska magia rzadko była zapisywana w tamtych czasach. Przetrwała głównie w późniejszych sagach, które mogły być przesiąknięte chrześcijańską perspektywą, oraz w nielicznych znaleziskach archeologicznych, takich jak inskrypcje runiczne.

[1] przybliżona wymowa wet-tyr
Fotografia nr 1

Nordyccy bogowie spożywali Jabłka Nieśmiertelności i Młodości, które znajdowały się pod opieką bogini Idunn.
Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
2. Wieszczki i czary

U podstaw nordyckiej magii leżał seiðr[2] – czary praktykowane głównie przez kobiety, co stało się jednym ze źródeł idei czarownic w Europie. Mężczyźni również uprawiali tę sztukę, jednak dla nich było to uważane za argr (zniewieściałe, a więc hańbiące). Seiðr miał charakter szamanistyczny, obejmował wizjonerskie podróże i kontakt ze światem duchowym. Choć Norny miały kontrolować los, seiðr dawał moc przewidywania przyszłości, a być może nawet jej kształtowania. Praktykujący tę magię byli zapraszani na zgromadzenia, by przepowiadać ludziom przyszłość. Często używali śpiewów i zaklęć, aby nawiązać kontakt z bogami.

Najbardziej poważanymi czarodziejkami były völvur (nosicielki różdżek) mistrzynie seiðr, opisywane jako ubrane w długie niebieskie płaszcze z kapturami podszytymi białym futrem kota i czarną wełną jagnięcą. Völva[3] potrafiła manipulować umysłem i pamięcią, zmieniać kształt, czynić rzeczy niewidzialnymi lub rzucać klątwy na wrogów. Były związane z Freyją, boginią miłości, seksu i piękna. To właśnie Freyja miała nauczyć Odyna „niegodnej mężczyzny” sztuki seiðr.

[2] przybliżona wymowa sej-thr

[3] przybliżona wymowa wöl-wa
Fotografia nr 2

Huld była mityczną völvą lub seiðkoną, czyli kobietą praktykującą magię rytualną. Wspomniano o niej w Sadze o Ynglingach, Sadze Sturlungów oraz w późnośredniowiecznej islandzkiej opowieści.
Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
3. Kontrola nad przeznaczeniem

Nordowie wierzyli, że istnieje wiele Norn, a wszystkie były kobietami. Jednak najważniejsze były trzy Norny, które mieszkały przy studni Urd (Przeznaczenia) w Asgardzie, siedzibie bogów. To właśnie one czerpały wodę ze studni, aby odświeżać wielkie drzewo świata Yggdrasil, łączące krainy bogów, ludzi, olbrzymów i zmarłych. Siedząc u jego korzeni, przędły nici życia i tkały przeznaczenie każdej istoty. Panowały nad losem, dzięki czemu były potężniejsze nawet od bogów, a ich wpływ mógł być zarówno dobrotliwy, jak i złowrogi.

Wierzono, że Norny pojawiały się przy narodzinach każdego dziecka, aby określić jego przyszłość. Nowa matka otrzymywała nornagretur – kaszę Norn. Gdy tylko jej skosztowała, resztę ofiarowywano Nornom, aby zapewnić dziecku pomyślny los.

Przyjmuje się, że to właśnie trzy Norny stały się inspiracją dla wiedźm z Makbeta Szekspira, których przepowiednie doprowadziły tytułowego bohatera do tragedii. Nordowie poszukiwali znaków i omenów. Powszechną praktyką było wróżenie z losów – na przykład, jeśli gałązkę drzewa owocowego pocięto na drobne patyczki i rzucono je na białą tkaninę, przyszłość odczytywano z ich układu.
Fotografia nr 3

Ta niewielka srebrna figurka z Danii jest uznawana za przedstawienie Odyna w towarzystwie jego dwóch kruków i dwóch wilków. Jednak niektórzy sądzą, że siedząca postać to kobieta, albo bogini Freyja, której przypisuje się nauczenie Odyna sztuki magii lub völva (wieszczka, nosicielka różdżki).
Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
4. Magia natury

Nordowie stosowali również auguria, sztukę odczytywania znaków w naturze. Wierzyli, że ekstremalne zjawiska przyrodnicze, takie jak burze czy zaćmienia, mogą być wiadomościami od bogów, a także że zwierzęta mogą przenosić boskie przesłania. Białe konie otaczano czcią i trzymano w świętych gajach. Wierzono, że gdy zaprzęgano je do rydwanu pozostawionego pustego dla bogów, kierunek ich ruchu zdradzał wolę bóstw. Również lot ptaków zwłaszcza wron, kruków i orłów mógł być interpretowany jako znak. Ujrzenie kruka przed bitwą uznawano za pomyślny omen.

Gdy Flóki Vilgerðarson, pierwszy człowiek, który celowo wyruszył do Islandii, w 867 roku rozpoczął swoją podróż, zabrał ze sobą trzy kruki jako przewodników. Co jakiś czas wypuszczał jednego z nich i kierował się w stronę, w którą ptak odlatywał.
5. Ofiary rytualne

Utrzymanie przychylności Odyna i innych bogów było dla Nordów niezwykle istotne, dlatego składali blóty[4] (ofiary), by zyskać ich łaskę. Rytualnie zabijano zwierzęta, a istnieją dowody na to, że dokonywano również ofiar z ludzi. W 1072 roku niemiecki mnich Adam z Bremy opisał tradycję składania ofiar w świątyni Thora, Odyna i Freyra w Uppsali w Szwecji. Twierdził, że co dziewięć lat w pobliskim świętym gaju zabijano dziewięciu samców każdego gatunku żywej istoty, w tym ludzi, a ich ciała wieszano na drzewach.

Przez lata sądzono, że opowieści o ludzkich ofiarach mogły być jedynie chrześcijańską propagandą. Jednak wykopaliska archeologiczne w Trelleborgu w Szwecji ujawniły ponurą prawdę. W pięciu studniach odnaleziono szkielety ludzi i zwierząt, a wraz z nimi biżuterię i narzędzia. Cztery z pięciu ludzkich ofiar stanowiły małe dzieci w wieku od czterech do siedmiu lat. Nie wszystkie ofiary były jednak tak makabryczne. Zamiast ludzi czy zwierząt często składano w ofierze cenne klejnoty, narzędzia i broń, wrzucając je do jezior. Jeden z takich skarbów odnaleziono w jeziorze Tissø na Zelandii w Danii w miejscu świętym dla boga Tyra.

[4] przybliżona wymowa blu:t-y
Fotografia nr 4

Jeden z kamieni obrazkowych Stora Hammars na Gotlandii w Szwecji przedstawia scenę rytualnej ofiary. W jej centrum znajduje się niewielka postać leżąca twarzą w dół na ołtarzu, podczas gdy postać utożsamiana z Odynem unosi włócznię. Nad leżącą ofiarą widnieje magiczny symbol valknut, składający się z trzech splecionych trójkątów i symbolizujący przejście między życiem a śmiercią.
Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
6. Moc znaków

Sigile (specjalne symbole) miały taką samą magiczną moc jak wypowiedziane zaklęcia. Mogły być grawerowane na amuletach lub wyryte w określonych rodzajach drewna i metali, którym przypisywano magiczne właściwości. Niektóre z tych znaków symbolizowały magiczne przedmioty podarowane bogom, takie jak młot Thora czy włócznia Odyna.

Młot Thora, zwany Mjöllnirem[5], był jego główną bronią, po rzuceniu zawsze wracał do jego ręki. Wierzono, że dźwięk grzmotu to odgłos młota miażdżącego przeciwników. Jego symbol miał zapewniać ochronę i siłę temu, kto go nosił. Często przedstawiano go w towarzystwie sólarrhvel[6] (koła słonecznego), które przypominało starożytny znak znany jako swastyka i miało przynosić szczęście oraz pomyślność.

Być może najbardziej tajemniczym i potężnym symbolem był Hełm Grozy, znak składający się z ośmiu promieniujących ramion przypominających zbrojne trójzęby. Miał zapewniać zwycięstwo temu, kto go nosił, oraz budzić strach w sercach wrogów.

Jak opisują wersy nordyckiej sagi Fáfnismál:

„Hełm Grozy nosiłem przed synami ludzi, w obronie mojego skarbu; spośród wszystkich byłem samowystarczalny, myślałem sobie, bo nie znalazłem siły, która mogłaby dorównać mojej własnej.”

[5] przybliżona wymowa Miol-nir

[6] przybliżona wymowa soo-lar-khvel
Fotografia nr 5

Młot Thora, zwany Mjöllnirem, został przedstawiony na tym amulecie wraz z przenikliwym spojrzeniem boga. Był symbolem piorunu, którego Thor używał do obrony porządku. Według legendy Mjöllnir miał tak potężną moc, że potrafił spłaszczać góry.
Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
7. Runy

Pierwsze formy pisma używane przez Nordów i inne ludy germańskie miały postać kanciastych, wyrytych znaków zwanych runami. Pojawiły się około III wieku n.e. i były w użyciu aż do XVI lub XVII wieku. Runy funkcjonowały jak alfabet, w najstarszej formie, Starszym Futharku, liczyły 24 znaki, natomiast w późniejszym Młodszym Futharku ich liczba zmniejszyła się do 16.

Każda runa była jednak czymś więcej niż zwykłą literą – miała symboliczne znaczenie i często przybierała formę piktogramu. Słowo „runa” oznacza zarówno „literę”, jak i „tajemnicę”, a same runy były uważane za sekretny język mocy i magii.

Na przykład runa odpowiadająca literze „T” to Tiwaz, symbolizująca boga nieba Tiwa. Jej kształt przypominał strzałę skierowaną ku górze, w stronę nieba. Nie była to jednak tylko wskazówka, Tiwaz był również bogiem wojny, dlatego ryto tę runę, by zapewnić sobie zwycięstwo w bitwie. Z kolei runa odpowiadająca literze „U”, czyli Uruz, odnosiła się do tura, wymarłego dziś, potężnego bydła, które niegdyś wędrowało po Europie. Symbolizowała siłę woli, wytrwałość i dzikość.

Niektóre inskrypcje runiczne były uważane za magiczne zaklęcia i należało je wypowiadać w rytmie galdralag (specyficznym metrum poetyckim), aby uwolnić ich moc. Mówi się, że tradycja przekazywania run w formie mówionej może być znacznie starsza niż ich zapis. Według legendy runy istniały od zawsze, a odkrył je bóg wojny Odyn, gdy przeżywał straszliwe doświadczenie, wisząc na drzewie świata Yggdrasil. Runy miały zostać wyryte w jego pniu przez trzy tajemnicze Norny wspomniane w wcześniejszym rozdziale.
Fotografia nr 6

Kamień z Rök w Szwecji, pochodzący z IX wieku n.e., zawiera najdłuższą inskrypcję runiczną na świecie.
Magia w świecie Wikingów, opowieść ciekawsza niż AC Valhalla
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
1000
1000
400
100
+22
0.13051986694336