Na 1 porządnego obywatela, który kupi sobie broń w celu obrony siebie, rodziny i swojego majątku przypadnie 5 sebków, którzy kupią broń aby łatwiej było popełniać przestępstwa, straszyć ludzi itd.
Zwykła osoba raczej nie myśli o tym, że przydarzy się kiedyś w życiu okazja do skorzystania z broni.
Zaś kryminalne ścierwo zapewne myśli o posiadaniu broni często w kategorii narzędzia do siania nikczemnego procederu.
W związku z tym jestem przeciwny łagodzeniu prawa do posiadania broni.
Pytanie do tych, co są zwolennikami łatwiejszego dostępu do broni:
Serio uważacie, że nabywcami broni będą w większości normalni ludzie?
Jak na moje to spowoduje to taki rozpierdol jak jest w USA.