Puste przestrzenie i kilometrów wiele :)

27
Puste przestrzenie i kilometrów wiele :)
Nie wiem jak tam u was, ale w okolicach gdzie sam jeżdżę dzisiaj mocno wietrznie. Tu też odpowiedź, dlaczego czasem warto mieć kilka rowerów. Dzisiaj wybór padł na szoskę typu endurance z założoną lemontką. Kładziesz się na lemontce i kroisz wiaterek w najlepsze, uwierzcie, że mocno to pomaga :). 
Nie mniej ujechany jestem kompletnie, 250km w takich warunkach to nie przelewki. Niestety wszystko ma swoje wady i zalety. Jak ktoś z was się zdecyduje na takie rozwiązanie, to trzeba nabrać trochę wprawy tak żeby powiewy boczne nie rzucały wami po drodze jak jakimś latawcem. Przy bocznych podmuchach jak dziś gdzie wiało do 50km/h można się serio zdziwić, zwłaszcza jak na kołach założone stożki 50mm + :D. No i koniecznie zdrowy minimum 0,5m odstęp od krawędzi drogi, bo was może niespodziewanie zmieść z planszy :D

Tu dodatkowo mały apel do kierowców, właśnie z takich powodów ważny jest odstęp od rowerzysty, a nie mijanie na "gazetę". Rowerzystą jadącym dowolnym rowerem (góral,szosa,gravel czy miejski którym se jedzie dziadek do sklepu) może po prostu wiatr nieco niespodziewanie rzucić.

Polecam też dobrze planować traski. Najlepiej na takie wyprawy planować tak żeby nie było przy drogach ścieżek rowerowych. Boczne drogi przez wsie lub lasy w wielu miejscach są pięknej jakości tak jak widać na zdjęciu a ruch właściwe zerowy bo wszystkie auta latają krajówkami lub wojewódzkimi. Można sobie wcześniej zweryfikować mniej więcej na street view jak wyglądają asfalty. Swoją drogą niektóre wojewódzkie, też są często z ruchem niemalże zerowym, ale jak wybieracie się w rejony których nie znacie to polecam takich nie wybierać w ciemno ;)
Puste przestrzenie i kilometrów wiele :)
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Nie tak nie można! Zapłaciłem 50k i kamyczek zrobi odprysk, w ogóle najlepiej to patrzeć a nie używać.

37
Nie raz spotkałem się z opinią, że rowerem szosowym to się nie da właściwie nigdzie pojechać. Najmniejszy milimetrowy uszczerbek w gładkim asfalcie to niemal śmierć dla roweru, albo inne tego typu głupoty. Chciałbym rozwiać tą bzdurę.

Mało, że się da to da się to zrobić z prędkością spokojnie te 30+ km/h. Na nagraniu jadę wolniej z oczywistego powodu - kieruję jedną ręką, więc dla własnego bezpieczeństwa zwolniłem.  Jadę na oponach o szerokości 28mm wbite ciśnienie 8 barów kolega na 25mm ciśnienie 8 ,5.

Jakoś karbon się nie połamał, nie pękły opony i ogólnie nic się złego nie wydarzyło. Rower kupuje się po to żeby na nim jeździć. Jeśli kupujemy drogi rower to liczmy się z tym, że się porysuje tak jak i porysuje się auto które kupujemy itp. itd. Jak Ci wybitnie szkoda to można okleić specjalną folią, chociaż osobiście mam to w dupie. Psuje wygląda i wolę jak już częściej sobie wymienić rower, ale co kto lubi.

Oczywiście ten rower nie jest z założenia przeznaczony do jeżdżenia po takich powierzchniach, ale uwierzcie że jedzie się stabilnie bze problemu i przejechanie czasem gdzieś jakiegoś odcinka w ten sposób żeby uniknąć przykładowo wbijania się na jakąś ruchliwą wojewódzką, albo krajówkę bez pobocza gdzie samochoty lecą po 80-100 km/h. To lepszy wybór. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Dobry weekendu początek!

50
Dobry weekendu początek!
Nie ma chyba nic przyjemniejszego jak po całym tygodniu oddać się po prostu swojemu hobby. Dzisiaj małe przepalanko nogi w gronie osób które też to czują. Całkowicie oczyszcza głowę i jeszcze pogoda, która sprzyja i pomaga zamiast męczyć :)

Jutro czas na jakąś dłuższą traskę solo, pewnie coś pod 200km. Start godzina 6:00, rosa na trawie temperaturka 15-16 stopni. Często można spotkać jakąś sarenkę albo inne fajne zwierzątko przy drodze no i tylko dźwięk szosy sunącej po asfalcie i długie godziny relaksu :D

U was jak plany? Cokolwiek robicie to z fartem i przyjemnością mordeczki!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.16745901107788