Rozmowa wnuczka z babcią:
- Słyszałaś babciu w wiadomościach o tym mężczyźnie z centrum? Zaatakowali go z powodu koloru skóry.
- Straszne, tylu teraz mamy rasistów.
- Za twoich czasów też sporo ich było.
- Prawda jest taka, że wtedy ludzie byli całkiem tolerancyjni.
Pamiętam, że w mieście był jeden czarny. Był kaznodzieją. Wysłannik boży. Startował na burmistrza. Całe miasteczko huczało, że nie zagłosuje na murzyna. Ale był popularny i wygrał te wybory.
- Świetnie.
- Okazało się, że był Żydem, więc go zastrzeliliśmy.