Za 35-letniego mężczyzne, który walczy przez rok, a następnie ginie na polu bitwy, otrzyma rodzina około 14,5 mln rubli, czyli 150 tys. dolarów z żołdu oraz odszkodowania pośmiertnego. To więcej, niż zarabiałby on łącznie w niektórych regionach kraju, pracując jako cywil do 60. roku życia.
W rosyjskim regionie Tuła (to stamtąd pochodziły zdziesiątkowane przez Ukraińców jednostki) wartość bankowych depozytów wzrosła 2,5-krotnie. Według amerykańskiej redakcji to efekt płacenia zasiłków po poległych.
Do tego jeszcze świadczenia dla inwalidów, plus lokalne dodatki w postaci łady czy worka cebuli. Żyć nie umierać, zwłaszcza jak można jakiegoś alkusa wysłać na front.
Oczywiście rozrachunki moga być przesadzone i niektórzy gówno dostana, ale jakos musi to współgrac z niepokojami społcznymi. wiec lepiej zamknac morde rublami, niz baby miałyby protestować.