Jerzy popiełuszko w czasie internowania na złość Służbie Więziennej zaczął spożywać kał z ubikacji w swojej celi. Po dwóch tygodniach zasranego postu musiał zostać przewieziony do szpitala na operacje usunięcia gówna z jelit, niestety w połowie drogi zebrało mu się na rzyganie, podszedł do mostu i wyjebął wpizdu do rzeki. Tak zdechł wasz idol, księżulo solidarności, cały zasrany zeskoczył z mostu jak pospolity samobójca.