I troche wiedzy...
Czekając na Iskandery. Alarmowe rozwinięcie polskich Mobilnych Stanowisk Dowodzenia w lutym 2022.
Po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, zaczęto rozstawiać przy JW mobilne Stanowiska Dowodzenia(SD). To z nich miano, na wypadek wojny, wydawać rozkazy. Na zdjęciu mobilny SD w 2 Batalionie Zmechanizowanym z Giżycka. 30km od granicy z Kaliningradem. Obok siebie stoi 6 Mobilnych Modułów Stanowiska Dowodzenia(MMSD) w wersji 15-stopowej. Otacza je mur z koszy z ziemią(w innych JW jest to zazwyczaj concertina). Można tu wejść tylko z odpowiednimi uprawnieniami przez namiot(a w przypadku alarmu wzorem Suworowa, choć za zniszczenie mienia batalionu grożą konsekwencje, tędy wyjechać). W pewnym oddaleniu, w otoczeniu concertiny żeby nie uciekł z planszy, Honker z radiem KF. Razem tworzą przepisowe Stanowisko Dowodzenia.
Z jakiegoś powodu dowództwo pozbawiono mobilności i skupiono w jednym miejscu. Łatwo je zauważyć a w przypadku gdyby stan podwyższonej gotowości przerodził się w wojnę, zniszczyć. Czemu w kolejnym z pokazanych miejsc tak dziwnie ustawia się najcenniejsze aktywa jednostki? Buduje się zagrody i gromadzi z jednym miejscu. Przyczyną jest to, że mobilne SD są kancelariami tajnymi. Co za tym idzie stosuje się tu kalkę przepisów, które napisano z myślą o ochronie nieruchomości. Dlatego rozwinięcie MSD przybiera taki wygląd.
Każdy wóz SD jest częścią kancelarii tajnej. Idzie za tym wymóg utworzenia dookoła nich strefy ochrony i wyraźnego zabezpieczania jej granic np. płotem, drutem kolczastym lub murem z koszów z ziemią. Żaden wóz, który przetwarza informacje niejawne, nie może zostać poza strefą. Tworzy się plan ochrony informacji niejawnych, ewidencje i rejestr wejść.
Każda strefa powinna być pilnowana. Należy sprawdzać uprawnienia wchodzących.
Przed wejściami do stref widzimy namioty. Odbywa się tu kontrola uprawnień, prowadzony jest rejestr.
Wyobraźmy sobie konieczność otaczania osobną barierą(jak Honkera) rozproszonych co 100 metrów MMSDków. Przyznawania im wartowników i własnych ewidencji dokumentów(w niewielkiej skali zastosowano to w 19 Lubelskiej Brygadzie Zmechanizowanej 1 zdjęcie). Przejście z wozu do wozu wymagałoby dodatkowego legitymowania, bo to wiadomo kto idzie, sprawdzenia w spisach i rejestracji. Przeniesienie dokumentu/mapy/rozkazu między modułami wymagałoby najpierw wpisu do ewidencji wynoszonych dokumentów niejawnych. Potem przyjęcia na ewidencję modułu, do którego idziemy. Zamiast sekund zajmowałoby to wiele minut, kosztem pracy dowódczej.
Jak widać formalne wymogi bezpieczeństwa łatwiej się spełnia, a sztab pracuje wydajniej, jeśli zgrupuje się pojazdy w jednym miejscu.
Niestety kilka charakterystycznych wozów postawionych tuż obok siebie zwraca uwagę. Dookoła wozów układa się błyszczącą concertinę, lub stawia mur, które poza tym, że są dobrze widoczne, to dodatkowo informują o roli tego miejsca. Bariery opóźniają też czas manewru w przypadku alarmu. Wszystko to razem ułatwia wykrycie i zniszczenie SD.
Czy da się uciec przed referentką z plasteliny?