"Wpływ małych dronów na pole walki oczami rosyjskiego żołnierza.
Poniżej wpis rosyjskiego żołnierza jest przede wszystkim pierwszoosobową relacją żołnierza uczestniczącego w wojnie na Ukrainie. Zawiera instrukcje, jak przetrwać konfrontację z dronami Ukraińców.
- Początek -
"Niebo przeciwko nam"
Niestety, stare dobre czasy wojny, kiedy podczas wyprawy do latryny mogli cię cicho zabić specjalsi, minęły. Teraz prawdopodobieństwo, że z góry jakaś "ptak" zrzuci ci na tyłek coś ciężkiego i głośnego, jest znacznie większe. A przed śmiercią będziesz ze smutkiem patrzeć, jak twoje buty odlatują w dal.
A tych "specjalnie wyszkolonych" z góry widać równie dobrze, co zwykłych śmiertelników.
Dlatego postaram się podsumować świeże doświadczenia z interakcji z "małą awiacją" przeciwnika.
"Mavicopodobne"
Jeszcze w zeszłym roku połączenie "ptak"-artyleria u Ukraińców działało bardzo dobrze. Jeśli cię zauważyli, to była dyskoteka z udziałem moździerza 120 mm lub innych "instrumentów", jakie mieli pod ręką. Ale w związku z nasyceniem naszych jednostek tymi samymi "Mavicami", sytuacja się zmieniła. Kontrolowanie pozycji moździerzy z powietrza stało się dla nich niebezpieczne. Dlatego taktyka przeciwnika się zmieniła, postawiono duży nacisk na "zrzuty".
Udźwig większości komercyjnych ptaków nie jest duży. Średnio 1-2 VOGi lub granat. Przy obciążeniu odpowiednio skraca się zasięg lotu. Ale ogólnie wystarcza to, aby zrobić ci dodatkowe, cholernie niepotrzebne dziury w organizmie.
Z drugiej strony nikt nie wyeliminował problemów związanych ze zrzutami - im niżej, tym większa dokładność, ale skuteczność ognia z ziemi też jest większa. Dlatego operator zawsze musi iść na kompromis. Poza tym, jeśli ktoś myśli, że z powietrza łatwo trafić nawet w nieruchomy cel, to się myli.
Jeśli cię wykryli i właśnie będą cię bombardować:
➡️Zawsze słuchaj nieba.
➡️Wizualnie też kontroluj.
➡️Słuch i wzrok to twoi najlepsi przyjaciele. ➡️Załadowanego ptaka zawsze lepiej słychać z powodu dodatkowego obciążenia silników.
➡️Nie grupujcie się. Operator w większości przypadków wybierze cel grupowy.
➡️Nie kładź się. Odłamki VOG-a są małe i lecą nisko. Stojąc możesz "oberwać" po nogach. Leżąc dostaniesz w głowę.
➡️Ruch. W poruszający się cel zawsze trudniej trafić.
➡️Nie spuszczaj "ptaka" z oczu. Zauważysz, kiedy popełni błąd i go ostrzelasz.
➡️Jeśli cię na pewno zauważyli, lepiej już nie ukrywać się w krzakach, tylko się przemieszczać. Myśląc, że się ukryłeś, będziesz statycznym celem. Marzeniem każdego operatora.
➡️Jeśli po zrzucie jesteś ranny, to wtedy próbuj schować się w najbliższym lesie. Kiedy "ptak" odleci, koniecznie zmień miejsce. Wróci, żeby dobić.
➡️Jeśli ptaki są dwa, jeden cię pilnuje, drugi lata po amunicję, jesteś trupem.
➡️I tak, nie zapomnij odganiać ich z automatu.
Stopniowo następuje nasycenie walczących jednostek detektorami dronów. Rzecz zdecydowanie przydatna w "gospodarstwie". tylko że jest ich jeszcze niewiele. Dlatego też sformułuję kilka prostych zasad pracy z nimi:
➡️Detektor powinien być zawsze włączony. Nie słuchaj idiotów, którym będzie przeszkadzał, którzy będą ci "wciskać", że nasze ptaki powodują jego uruchamianie, że chodzenie z nim do kibla jest niehigieniczne, że kosztuje itd. itp.
➡️Nie trzeba się wokół niego skupiać, ale przebywanie w zasięgu słyszalności jego sygnału jest wskazane.
➡️Umówcie się, że ten, kto ma detektor, głosowo ostrzega o identyfikacji zagrożenia (FPV-Mavic).
➡️Miej choćby pojęcie o częstotliwościach, na których pracują wrogie drony. Jeśli masz karabin "tłumiący" i detektor, jesteś prawie królem nieba (oczywiście nie).
➡️Nie myśl, że detektor dronów jest panaceum. Ciągle pojawia się coś nowego. Ukraińcy i ich sojusznicy są bardzo pomysłowi, więc zawsze słuchaj i obserwuj niebo.
➡️Nigdy nie zapominaj, że "ptak" widzi cię z dużo większej odległości niż uruchamia się detektor.
➡️Pamiętaj, że dopóki nie udowodniono inaczej - każdy dron jest wrogi! Ukrywaj się!
Noc od zawsze była przyjaciółką żołnierza. Teraz jest to najniebezpieczniejsza pora dnia. Z rozpowszechnieniem wszelkiego rodzaju noktowizorów i kamer termowizyjnych na dronach, ukrywanie stało się bardzo trudne. W nocy jesteś lepiej widoczny w kamerze termowizyjnej niż w dzień. Problem pogarsza się w raz z tym, że ty prawdopodobnie nie masz kamery termowizyjnej."
Ten wpis - oprócz szczegółów taktycznych, które są przydatne dla nas - pokazuje jeszcze jedną rzecz. Dosyć oczywistą, ale jakby nie do końca uświadomioną nad Wisłą.
Systemy bezzałogowe i sztuczna inteligencja zmienią oblicze pola walki. To już się dzieje.
@War_Gang_