"W Rostowie nad Donem szpital jest przepełniony rannymi żołnierzami, zmuszając wielu do leżenia na korytarzach, a niektórzy nawet na podłodze. Żołnierze są sfrustrowani, skarżąc się, że zamiast budować dodatkowy szpital, lokalni urzędnicy są zajęci przygotowywaniem noworocznych dekoracji."