Gdyby w referendum dodać jedno pytanie, frekwencja wyniosłaby 70% i byłoby wiążące.
"Czy jesteś za aborcją do 12 tygodnia?"
Pytanie dość bezpieczne, bo według sondaży większość jest przeciwko aborcji. A po drugie, mając teraz większość w sejmie i tak mogą znieść zakaz aborcji.
W każdym razie to pytanie jest tak ważne dla opozycji, że polecieliby na referendum jak na skrzydłach