Suchar o Mikołaju

5
Dworzec PKP,  Święta Bożego Narodzenia  w poczekalni siedzi dobrze ubrany gostek ale załamany, smutny, zrezygnowany.

Podchodzi do niego Święty Mikołaj ,

- Co Ty taki załamany, smutny, przecież  święta powinieneś się radować, cieszyć się, przebywać z rodziną

- Nic nie mów Mikołaju, żona mnie zdradziła, urząd skarbowy wlazł mi do firmy i zablokowali mi konto, mało tego to jeszcze samochód mi się popsuł . Nic innego tylko pod pociąg się walnąć i mieć wszystko w dupie

- Słuchaj, jestem Świętym Mikołajem i są święta dlatego sprawię, że te wszystkie rzeczy które wymieniłeś wrócą do normy. Wrócisz do  domu i będzie czekać na ciebie z kolacją żona, konto odblokowane, a urząd skarbowy da ci spokój, widzisz Ferrari, tam przed dworcem, tu mam kluczyki, tylko wsiadać i wracać do wszystkiego. Tylko jest jeden warunek aby to się spełniło

- Jaki  ?

- Musisz mi zrobić loda

- No co Ty Mikołaju , ale jak to?

- Powiedziałem jeden warunek i wszystko masz poukładane jak było, przemyśl sprawę?

Gościu myśli, myśli i mówi - dobra Mikołaju zrobię tego loda

Poszli w odpowiednie miejsce , gostek zrobił loda Mikołajowi

Mikołaj zapina rozporek i pyta - słuchaj ma jeszcze jedno pytanie.

- Słucham?

- Ile ty masz lat.

- 39.

- I ty nadal wierzysz w Świętego Mikołaja?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Suchar o ruchaniu

3
Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów. Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną blondynkę i momentalnie mu stanął. Blondynka to zauważyła podeszła i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to:
- Nie, o co chodzi?
Blondynka uśmiechnęła się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak komuś stanie to znaczy że mnie wzywał Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia blondyna zrobiła gościowi loda.
Facet uchachany idzie dalej myśli sobie, że warto by było saunę też zwiedzić. Tak więc wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnął. Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to:
- Nie, o co chodzi?
Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak ktoś pierdnie to znaczy że mnie wzywał.
Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wyruchał nowego członka klubu nudystów.
Obolały facet idzie do biura klubu gdzie wita go uśmiechnięta, naga
recepcjonistka:
- Czym mogę służyć?
Facet na to:
- Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego Recepcjonistka na to:
- Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!
- Słuchaj paniusiu - mam 48 lat. Staje mi raz w tygodniu, ale pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.18331694602966