Biblia

25
Archeolodzy stwierdzili, że wydarzenie opisane na kartach Biblii faktycznie miało miejsce.

Chodzi o wydarzenie opisane na kartach Księgi Amosa i Zachariasza. Widnieje tam opis ogromnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Miasto Dawida, czyli dzisiejszą Jerozolimę około 2800 lat temu.

Chodzi o fragment z Księgi Zachariasza, rozdział 15, werset 5:

"Wtedy będziecie uciekać do tej doliny między moimi górami, gdyż ta dolina będzie sięgała aż do Azel; a będziecie uciekać tak, jak uciekaliście przed trzęsieniem w czasach Uzjasza, króla judzkiego. Potem przyjdzie Pan, mój Bóg, a z nim wszyscy święci".

Nauka potwierdza słowa Biblii
Izraelski Urząd Starożytności przeprowadził badania z których wynika, że około VIII w. p.n.e nastąpiło trzęsienie ziemi, które doprowadziło do dużych zniszczeń. Wskazuje na to warstwa gleby, którą odkryto na terenie Parku Narodowego Miasta Dawida. Wiemy, że w tym czasie w Judzie rządził król Uzjasz, który znany jest również pod imionami Azariasza i Ozjasza.



Warstwa ziemi zbadana przez archeologów zawierała szczątki rozbitych naczyń, w tym miski i słoiki, które zostały stłuczone na skutek zawalania się budynków. Wśród resztek nie znaleziono śladów podpalenia, więc badacze doszli do wniosku, że zniszczenia nie zostały dokonane przez podbój.

Podobne zniszczenia badacze odkryli także w innych miejscach, co świadczy o tym, że na terenie Lewantu doszło do dużego trzęsienia ziemi, które zniszczyło liczne miasta.

- Wydaje się prawdopodobne, że chociaż Jerozolima nie była epicentrum (trzęsienia ziemi), to została przez nie dotknięta w znaczącym stopniu - powiedział w komentarzu dla serwisu Live Science archeolog Joe Uziel z Izraelskiego Urzędu Starożytności.

Uczony ocenia, że skoro wydarzenie zostało zapisane na kartach Biblii, to można podejrzewać, że było traumatyczne dla ludzi żyjących w regionie.


https://www.youtube.com/watch?v=VXPsaw-joJg&t=1s
Biblia
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Bóg

17
„Bój się Boga!” słyszymy często i na tej podstawie wyobrażamy sobie naszego Stwórcę jako srogiego sędziego, który tylko czeka na nasze wykroczenia, by je surowo ukarać. Im lepiej poznajemy Boga, tym bardziej to powiedzenie zmienia zmienia swoje znaczenie - wyjaśnia o. Leon Knabit OSB.

Powiedzenie „Bój się Boga!” słyszymy często i na tej podstawie wyobrażamy sobie naszego Stwórcę jako srogiego sędziego, który tylko czeka na nasze wykroczenia, by je surowo ukarać. Coś w tym jest, bo Bóg jest sprawiedliwy.

Każdy grzech przynosi smutne następstwa, które utożsamiamy z karą Bożą. Ale im bardziej i lepiej poznajemy Boga, tym wyraźniej widzimy Jego nieskończoną miłość do człowieka, miłość do mnie. Każdy grzech odbieramy wtedy jako przykrość wyrządzoną Kochającemu Bogu, a Jego przebaczenie uważamy za wielką łaskę, której nie chcielibyśmy utracić.

W ten sposób powiedzenie „Bój się Boga” zmienia zupełnie swoje znaczenie: bój się utracić Boga, Jego łaskę, Jego przyjaźń. Wtedy unika się grzechu nie z bojaźni przed karą, ale z lęku przed tym, by nie utracić kochającego Boga, by nie zadać rany Jego miłości miłosiernej.

Postarajmy się lepiej poznać Jezusa w Jego miłości, bo aż do końca nas umiłował. A postępowanie nasze, umartwienia, które poczynimy, niech będą choć niewielką cząstką wynagrodzenia za brak miłości, czego tak brak w świecie, a często i w nas samych.

Fragment książki „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 3”
Bóg
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.14970111846924