True

82
Zbyt często słysząc „Bój się Boga!”, odczuwamy strach i koncentrujemy się na karach, a Stwórcę zamieniamy w surowego sędziego.
Stwórca: srogi sędzia?
Powiedzenie „Bój się Boga!” słyszymy często i na tej podstawie wyobrażamy sobie naszego Stwórcę jako srogiego sędziego, który tylko czeka na nasze wykroczenia, by je surowo ukarać.

O. Leon Knabit OSB - 09.06.21

Zbyt często słysząc „Bój się Boga!”, odczuwamy strach i koncentrujemy się na karach, a Stwórcę zamieniamy w surowego sędziego.
Stwórca: srogi sędzia?
Powiedzenie „Bój się Boga!” słyszymy często i na tej podstawie wyobrażamy sobie naszego Stwórcę jako srogiego sędziego, który tylko czeka na nasze wykroczenia, by je surowo ukarać.

Czytaj także:O. Leon Knabit o tym, co jest najbardziej gorzkie Chrystusowi
Coś w tym jest, bo Bóg jest sprawiedliwy. Każdy grzech przynosi smutne następstwa, które utożsamiamy z karą Bożą. Ale im bardziej i lepiej poznajemy Boga, tym wyraźniej widzimy Jego nieskończoną miłość do człowieka, miłość do mnie.

Każdy grzech odbieramy wtedy jako przykrość wyrządzoną Kochającemu Bogu, a Jego przebaczenie uważamy za wielką łaskę, której nie chcielibyśmy utracić.

Do końca nas umiłował
W ten sposób powiedzenie „Bój się Boga” zmienia zupełnie swoje znaczenie: bój się utracić Boga, Jego łaskę, Jego przyjaźń. Wtedy unika się grzechu nie z bojaźni przed karą, ale z lęku przed tym, by nie utracić kochającego Boga, by nie zadać rany Jego miłości miłosiernej.

Postarajmy się lepiej poznać Jezusa w Jego miłości, bo aż do końca nas umiłował. A postępowanie nasze, umartwienia, które poczynimy, niech będą choć niewielką cząstką wynagrodzenia za brak miłości, czego tak brak w świecie, a często i w nas samych.

Fragment książki „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 3”,
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15713214874268