Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach

46
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Dzidki, czy zastanawialiście się kiedyś, skąd mogło wziąć się życie w oceanie czy jak natura radzi sobie z oczyszczaniem wód oceanicznych z metanu czy siarkowodoru? Otóż to zasługa kominów hydrotermalnych, które są czymś z goła innym, niż podwodne wulkany, chociaż niekiedy można je z nimi pomylić. Przede wszystkim z komina hydrotermalnego nie wydobywa się lawa, a także jego powierzchnia jest inaczej ukształtowana. Ze względu na to, że wydobywające się z nich płyny są bogate w minerały, w ich pobliżu kwitnie życie. W dalszej części dzidki dowiecie się, czy systemy geotermalne występują jedynie w wodzie, jaki mają wpływ na ekosystem oceanów, czy mają związek z płytami tektonicznymi oraz jaki mogą mieć związek z kosmosem.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Czym są kominy hydrotermalne?

Szczeliny w dnie oceanicznym, przez które wydostaje się energia geotermalna nazywana jest kominami hydrotermalnymi. Zazwyczaj powstają w okolicy grzbietów oceanicznych oraz w miejscach tak zwanej zwiększonej aktywności wulkanicznej, jak słynny Pacyficzny Pierścień Ognia (o czym pisałam w dzidce o podwodnych wulkanach). Do otworu komina dostaje się woda z oceanu, która następnie w wyniku ogrzania energią geotermalną unosi się do góry (temperatura wody wydobywającej się z komina wynosi zwykle w granicach od 300ºC do nawet 360ºC, zaś szacuje się, że u źródła może mieć ona nawet temperaturę sięgającą aż 437ºC). Przez wzgląd na wysoką zawartość minerałów stwarza sprzyjające warunki dla rozwoju życia wielu żywych organizmów. W okolicach kominów hydrotermalnych znajduje się największa różnorodność biologiczna, dlatego też naukowcy podejrzewają, że odegrały one bardzo znaczącą rolę w rozwoju ekosystemów w oceanach. Pierwsze kominy hydrotermalne zostały odkryte przypadkiem w 1977 roku przez grupę badawczą, która wracała z badania rafy koralowej nieopodal wysp Galapagos. Od tego czasu trwają badania dotyczące roli, jaką odgrywają kominy hydrotermalne w wodach morskich.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Ściany szczelin hydrotermalnych składają się głównie z aragonitu i kalcytu. Wraz z prowadzonymi badaniami nad ukształtowaniem dna morskiego odkrywane są coraz to nowe tzw. systemy hydrotermalne. Są to miejsca, w których znajduje się blisko siebie kilkanaście do kilkudziesięciu kominów hydrotermalny obecnych zazwyczaj w obszarach zwiększonej aktywności wulkanicznej, dlatego podejrzewa się, że obecność podwodnych wulkanów może mieć wpływ na obecność kominów, które jako, że znajdują się raczej bliżej grzbietów oceanicznych mogą być ściśle powiązane ze zjawiskami spreadingu płaszcza Ziemi (zjawisko to opisałam w innej dzidce).
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Jako ciekawostkę, warto dodać, że szczeliny hydrotermalne występują również na lądzie pod postacią gejzerów, gorących źródeł czy fumaroli (niewielki rodzaj ekshalacji wulkanicznych, przez które wydostają się wyziewy składników lotnych magmy wydobywających się z głębi ziemi – składają się one przede wszystkim z dwutlenku siarki, chlorowodoru oraz pary wodnej, chociaż można znaleźć również fumarole siarkowe, z których wydobywa się głównie dwutlenek siarki). Największe zbiorowiska lądowych szczelin hydrotermalnych można znaleźć np. w Parku Yellowstone.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne a spreading dna oceanicznego

Spreading to inaczej rozrastanie się dna oceanicznego. Według tej teorii wysnuto wnioski, że wysokie grzbiety oceaniczne to efekt aż milionów lat powtarzania się tego procesu w jednym miejscu, gdzie płyty tektoniczne oddalają się od siebie (są to tzw. strefy ryftowe). Dla przykładu, Grzbiet Wschodniego Pacyfiku to region tak zwanego Pierścienia Ognia, w którym dno morskie rozprzestrzenia się najszybciej. To między innymi dlatego powstają szczeliny w płaszczu Ziemi, z których uchodzi energia geotermalna. To właśnie takie sfery, w których dno morskie rozrasta się najszybciej charakteryzują się zwiększoną aktywnością wulkaniczną oraz to właśnie w tych obszarach występuje również najwięcej otworów hydrotermalnych. Ze względu na panujące tutaj warunki związane nie tylko ze zwiększeniem temperatury wody, ale również zmianami w jej składzie chemicznym poprzez uwalniane z kominów gazy występuje największa różnorodność biologiczna. Warto również podkreślić, że kominy hydrotermalne są bogatym źródłem takich pierwiastków jak żelazo czy mangan. Z kolei nieopodal Antarktydy naukowcy z kolumbijskiego obserwatorium Lamont-Doherty odkryli system hydrotermalny będący częścią grzbietu śródoceanicznego. Wskazuje to na aktywność wulkaniczną w obszarze, którego nikt wcześniej się nie spodziewał w tym rejonie. Odkryto również, że nieopodal systemu hydrotermalnego dochodzi do niewielkich erupcji i formowania się nowej skorupy ziemskiej. Jeszcze bardziej zaskakujące było odkrycie, że z obecnych tam kominów wydostają się gazy bogate w rzadki stabilny izotop helu-3 pomimo panujących tam warunków. Wchodząc w reakcje z deuterem (występującym naturalnie stabilnym izotopem wodoru) powoduje uwolnienie ogromnych ilości ciepła, które mogłoby posłużyć za źródło energii.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kilka słów o czarnych i białych kominach hydrotermalnych

Czarne kominy hydrotermalne charakteryzują się tym, że są znacznie gorętsze, niż ich białe odpowiedniki, a z komory hydrotermalnej unosi się ogrzana woda, która zawiera znacznie więcej substancji chemicznych, takich jak dwutlenek siarki, metan, siarkowodór i wiele innych, dlatego też jest zabarwiona na czarno, co przypomina poniekąd dym unoszący się z komina. Jako ciekawostkę warto dodać, że naukowcy znaleźli znacznie mniej białych szczelin hydrotermalnych, niż czarnych. Ze względu na większą zawartość substancji pochodzenia nieorganicznego, w pobliżu czarnych kominów zaobserwowano znacznie większą ilość bakterii chemosyntezujących, jednak przez wzgląd na zbyt wysoką temperaturę wody wydobywającej się z takiego komina oraz dużą zawartość substancji trujących, zaobserwowano, że w ich otoczeniu nie występuje zbyt wiele organizmów żywych. Warto podkreślić, że od tego, czy kolor pióropusza wydobywający się ze szczeliny hydrotermalnej zależy od tego, jakie minerały wytrącane są w całym procesie uwolnienia energii geotermalnej.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Dźwięk wydobywający się z czarnego komina hydrotermalnego:
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Posejdon i Lost City – kilka słów o największym systemie hydrotermalnym na świecie

Najwyższym kominem hydrotermalnym jest Posejdon – węglanowa szczelina osiągająca ponad 60 m wysokości i znajdująca się wśród systemów hydrotermalnych Lost City na szczycie masywu Atlantis położonego w odległości około 20 km na północ od Grzbietu Śródatlantyckiego. Wiek tej szczeliny hydrotermalnej datowany jest na około 30 tysięcy lat. Nazwa dla tak okazałego komina jest zdecydowanie adekwatna, gdyż jego rozmiar zbliżony jest raczej do podwodnych wulkanów, niż otworów hydrotermalnych. Z kolei hydrotermalny system Lost City (złożony z samych białych kominów hydrotermalnych, których rozmiary wahają się w okolicach około 30-40m wysokości – za wyjątkiem Posejdona) jest największym takim systemem na świecie.

NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration – pol. Narodowy Urząd do spraw Badań Oceanów i Atmosfery) po zbadaniu obiektu w 2005 roku wywnioskowało, że cały system ma aż około 120 tysięcy lat. Warto wspomnieć również, że otwory w Posejdonie są uformowane na podstawie grubego skamieniałego wapienia pelagicznego, który pokrywa breję osadową pokrywając spękane wnętrze komina i tworząc nieprzepuszczalną pokrywę zatrzymującą płyny hydrotermalne, a wraz z nimi ciepło geotermalne wewnątrz. Z niewielkich otworów Posejdona wydobywa się biały dym, nieskażony trującymi związkami chemicznymi. W całym Lost City odkryto, że około 58% wszystkich gatunków organizmów żywych jest charakterystyczna jedynie dla tego obszaru.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Ponadto oszacowano, że w najwyższym punkcie systemu (wspomnianym wcześniej Posejdonie) zachodzą reakcje w skałach ultramaficznych, które powodują powstanie płynów zasadowych o wysokim stężeniu wodoru, metanu i innych węglowodorów o niskiej masie cząsteczkowej. Wspólnie te rozpuszczone gazy stanowią pożywkę dla nowej społeczności drobnoustrojów. W pozbawionych tlenu, wewnętrznych strefach kominów znajdują się biofilmy jednego rodzaju archeonów nazwanych Methanoscarcinales, które w swoim metabolizmie wykorzystują metan jako jedyny gatunek bakterii chemosyntezujących. Okazało się to przełomowym odkryciem w dziedzinie oceanologii, gdyż okazało się, że istnieją w wodach morskich organizmy, które dobrze radzą sobie z metanem. Przed badaniem Lost City tnie było dokładnie wiadomo, co dzieje się z metanem wytwarzanym przez rozkładające się ciała dużych ssaków opadających na dno (wieloryby), wydobywającym się z kominów hydrotermalnych oraz podwodnych wulkanów czy też hydratów metanu (o czym więcej w innej dzidce).

Tak z bliska wygląda wspomniany Posejdon:
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Pozagrzbietowe kominy hydrotermalne

Warto jednak napomknąć, że w 2022 roku zespół z Woods Hole Oceanographic Institution badający dno Pacyfiku przy pomocy bezzałogowego statku badawczego „Falcor” natknął się po raz pierwszy na system hydrotermalny znajdujący się w odległości kilkuset metrów od głównej osi Grzbietu Wschodniopacyficznego. To pierwszy taki przypadek pozagrzbietowych kominów hydrotermalnych (zazwyczaj obecne są one w pobliżu źródeł gorąca, tak zwanych hot spotów znajdujących się w pobliżu sfer aktywności wulkanicznej lub sferach ryftowych). Jeszcze bardziej zdumiewa fakt, że system kominów hydrotermalnych znajduje się na bardzo dużej głębokości, bo aż 2560 m p. p. m., gdzie temperatura wody jest bardzo niska. Jakby tego było mało, okazały się najgorętszym systemem kominów, w których temperatura płynów hydrotermalnych sięga ponad 360ºC, zaś u źródła szacuje się, że może wynosić około 437ºC. Jeszcze bardziej zdumiewający jest fakt, że oprócz obecności bakterii chemosyntezujących zaobserwowano tam całkiem nowy gatunek – nigdy wcześniej niespotykany w okolicach szczelin hydrotermalnych. Są to ogromne rurkoczułkowce o niewyobrażalnych wręcz rozmiarach. Poza nimi odnotowano również obecność kilku gatunków mięczaków żyjących pomiędzy tymi osiadłymi pierścienicami.
Życie w okolicach kominów hydrotermalnych oraz miejscach zwiększonej aktywności wulkanicznej

Ze względu na to, że na dużych głębokościach organizmy morskie nie mają dostępu do światła słonecznego, ich istnienie zależne jest w dużej mierze od osadów chemicznych oraz płynów hydrotermalnych. Co ciekawe, to właśnie przy szczelinach hydrotermalnych odkryto obecność bakterii chemosyntezujących, które odpowiedzialne są za utlenianie prostszych związków nieorganicznych oraz metanu, a także asymilują dwutlenek węgla. Warto tutaj podkreślić, że proces chemosyntezy jest starszy, niż fotosyntezy i zanim życie pojawiło się na lądzie, rozkwitło właśnie w oceanach. Bakterie bytujące przy otworach hydrotermalnych są autotroficzne, czyli mówiąc krótko – samożywne i samowystarczalne. Dzięki temu, że swoją energię czerpią z nieorganicznych związków i mogą je przetwarzać, odgrywają dużą rolę w oczyszczaniu wód oceanicznych (na przykład z metanu czy siarkowodoru, który jest substancją toksyczną dla organizmów żywych).

Pomimo tego, że z samych kominów wydobywa się wysoka temperatura, w niedalekiej odległości od nich temperatura wody wynosi zwykle ok. 20ºC, co stwarza idealne warunki dla wielu organizmów żywych – gąbek, ruroczułkowców, mięczaków, koralowców czy niekiedy nawet niektórych skorupiaków. Te kolei przyciągają egzotyczne ryby i krewetki, co sprawia, że nieopodal szczelin hydrotermalnych życie wprost kwitnie. Pozwoliło to również na wysnucie teorii jakoby podwodne wulkany oraz w szczególności systemy hydrotermalne mogły być podstawą powstania życia w wodzie, zanim te jeszcze pojawiło się na lądzie ze względu na bogate w minerały otoczenie, które sprzyjają nie tylko jego rozwojowi, ale również bioróżnorodności powstałych ekosystemów. Teoria ta jest obiektem licznych rozważań, jednak potrzeba więcej danych, gdyż systemy hydrotermalne badane są dopiero od odkrycia pierwszego z nich w 1977 roku.
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
Kominy hydrotermalne – Źródła życia w oceanach
InVADER oraz inne projekty badania kominów hydrotermalnych przy pomocy robotów

Przez wzgląd na to, że dotychczas bezzałogowe statki do badań oceanograficznych nie były ściśle dostosowane do badania kominów hydrotermalnych i uniemożliwiały eksplorację płynów hydrotermalnych wydobywających się ze szczelin ze względu na ich specyfikę i wysoką temperaturę bez niszczenia struktury tych formacji, NASA rozpoczęła projekt „InVADER”, które docelowo ma być narzędziem do eksploracji kosmosu pod powierzchnią oceanów, które ma być również narzędziem do badania ziemskiego dna oceanicznego, a zwłaszcza obszarów ciężkich do zbadania, jak właśnie chociażby kominy hydrotermalne. Projekt ma zostać wstępnie przetestowany na systemach hydrotermalnych badając białe i czarne płyny wypychane przez szczeliny wraz z energią geotermalną, zaś w przyszłości ma pomóc zbadać wody występujące na jednym z księżyców Jowisza – Europie oraz księżycu Saturna – Enceladusie. Naukowcy podejrzewają, że na obydwu księżycach, na których zaobserwowano obecność oceanów, mogą także istnieć systemy hydrotermalne. Pomoże to w zbadaniu koncepcji, czy w ich pobliżu mogą powstawać jakiekolwiek formy życia.
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:
Kominy hydrotermalne:
1.https://spidersweb.pl/2022/07/pole-kominow-hydrotermalnych-pacyfik.html
2.https://www.chip.pl/2022/07/kominy-hydrotermalne-grzbiet-wschodniopacyficzny
3.https://dzienniknaukowy.pl/planeta/nowe-gatunki-zwierzat-odkryte-w-poblizu-kominow-hydrotermalnych
4.https://www.bluelife.pl/zwierzeta-ukryte-w-glebinach-oceanu-sekrety-kominow-termalnych/#/?playlistId=0&videoId=0
5.https://kopalniawiedzy.pl/komin-hydrotermalny-zelazo-wegiel,18655
6.https://klimatziemi.pl/kominy-hydrotermalne-olbrzymim-zrodlem-zelaza-i-manganu/
7.https://akwarium.info.pl/ciekawostki/kominy-hydrotermalne-w-poblizu-antarktydy
8.https://pl.alegsaonline.com/art/46124
9.https://oceanservice.noaa.gov/facts/vents.html
10.https://rwu.pressbooks.pub/webboceanography/chapter/4-11-hydrothermal-vents/
11.https://gobi.org/projects/hydrothermal-vent-ecosystems-2/
12.https://oceanexplorer.noaa.gov/edu/materials/hydrothermal-vents-fact-sheet.pdf
13.https://www.worldatlas.com/oceans/hydrothermal-vents.html
14.https://www.whoi.edu/know-your-ocean/ocean-topics/how-the-ocean-works/seafloor-below/hydrothermal-vents/
15.https://astrobiology.nasa.gov/news/life-in-the-extreme-hydrothermal-vents/
16.https://ocean.si.edu/ecosystems/deep-sea/microbes-keep-hydrothermal-vents-pumping
17.https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0000133
18.https://www.amnh.org/exhibitions/permanent/planet-earth/why-is-the-earth-habitable/life-that-lives-off-the-earth-s-energy/life-at-the-hydrothermal-vents
19.https://www.nhm.ac.uk/discover/survival-at-hydrothermal-vents.html
20.https://www.sciencedirect.com/topics/earth-and-planetary-sciences/hydrothermal-vent
21.https://sitn.hms.harvard.edu/flash/2013/the-alien-worlds-of-hydrothermal-vents-2/
22.https://www.pnas.org/doi/10.1073/pnas.210395997
23.https://acoustics.org/2pao6-listening-to-hydrothermal-vents/
24.https://astrobiology.com/2023/08/a-new-ecosystem-has-been-discovered-underneath-oceanic-hydrothermal-vents.html
25.https://phys.org/news/2023-10-sea-anemone-genes-survive-deep-sea.html
26.https://phys.org/news/2023-08-scientists-ecosystem-hydrothermal-vents.html
27.https://phys.org/news/2023-05-in-situ-ph-method-high-temperature-hydrothermal.html
28.https://phys.org/news/2023-01-mettle-bacteria-deep-sea-vents-toxic.html
29.https://phys.org/news/2023-01-brachyuran-crabs-survive-highly-acidic.html

Lost City:
30.http://www.lostcity.washington.edu/story/About
31.https://oceanexplorer.noaa.gov/explorations/05lostcity/background/chimney/chimney.html
32.https://www.chemistryworld.com/features/hydrothermal-vents-and-the-origins-of-life/3007088.article
33.https://sciencesensei.com/the-amazing-truth-about-the-lost-city-and-what-it-reveals-about-underwater-mountains/
34.https://nauki-o-ziemi.narkive.pl/HP6kVUok/jakie-s-najwy-sze-kominy-hydrotermalne-na-wiecie

InVADER:
35.https://www.seti.org/press-release/invader-project-send-robotic-laser-explore-deep-sea-vents
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego

224
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Dzidki, zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje z tym całym nagromadzonym w organizmach ryb czy ssaków morskich metanem, kiedy osobniki obumierają i opadają na dno? Na przykład z takim wielorybem, rekinem czy chociażby mureną, skrzydlicą, skorpeną czy krabami oraz wieloma innymi gatunkami zamieszkującymi głębiny oceanów? Otóż gromadzi się on na dnie morskim tworząc tzw. hydraty metanu – są to połączone ze sobą cząsteczki metanu i wody, które przybierają krystaliczną formę, ale przy spełnieniu określonych warunków mogą ulegać destabilizacji powodując odtlenienie się wód oceanicznych i przedostają się do atmosfery, gdzie ich zbyt szybkie uwolnienie może spowodować również eksplozję na dużą skalę – znacznie większą, niż wybuch jakiejkolwiek bomby jądrowej, które do tej pory zostały zdetonowane. Co ciekawe, to właśnie klatraty metanu prawdopodobnie są najbardziej odpowiedzialne wraz z kilkoma innymi czynnikami za zaginięcia w obrębie Trójkąta Bermudzkiego. Samych złóż lodu metanowego jest ogromna ilość, co z jednej strony może stwarzać zagrożenie, a z drugiej może też być alternatywnym źródłem energii o wysokiej wydajności.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Czym w ogóle są hydraty metanu?

Klatraty metanu (zwane inaczej hydratami metanu czy też potocznie „płonącym lodem”, „wodnym lodem” lub „lodem metanowym”) są to cząsteczki metanu zamknięte w cząsteczkach wody tworząc w ten sposób krystaliczną formę wody i metanu. Nazywa się je potocznie płonącym lodem, gdyż z wyglądu przypominają bryłki lodu, ale są bardzo łatwopalne, gdyż metan ulega zapaleniu, zaś produktem spalania jest woda (chociaż w dotyku przypominają podobno styropian). Ze względu na swój duży potencjał energetyczny być może w przyszłości będą mogły zostać wykorzystane jako źródło energii. Jednak zjawisko to jest bardzo rzadkie i występuje na dnie oceanu, gdzie nie ma dostępu do słońca, a ilość życia jest znikoma. Klatraty metanu są stabilne w warunkach wysokiego ciśnienia i niskiej temperatury (do +18ºC o ile towarzyszy temu wysokie ciśnienie, ale im niższa temperatura, tym mniejsze ciśnienie jest wymagane do zachowania stabilności takich cząsteczek), dlatego najczęściej można je znaleźć w stokach oceanicznych pod warstwą osadów, skąd ulatują charakterystyczne bąbelki, ale warto tutaj zaznaczyć, że są w stanie powstawać tylko do pewnej głębokości pod takimi osadami, gdyż im głębiej, tym bardziej wzrasta temperatura. Dla zainteresowanych warto podkreślić, że 1 m³ hydratów metanu po rozłożeniu na wodę i metan daje 0.8 m³ wody i 170 m³ metanu.

Do powstania klatratów metanu niezbędny jest udział bakterii, które podczas fermentacji beztlenowej produkują metan, który gromadzony pod warstwą osadów w odpowiednio niskiej temperaturze i przy wysokim ciśnieniu łączy się z cząsteczkami wody wewnątrz których zostaje zamknięty niczym w klatce. W ten sposób przez tysiące lat dochodziło do nagromadzenia się wielu takich bąbelków, które zalegały pod osadami (a sprzyjało też temu ochładzanie się temperatury na Ziemi, co tworzyło dobre warunki do tworzenia się hydratów metanu). Szacuje się, że ilość metanu w oceanicznych złożach (zarówno w formie hydratów, jak i nagromadzonych pod nimi bąbli metanowych) mogą wynosić nawet 2000-10000 miliardów ton (co oznacza, że złoża te mogą być znacznie większe, niż gazu ziemnego). Pomimo podobieństwa do kominów hydrotermalnych, klatraty metanu nie są gorące, dlatego miejsca, w których dochodzi do ich destabilizacji i są uwalniane nazywamy zimnymi wyciekami.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Skąd bierze się metan w oceanach?

Niezbędnym elementem do powstania płonącego lodu jest metan, którego głównym źródłem są zamieszkujące oceany organizmy żywe – począwszy od koralowców i gąbek, przez wszelakie ryby i skorupiaki, a na ssakach kończąc. Zapewne co najmniej niektórzy z Was kojarzą moją dzidkę o utylizacji wybuchających wielorybów, w których układzie pokarmowym nawet przez kilka dni po śmierci metan rozpycha wnętrzności, przez co taki wieloryb rośnie jak balon, zanim wybuchnie, co czyni go niebezpieczną, tykającą bombą wyrzuconą na wybrzeże, co zagraża lokalnemu ekosystemowi (o smrodzie nie wspominając). Największa tego typu afera miała miejsce w 1970 roku w Oregonie we Florencji w USA, kiedy to zastanawiając się, jak usunąć ciało martwego osobnika z plaży postanowiono wybrać teoretycznie najszybszą i najprostszą metodę, jaką jest wysadzenie go przy pomocy materiałów wybuchowych dostarczonych przez U.S. Navy. Chyba nie trzeba przypominać, że cała akcja zakończyła się katastrofą ekologiczną w tamtym rejonie, a rozrzut kawałków zwłok wieloryba wraz z zalegającymi resztkami pokarmu oraz efektów ubocznych procesu trawienia rozrzuciło w dosyć dużym promieniu.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Tak samo martwe osobniki, które nie zostają zjedzone i opadają na dno sprawiają, że w procesie rozkładu z ich ciał wydostaje się metan. Ale tworzenie klatratów metanu jest dosyć rzadkim zjawiskiem, w którym oprócz odpowiednio niskiej temperatury oraz wysokiego ciśnienia niezbędny jest również udział specjalnych mikroorganizmów, które żywią się związkami chemicznymi – w tym przede wszystkim metanem. Są to jednokomórkowe mikroby chemosyntetyczne, które przekształcają substancje chemiczne w energię. Ciała martwych organizmów wielokomórkowych, które opadają na dno mórz i oceanów rozkładają się właśnie dzięki udziałowi tych mikroorganizmów, co powoduje gromadzenie się metanu w wodzie. Nagromadzone cząsteczki metanu w okolicach stoków oceanicznych pod warstwą osadów lub innych zimnych miejscach uwalniane są do słupa wody, po czym przedostają się na głębokość od 600 m p.p.m. do 1500 m p.p.m., gdzie są najbardziej sprzyjające warunki do tego, aby cząsteczki wody i metanu łączyły się ze sobą tworząc w ten sposób klatraty metanu.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Metan, który wchodzi w skład hydratów metanu jest produkowany właśnie przez bakterie odpowiedzialne za rozkład organizmów żywych na dnach oceanów. Szacuje się, że wspomniane cząsteczki mogły gromadzić się w złożach miliony lat, a teraz ulegają stopniowemu uwalnianiu, ale o tym nieco dalej. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że w 1997 roku w Zatoce Meksykańskiej po raz pierwszy naukowcy z NOAA (ang. National Oceanic and Atmospheric Administration) odkryli, że w okolicach złóż hydratów metanu pomimo ich stopniowej destabilizacji i uwalnianiu się gazu do wody, oprócz bakterii występować mogą również organizmy wielokomórkowe, które świetnie sobie radzą w takim środowisku. Pierwszym odkrytym tego typu gatunkiem jest Hesiocaeca methanicola, którego potocznie nazywa się również lodowym robakiem, gdyż może poruszać się po lodzie metanowym bez doznania jakiegokolwiek uszczerbku.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu i kwestia ich stabilności

Aktualnie nagromadzone pod dnem oceanicznym hydraty metanu są dosyć stabilne, jednak pod wpływem rosnącej temperatury mogłyby ulec destabilizacji, co doprowadziłoby z kolei do opuszczania dna oceanu i przedostania się do atmosfery metanu, który jest z kolei 20 razy silniejszym gazem cieplarnianym, niż dwutlenek węgla, co wynika z tego, że pozostaje znacznie krócej w atmosferze pochłaniając znacznie więcej energii słonecznej, niż CO² (ponadto wycieki metanu mogą powodować eksplozje). Najwięcej klatratów metanu zgromadzonych jest w płytko położonych złożach nieopodal Arktyki, gdzie wraz z topnieniem lodowców wzrost temperatury może następować dosyć szybko (zgodnie z szacunkami naukowców jest to czas wahający się od 100 do 1000 lat). Warto tutaj również wspomnieć, że na wzrost temperatury mają miejsce również takie zjawiska, jak wybuchy podwodnych wulkanów (zwłaszcza tych położonych w tzw. Pacyficznym Pierścieniu Ognia), czego dobrym przykładem jest chociażby erupcja Hunga Tonga na Oceanie Spokojnym, która miała miejsce na początku 2023 roku i spowodowała większe podniesienie temperatury powietrza, niż dwutlenek węgla przedostający się do atmosfery w wyniku działalności człowieka przez ostatnie kilka lat. Nie bez znaczenia pozostaje również spreading i subdukcja dna oceanicznego, które mogą spowodować powolne odsłanianie złóż hydratów metanu i szybsze uwalnianie się do wód oceanicznych, a co za tym idzie – utleniania wody w głębinach.

Warto jednak podkreślić, że duże pokłady klatratów metanu mogą formować się niezależnie od tego, czy temperatura Ziemi zmieni się o kilka stopni w jedną czy drugą stronę. Tutaj zdecydowanie bardziej kluczowe znaczenie mają długoterminowe zmiany temperatury na dnie oceanicznym nieopodal znajdujących się złóż. Dlatego najpierw zacząłby uwalniać się metan ze złóż arktycznych, gdyż te są położone najpłycej z jak dotąd odkrytych. Wraz ze wzrostem temperatury złoża hydratów metanu zaczną ulegać destabilizacji, zaś uwolnione cząsteczki metanu zaczną przedostawać się do wód oceanicznych. Należy jednak zaznaczyć, że nie od razu dotrą do atmosfery. Pozostaną jeszcze jakiś czas w wodzie, a wydzielający się z lodu metanowego gaz zacznie odtleniać pomału wodę. Zajdzie wtedy następująca reakcja chemiczna: CH4 + 2O2 → CO2 + 2H2O.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Należy podkreślić, że w jego utlenianiu będą także brać udział bakterie, dla których metan jest źródłem energii – szacuje się, że pochłaniają one obecnie ok. 90% metanu, który jest uwalniany z klatratów metanu do wód oceanicznych. Jednak nasilenie się uwalniania metanu z hydratów będzie oznaczało, że bakterie te nie nadążą go pochłaniać, co przyczyni się do nasilenia procesu odtleniania głębin oceanów. Będzie to sprzyjało rozwojowi bakterii siarkowych, co może spowodować wymieranie życia w głębinach oceanu. Jeśli nastąpi wzrost temperatury przy dnie oceanicznym, złoża lodu metanowego zaczną się bardzo szybko ogrzewać. Warto tutaj zaznaczyć, że miejsca, w których występują złoża hydratów metanu posiadają bardzo dużo pęknięć oraz szczelin, przez które może ulatniać się metan w postaci charakterystycznych bąbelków. Powstające szczeliny po uwolnieniu się metanu mogą spowodować, że ciepło łatwiej dotrze w głąb złoża powodując jego szybsze ogrzewanie się. Podczas nasilenia się uciekających bąbelków metanu może dojść do obniżenia ciśnienia w złożach klatratów metanu, co może zaowocować gwałtowną destabilizacją cząsteczek i szybszym uwalnianiu gazu. Naukowcy szacują, że gwałtowna destabilizacja może powodować również przesunięcie skał ze stoku kontynentalnego, co na większą skalę może wywoływać nawet fale tsunami. Jako ciekawostkę warto dodać, że gwałtowne uwolnienie metanu do powietrza z takiego złoża przy uzyskaniu stężenia równego ok. 15% może spowodować wybuch, który mógłby być silniejszy nawet od bomby wodorowej, jak Car Bomba. Szacuje się, że wybuch większego złoża mógłby osiągnąć nawet siłę 100 gigaton TNT (skalę wybuchu bomb jądrowych wspominałam w jednej ze swoich dzidek o testach atomowych).
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Odkrycie hydratów metanu i polowanie na bąbelki

Pierwsze złoża metanu na dnie oceanicznym w Antarktyce odkryto w 2011 roku nieopodal Cinder Cones nieopodal amerykańskiej stacji naukowo-badawczej McMurdo na Morzu Rossa i od tego czasu zaczęto odnajdywać coraz to nowe wycieki gazu z dna morskiego w tej okolicy. Odkryte złoże ma głębokość 10 m i jest pokryte białymi matami mikrobiologicznymi o długości 70 m. Zaobserwowano je dzięki wyciekowi niewielkich bąbelków metanu, które opuszczały dno morskie w kierunku powierzchni, a wraz z nimi wyrzucane były niewielkie kawałki lodu metanowego. Proste pomiary kontrolne zostały wykonane w latach: 2011, 2013 i 2014. Nurkowie, którzy dokonali odkrycia wrócili w to miejsce jeszcze w 2016 roku w celu szczegółowego zbadania złoża, zanim rozpoczęli prace laboratoryjne nad odkrytym złożem.

To właśnie tutaj dokonano odkrycia w postaci bakterii, które żywiły się metanem zmniejszając jego emisję do atmosfery. W wyniku badań przeprowadzanych od 2016 roku odkryto również, że wspomniane mikroby ewoluują, co może w przyszłości być istotne dla radzenia sobie z ulatniającym się z klatratów metanu gazem. Następnych odkryć dokonano niedaleko ESAS (ang. East Siberian Arctic Shelf - Wschodniosyberyjskiego Szelfu Arktycznego). Warto również wspomnieć, że aż ok. 250 pęknięć i szczelin w złożach metanu uwalnia gaz z dna morskiego do Oceanu Arktycznego. W miesiącach letnich prowadzi to do zwiększonego stężenia metanu w oceanie. Jednak bardzo niewiele gazów klimatycznych unoszących się przez morze dociera do atmosfery ze względu na wspomniane bakterie pożerające aż ok. 90% wszystkich cząsteczek metanu.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Niedawne badania dna oceanicznego w pobliżu  Zachodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych zaowocowały również odkryciem tysięcy zimnych wycieków ze złóż klatratów metanu na Oceanie Pacyficznym. Odcinek na którym dokonano odkrycia ciągnie się prawie od okolic San Francisco po Seattle. NOAA przeprowadza tutaj regularne badania. Nurkowie zbierają bąbelki metanu i małe kawałki lodu metanowego w celu pobierania próbek do badań, gdyż miejsce to jest znacznie łatwiej dostępne, niż okolice McMurdo. Ostatnie miejsce, w którym zaobserwowano złoża metanu znajdują się w osławionym Trójkącie Bermudzkim, jednak ze względu na charakter tego miejsca badanie złóż jest utrudnione. Możliwe, że postęp technologii do badania dna oceanicznego niebawem umożliwi bezzałogowe i dokładniejsze zbadanie również tego miejsca. Później zaczęto znajdować ich niewielkie złoża w różnych częściach globu (zwłaszcza na półkuli południowej), jak chociażby na Morzu Południowochińskim czy w Zatoce Meksykańskiej, gdzie ze względu na to, że złoża są nieduże, wydobycie klatratów nie stanowi takiego zagrożenia, jak w przypadku większych.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu a Trójkąt Bermudzki

Przez wiele lat zagadką pozostawały tajemnicze zniknięcia w obrębie Trójkąta Bermudzkiego. Naukowcy starali się ustalić przyczynę tajemniczych zniknięć statków i samolotów. Dopiero po latach jako jedną z najbardziej prawdopodobnych przyczyn wskazano metan, który destabilizował się właśnie w bardzo szybkim tempie ze złoża klatratu metanu znajdującego się na głębokości od 300 m p.p.m. aż do ok. 2000 m p.p.m. (jest to bardzo duże złoże nawiasem mówiąc). Ze względu na to, że część tego złoża położona jest na niedużej głębokości, hydraty metanu szybko się destabilizują powodując gwałtowne uwolnienie gazu, który przemieszcza się bardzo szybko na powierzchnię wywołując róże fale i wiry, a nawet może dochodzić do niewielkich erupcji, które mogą spowodować katastrofy lotnicze. Rozluźnienie szczelin powstałych w takich złożach mogą powodować również trzęsienia ziemi występujące w obrębie Trójkąta Diabła. Metan w postaci gazowej unosi się na powierzchni wody w postaci wielu maleńkich bąbelków, przez co gęstość mieszaniny gaz-woda powstałej tym sposobem jest znacznie mniejsza, niż gęstość wody morskiej. Ze względu na mniejszą gęstość takiej mieszaniny następuje bardzo szybkie zatopienie okrętu przepływającego nieopodal złoża i opada on pod powierzchnię morza w zaledwie kilka chwil liczonych dosłownie w minutach. Warto także zaznaczyć, że nagłe uwolnienie metanu w tym obszarze może być także odpowiedzialne za powstawanie gigantycznych fal w tym obszarze, które również mogą wpływać na zatopienie statku.
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Hydraty metanu - Wycieki metanu z dna oceanicznego
Lód metanowy jako innowacyjne źródło energii?

Ze względu na to, że hydraty metanu posiadają krystaliczną formę i są znacznie bardziej wydajne, niż CO², niektóry naukowcy spekulują, że może w przyszłości stać się alternatywnym źródłem energii, jednak za tym pomysłem stoi również sporo wątpliwości. Jedną z nich jest to, że metan jest gazem, który znacznie łatwiej ulega zapaleniu i eksplozji, niż dwutlenek węgla, co z pewnością czyni ten pomysł bardziej ryzykownym. Powoduje również znacznie szybsze ogrzewanie się temperatury w atmosferze, a także przy uzyskaniu stężenia wynoszącego ok. 15% może spowodować eksplozję o niesamowitej sile. Problemem jest również stabilność klatratów, którym trzeba by było zapewnić odpowiednie warunki, aby nie ulegały zbyt szybkiemu ogrzewaniu. Jednak argumentem za jest bardzo duża ilość złóż hydratów metanu na dnie morskim, tylko wymagałoby to opracowania efektywnej metody wydobywania ich w większych ilościach oraz odpowiedniego przechowywania.
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

Hydraty metanu:
1.https://oceanexplorer.noaa.gov/explorations/deepeast01/background/fire/fire.html
2.https://www.nature.com/articles/s41467-020-17289-z
3.https://www.whoi.edu/press-room/news-release/mysterious-methane-in-the-ocean/
4.https://www.whoi.edu/news-insights/content/what-happens-to-natural-gas-in-the-ocean/
5.https://ios.ujk.edu.pl/wydawnictwa/rs30/arabajczyk.pdf
6.https://ziemianarozdrozu.pl/hydraty-metanu/
7.https://oceanexplorer.noaa.gov/edu/learning/11_energy/activities/methane.html#activity
8.https://scienceinpoland.pap.pl/aktualnosci/news%2C83708%2Coceaniczne-dno-emituje-grozny-dla-klimatu-metan.html
9.https://oceantoday.noaa.gov/methane-seepsofthe-deepocean/
10.https://www.csmonitor.com/Science/2015/1017/Climate-change-Why-methane-gas-is-leaking-from-the-ocean-floor
11.https://exignorant.wordpress.com/2019/06/06/nowa-przyczyna-rozpadu-hydratow-metanu-w-arktyce/
12.https://www.arabiaweather.com/en/content/the-phenomenon-of-frozen-bubbles-that-appear-under-water-amazing-but-dangerous
13.https://www.severe-weather.eu/global-weather/siberia-massive-craters-frozen-ground-permafrost-methane-gas-explosion-rrc/
14.https://www.noaa.gov/news-release/increase-in-atmospheric-methane-set-another-record-during-2021

Złoża metanu:
15.https://earth.org/first-active-leak-of-sea-bed-methane-has-been-discovered-in-antarctica/
16.https://www.gospodarkamorska.pl/pierwszy-aktywny-wyciek-metanu-z-dna-morskiego-odkryto-na-antarktydzie-52297
17.https://klimatziemi.pl/grozny-wyciek-metanu-mcmurdo-wschodniej-antarktydzie/
18.https://phys.org/news/2020-07-leak-sea-bed-methane-antarctica.html
19.https://www.salon.com/2020/07/24/a-methane-leak-in-antarctica-provides-new-insight-into-how-methane-eating-microbes-evolve/
20.https://www.sciencedaily.com/releases/2008/12/081217203407.htm#google_vignettehttps://www.sciencedaily.com/releases/2008/12/081217203407.htm#google_vignette
21.https://www.nature.com/articles/ngeo2007
22.https://phys.org/news/2016-05-arctic-ocean-methane-atmosphere.html
23.https://scienceinpoland.pap.pl/aktualnosci/news%2C83708%2Coceaniczne-dno-emituje-grozny-dla-klimatu-metan.html
24.https://schmidtocean.org/cruise/hunting-bubbles-understanding-plumes-of-seafloor-methane/
25.https://oceanexplorer.noaa.gov/news/oer-updates/2021/mapping-seeps-west-coast*html
26.https://oceanexplorer.noaa.gov/ex10years/stories/methane.html
27.https://www.nature.com/articles/s41467-020-17289-z
28.https://lnu.se/en/meet-linnaeus-university/current/news/2020/massive-release-of-methane-gas-from-the-seafloor-linked-to-global-warming-discovered-for-the-first-time-in-the-southern-hemisphere/

Metan z dna morskiego jako źródło energii:
29.https://ecoportal.com.pl/hydraty-metanu-i-ich-potencjal-jako-energetyczny-surowiec-przyszlosci/
30.https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/pan-hydraty-metanu-efekt-cieplarniany-Maciej-Bojanowski-10520.html
31.https://trendywenergetyce.pl/hydraty-metanu-gazowe-eldorado-czy-metanowy-pistolet

Wybuch wieloryba w Oregonie we Florencji:
32.https://www.oregonencyclopedia.org/articles/florence_whale_explosion/

Klatraty metanu w Trójkącie Bermudzkim:
33.https://www.national-geographic.pl/artykul/zagadka-trojkata-bermudzkiego-rozwiazana-przyczyna-moga-byc-wybuchy-metanu
34.https://londynek.net/czytelnia/article?jdnews_id=4589446
35.https://ciekawostki.online/ciekawostki/723/o-trojkacie-bermudzkim/
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]

145
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Dzidki, rzekome wyspy (z ang. phantom island) to takie, które z początku były wynikiem odkryć podczas wypraw przez morza, zaznaczane przez kartografów na mapach, opisywane, a nawet niekiedy badane… a później w tajemniczy sposób okazywało się, że takie wyspy znikały i nie były po nich śladu. Niekiedy potrafiły pojawiać się ponownie i znowu znikać. Istnienie niektórych z nich zostało nawet zweryfikowane, ale nie dotyczy to wszystkich – dlatego istnienie niektórych było potwierdzone, a inne uchodziły jedynie za fikcję lub pomyłkę, ale wiadome było jedno – niezależnie od tego, czy istniały faktycznie czy też nie, wszystkie znikały w niewyjaśnionych okolicznościach, niekiedy pojawiając się na nowo. Stąd powstawało wokół nich wiele różnych legend, które były przekazywane następnie dalej w opowieściach oraz znikały na nowych poprawkach… żeby z czasem znowu zostać zaznaczone. Jakie były przyczyny znikania i ponownego pojawiania się rzekomych wysp? Czy były jedynie fikcją czy też istniały naprawdę? I jakie naukowe wyjaśnienia powstały na ich temat, na jakie rodzaje je podzielono? Czy takie wyspy były rzadkością? Wokół wszystkich tych wysp powstały niesamowite legendy, morskie opowieści czy niektóre nawet zostały uznane za zjawiska wymagające dokładnego zbadania, które możliwe było dopiero przy wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu do badania zmian zachodzących w strukturze dna morskiego.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Skąd wzięło się zjawisko rzekomych wysp?

Rzekoma wyspa to określenie przydzielane wyspie, która była umieszczana na mapach przez pewien czas, ale później okazywało się, że fizycznie jej tam teraz nie ma, dlatego jej istnienie poddano w wątpliwość i sprawiło to, że zachodziła konieczność aktualizacji mapy, na której już jej nie było. Większość wysp tego typu pochodzi z raportów pierwszych żeglarzy eksplorujących nowe regiony i są często wynikiem błędów nawigacyjnych, błędnych obserwacji, niezweryfikowanych informacji lub celowego sfabrykowania, ale były również i takie, które zatonęły w wyniku podniesienia się poziomu wody lub znikły w wyniku innych zjawisk zachodzących w przyrodzie (na przykład tzw. wyspy piaskowe). Podejrzewa się nawet, że niektóre z nich mogły być fragmentem waleni czy kawałkami gór lodowych widzianymi z dużej odległości, a jeszcze inne mirażami. Niektóre pozostawały na mapach przez wieki, zanim okazało się, że tak naprawdę nie istnieją. Rzekoma wyspa to taka, o której twierdzi się, że istniała współcześnie, ale później odkryto, że w ogóle nie ma po niej śladu lub okazało się, że nie jest to wyspa, a kawałek kontynentu, który został błędnie zbadany.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy a błędy kartograficzne

Niektóre rzekome wyspy powstały w wyniku nieprawidłowego ustawienia rzeczywistych wysp lub innych błędów kartograficznych. Wyspa Pepys była błędną identyfikacją Falklandów. Półwysep Banks w Nowej Zelandii pojawia się na niektórych wczesnych mapach jako wyspa, ale później odkryto, że przyłączony do kontynentu. Z ciekawą sytuacją mamy również do czynienia w przypadku Wyspy Kalifornijskiej. Twierdzono, że jest to wyspa oddzielona od Ameryki Północnej przez cieśninę, jednak z czasem okazało się, że w rzeczywistości nie była to cieśnina, a Zatoka Kalifornijska, ale na mapach z XVII i XVIII wieku była przedstawiana jako wyspa. Dopiero z początkiem XIX wieku poprawiono ten błąd kartograficzny.

Wyspa Phelipeaux, pozorna kopia wyspy Royale w Jeziorze Górnym, pojawiała się na mapach odkrywców przez wiele lat, a nawet służyła jako punkt orientacyjny dla granicy między Stanami Zjednoczonymi a terytorium, które miało stać się Kanadą. Jednak przed późniejszą eksploracją terenów współczesnej Kanady ustalono, że wyspa nie istnieje. Sandy Island pojawiła się na mapach Morza Koralowego od końca XIX wieku, między wyspami Chesterfield a Nereus Reef w pobliżu Nowej Kaledonii, ale w latach 70. XX wieku również okazało się, że nie istnieje. Jednak nadal była uwzględniana w zestawach danych mapowania na początku XXI wieku, aż do ponownego potwierdzenia, że naprawdę nie istnieje podczas ekspedycji w 2012 roku.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy a zjawiska przyrodnicze

Inne rzekome wyspy to błędna identyfikacja łamaczy, gór lodowych, brzegów mgły, pumeksowych tratw z podwodnych wulkanów lub złudzeń optycznych. Zaobserwowana na Morzu Weddella w 1823 roku, ale nigdy więcej nie widziana, Nowa Południowa Grenlandia mogła być wynikiem doskonałego mirażu. Niektóre, takie jak wyspa Thompsona czy Bermeja, mogły być prawdziwymi wyspami zniszczonymi następnie przez wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, osuwiska podwodne lub nisko położone tereny, takie jak ławice piasku, które nie znajdują się już nad wodą. Pactolus Bank, odwiedzony przez Sir Francisa Drake'a (jedna z ikon Złotego Wieku Piractwa) w 1578 roku mogła być z kolei wyspą piaskową.

Wyspa Świętego Brendana – Jedna z pierwszych rzekomych wysp

Około 530 roku irlandzki mnich Brendan i jego zwolennicy wyruszyli za Atlantyk, aby ewangelizować nieucywilizowaną ludność i wskazywać im drogę do Raju. Przez siedem lat mieszkali na wyspie z ciepłym klimatem, bujną przyrodą i rzekomo zamieszkałą przez pogodnych tubylców, których nauczali. Zlokalizowana była rzekomo na zachód od Wysp Kanaryjskich. Co ciekawe, wyspa na mapach pojawiła się dopiero 300 lat po śmierci mnicha – w średniowieczu, gdzie znalazła miejsce na najsłynniejszej mapie portolanskiej dla żeglarzy zwanej „Hereford Mappa Mundi”. Następnie Wyspa Świętego Brendana pojawiła się również na siedemnastowiecznych mapach „Mercatora” i „Ortelius”, a także na mapie „De Lisle” wydanej w 1707 roku. Dopiero u schyłku XVIII wieku przeprowadzono kilka kolejnych wypraw, podczas których udowodniono, że wyspa nie istnieje. Jedni zakładają, że mógł być to błąd kartograficzny, gdzie źle określono położenie wyspy i pomylono ją z inną. Jeszcze inni uważają z kolei, że wyspa od dawna była wymyślona ze względu na to, że naniesiono ją na mapy dopiero 300 lat po śmierci duchownego.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Sprawa wyspy Bermeja i teoria spiskowa o bombie wodorowej

Dosyć ciekawym przypadkiem jest sprawa niewielkiej wysepki Bermeja rzekomo znajdującej się w Zatoce Meksykańskiej, której położenie określono na 22°33′N 91°22′W. Po raz pierwszy pojawiła się na mapie sporządzonej przez Alonsa de Santa Cruz w 1539 roku i trafiała na mapy aż do początków XX wieku. Dopiero podczas prowadzenia negocjacji pomiędzy USA i Meksykiem przy wytyczaniu granic morskich ze względu na znajdujące się w Zatoce Meksykańskiej złoża ropy ponownie poruszano sprawę wyspy Bermeja… jednak kiedy w 1997 roku meksykański statek badawczy udał się w celu odszukania wyspy, która widniała na mapie jeszcze z 1921 roku, okazało się, że nie mogą jej odszukać. Również kartografowie ze Stanów Zjednoczonych podczas jednej z ekspedycji doszli do wniosku, że takiej wyspy w rzeczywistości nie ma. Zaczęto spekulować, czy kiedykolwiek naprawdę istniała. Meksyk ponowił swoją ekspedycję prowadzoną przez Narodowy Uniwersytet Autonomiczny Meksyku w 2009 roku, ale nie znaleziono żadnego lądu. W tym roku USA uzyskało monopol na wydobycie ropy w zatoce.

Wokół całej sprawy pojawiła się teoria spiskowa jakoby wyspę wysadzono przy pomocy bomby wodorowej, gdyż ze względu na znajdujące się nieopodal złoża ropy Meksyk znajdowałby się w bardzo korzystnej sytuacji podczas określania granic i większość złóż należałaby w tym wypadku do tego kraju, stałby się on bogaty. Tymczasem przy braku wyspy na mapach, znajdująca się tam ropa należy wyłącznie do Stanów Zjednoczonych, gdyż sama wyspa była wpisana jako przynależąca do Meksyku. Żądano nawet kilkukrotnej interpretacji dna morskiego w celu zbadania, co mogło być przyczyną zniknięcia wyspy, jednak… badanie dna morskiego zostało przeprowadzone przez naukowców ze Stanów Zjednoczonych, zaś w raporcie znalazła się informacja, że wyspa najwidoczniej nigdy nie istniała. Ze względu na to, że naukowcy z Meksyku nie dysponowali odpowiednią technologią do przeprowadzenia badań we własnym zakresie, byli zdani jedynie na zespół z USA. Teoria spiskowa o celowym usunięciu wyspy nadal się utrzymała, a stosunki obu krajów pogorszyły się, gdyż Stany Zjednoczone mają monopol na wydobycie ropy w Zatoce Meksykańskiej.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Jako ciekawostkę warto dodać, że nieopodal miejsca, w którym miała znajdować się rzekoma wyspa Bermeja, zaledwie rok po uzyskaniu przez USA monopolu na wydobycie ropy w Zatoce Meksykańskiej, doszło do największej katastrofy ekologicznej w historii Stanów Zjednoczonych. W dniu 20 kwietnia 2010 roku doszło do wybuchu platformy wiertniczej Deerpater Horizon (należąca do koncernu BP), który spowodował wyciek ogromnej ilości ropy naftowej z odwiertu do wód zatoki (ponadto sam podwodny wybuch wywołał zjawisko tak zwane „oko ognia”). Konieczne było szybkie wykonanie otworu ratunkowego, który miał pomóc w stłumieniu pożaru spowodowanego eksplozją. Cała katastrowa ze względu na toksyczność ropy i deficyt tlenowy odbiła się niekorzystnie nie tylko na gospodarce południowej części USA, ale i północnego Meksyku. Zabezpieczenie szybu naftowego trwało około 3 miesięcy, zaś w wielu rejonach zatoki całkowicie zakazano połowu ryb. Przy okazji – jak dotąd był to największy wyciek w historii ludzkości. Jak nie trudno się domyśleć, cała sytuacja tylko nasiliła napięcie pomiędzy Stanami a Meksykiem.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Sandy Island – Rzekoma wyspa odkryta przez Jamesa Cooka

Po raz pierwszy Sandy Island została zamieszczona na mapie przez kapitana Jamesa Cooka w 1776 roku. W jego dziennikach pokładowych znajdują się opisy piaszczystej wyspy znajdującej się u wschodniego wybrzeża Australii. Jest to dosyć ciekawe zjawisko, gdyż ta rzekoma wyspa okresowo pojawiała się i znikała przez około 200 lat od jej odkrycia, zaś jej pierwsze właściwe współrzędne zostały zarejestrowane dopiero przez statek wielorybniczy, który przepływał nieopodal niej w 1876 roku. Dopiero w XX wieku zaczęto poddawać wątpliwości, co do istnienia wyspy ze względu na to, że raz znikała, a raz się pojawiała, dlatego na mapach zaczęto stosować oznaczenie „ED” (lokalizacja wątpliwego istnienia). Pomimo tego, że wśród kartografów opinie były mocno podzielone, Sandy Island (znajdująca się nieopodal Nowej Kaledonii) nadal była widoczna na Google Maps, przez co wiele żeglarzy wymijało oznaczony obszar. Dopiero w 2000 roku entuzjaści postanowili znaleźć Sandy Island, ale nie odnotowano jej istnienia, co spowodowało, że zaczęto usuwać ją z map i uznano za mistyfikację. Obszar poddano ponownie ekspertyzie w 2012 roku. Załoga oceanografów pod dowództwem kapitana Freda Steina i pomocy geologa morskiego Marii Seton dokonali wnikliwej analizy obszaru w miejscu, gdzie Sandy Island była oznaczona na Google Maps, ale okazało się, że nic nie ma ani nad wodą ani też pod poziomem morza, przez co została oficjalnie uznana za nieodkrytą, a następnie usunięta z Google Maps. Istnieją podejrzenia, że sama wyspa mogła być albo usypaną przez silne fale wysepką piaskową, która z czasem była niszczona wraz z odpływem albo… mógł być to fragment rafy koralowej, który został pomylony z wyspą podczas odpływu.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Elizabeth Island – Rzekoma wyspa odkryta przez Francisa Drake’a

Od 1577 do 1580 roku angielski korsarz Sir Francis Drake odbył wyprawę dookoła świata, dzięki czemu jako pierwszy Anglik przepłynął przez Cieśninę Magellana. Przechodząc przez ten obszar, aby dostać się na Pacyfik, on i jego ludzie zostali złapani przez burzę. Znaleźli schronienie na nieznanej dotąd wyspie na 4 dni w Cieśninie Magellana – według relacji, było na niej słodkowodne jezioro, sporo drzew, ziół oraz krzewów owocowych. Po odzyskaniu sił nazwali wyspę na cześć angielskiej królowej - Elizabeth Island, a znajdujący się na niej port, w którym zacumowali - Port Sir Francis Drake. Kilka dokumentów historycznych, w tym od kapelana ekspedycji i kolegi Drake'a, Richarda Hawkinsa, mówi o wyspie i jej szczegółach. Mapy pokazywały jej lokalizację do 1747 roku. Kolejne wyprawy nigdy nie dotarły na wyspę i wielu zaczęło wątpić w jej istnienie. Po sprawdzeniu jej położenia, okazało się, że nie istnieje. Jeden z historyków w swojej książce wysnuł teorię, jakoby Elizabeth Island miała zniknąć w wyniku erupcji wulkanu, gdyż z notatek Francisa Drake’a wynikało, że miała ona cechy charakterystyczne dla wysp wulkanicznych, a także na tym obszarze obecne były erupcje i trzęsienia ziemi. Dlatego jedna z teorii zakłada, że mogła ona zniknąć w wyniku erupcji nawet rok po odpłynięciu Drake’a.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekoma wyspa Frisland – Ląd prosto z listów

W 1558 roku Wenecjanin Nicolo Zeno opublikował mapę i listy pochodzące od dwóch jego przodków, którzy około 1400 roku żeglowali po północnym Atlantyku. Podczas swojej podróży mieli natknąć się na nieznaną dotąd wyspę, którą nazwali Frisland – to właśnie z niej jeden z nich miał wysyłać wspomniane listy. Na sporządzonej mapie Frisland znajdował się mniej więcej w połowie drogi między północno-wschodnim krańcem Szkocji a Norwegią. Listy zostały uznane za wątpliwe, kiedy zostały opublikowane po raz pierwszy, ale to nie powstrzymało kartografów przed dodaniem tej rzekomej wyspy do sporządzanych przez nich map we wskazanym przez Nicolo Zeno miejsca lub bardziej na zachód – niemalże aż do granic Ameryki Północnej. Co ciekawe, niektóre z map zawierają nawet nazwane zatoki, pasma górskie oraz miasta, ale nie ma o tych nazwach wzmianek w listach przodków Zeno.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Buss – Rzekoma wyspa pomiędzy Azją a Europą

Od rozpoczęcia w 1576 roku poszukiwań północno-zachodniego przejścia z Europy do Azji sprawiły, że po kilku nieudanych próbach poprzedników wyzwania podjął się Martin Frobisher, który posiadał flotę statków, którą zabrał na ekspedycję – to właśnie podczas jej trwania jako pierwszy zaobserwował ląd, który po powrocie naniósł na mapy. Drugą osobą, która potwierdziła istnienie wyspy był kapitan Shepard, który dołączył do drugiej wyprawy Frobishera. W trakcie jej trwania, jeden z jego statków typu buss o nazwie „Emmanuel” przepłynął obok rzekomej wyspy, którą dowodzący okrętem kapitan opisał w swoim dzienniku pokładowym jako posiadającą żyzną glebę i posiadającą rozległe lasy. Ponieważ kapitan Shepard nie był dobry w wymyślaniu nazw, ochrzcił odkryty ląd „Buss”. Podczas podróży powrotnej próbował odnaleźć wyspę, ale nigdzie jej nie było. Jednak zamieszczono ją na mapie i głoszono teorię, że musiała najwidoczniej zatonąć pod falami w ciągu ostatnich lat. Co ciekawe, ten błąd kartograficzny był powielany aż do XIX wieku, kiedy to w końcu kartografowie ostatecznie usunęli wyspę z map i uznali ją za rzekomą. Istnieje również przypuszczenie, że ze względu na to, że kilka wieków temu były problemy z określeniem dokładniej długości geograficznej, istnieje szansa, że Frobisher i Shepard widzieli różne miejsca, które uważali za takie same. Mogło być tak, że były one po prostu wyspami, które zostały już naniesione na mapy. Inna teoria głosiła, że rzekoma wyspa Buss ma niezwykłą zdolność ukrywania się pod falami, a podczas bezwietrznej pogody wynurzała się spod morskiej tafli. Jednak bardziej prawdopodobna okazała się pierwsza z teorii, ponieważ poszukiwania prowadzone w XX wieku na podstawie podanych koordynatów nie wykazały żadnych śladów po wspomnianej wyspie.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy: Nimrod, Szmaragdowa i Dougherty a miraże

W latach dwudziestych XIX wieku brytyjscy odkrywcy płynący statkiem „Emerald” (po angielsku „Szmaragd”) zaobserwowali wyspę na południe od innej wyspy – Macquarie - położonej pomiędzy Nową Zelandią a Antarktydą. Kapitan William Elliot zanotował w swoim dzienniku pokładowym, że odkryty ląd (nazwany na cześć statku, którym płynęli) był mały i górzysty. Jednak dalsze poszukiwania przeprowadzone w 1828 roku przez kapitana Johna Kinga Davisa na pokładzie statku „Nimrod” ponownie nie wykazały istnienia wspomnianego lądu… za to kapitan wraz z załogą natknął się na wyspę niedaleko Cape Horn na południowy wschód od Nowej Zelandii. Naniósł ją na mapę i nazwał na cześć swojego statku wyspą Nimrod. Była ona położona pomiędzy rzekomą Wyspą Szmaragdową (której istnienie obalił) a niedługo później odkrytą Dougherty. W 1840 roku, kolejna ekspedycja z USA miała na celu dokładniej zbadać istnienie Wyspy Szmaragdowej, jednak nie było po niej żadnego śladu. W 1841 roku wielorybnik James Stewart przepływający pomiędzy Cape Horn a Nową Zelandią dokonał odkrycia wyspy całej pokrytej śniegiem, którą nazwał Dougherty, której istnienie mieli potwierdzić potem kapitan Keates (w 1860 roku) oraz kapitan Stannard (w 1886 roku). Następnie w 1890 roku Wyspa Szmaragdowa została podobno zauważona ponownie – tym razem przez kapitana odwiedzającego Port Chalmers w Nowej Zelandii, co sprawiło, że postanowiono ponowić badania w celu uwierzytelnienia istnienia wspomnianego lądu.

W 1831 roku angielski odkrywca John Biscoe, znany ze swojej wyprawy na Ocean Południowy (która miała miejsce w latach 1830-1833) próbował znaleźć nieuchwytną grupę wysp – jednak bezskutecznie. Później australijski odkrywca John King Davis rozpoczął własną ekspedycję po tym, jak zakończył swoją służbę jako główny oficer w Ekspedycji Antarktycznej Ernesta Shackletona, która odbyła się w latach 1908-1909 -  jednak również jemu nie udało się znaleźć żadnej ze wspomnianych wysp. Ostatnią próbę potwierdzenia ich istnienia podjął Norweg Lars Christensen w 1930 roku, ale i jemu nie udało się potwierdzić ich istnienia. Dopiero w latach 90. naukowcy wysnuli teorię, że w tych obszarach występowało często zjawisko mirażu górnego, które ma miejsce w tych rejonach (to tutaj niekiedy obserwowano tzw. widmowe statki) i widziane wyspy mogły być efektem złudzenia optycznego związanego z załamaniem światła w warstwach powietrza rozchodzącego się następnie po linii krzywej i odbijające się od innych obiektów znajdujących się na morzu. Od 1940 przestano umieszczać na mapach wyspę Nimrod i niewiele później również Dougherty. Warto tutaj wspomnieć, że pomimo pomyłek kartograficznych, Wyspa Szmaragdowa pojawiała się na mapach i atlasach aż do 1987 roku (jednak do tego roku była stopniowo usuwana).
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Phélypeaux i Pontchartrain – Rzekome wyspy Ameryki Północnej

Jezioro Górne będące drugim co do wielkości słodkowodnym zbiornikiem na świecie jest wysunięte mocno na północ, przez co od wieków stanowiło obiekt sporny pomiędzy USA a Kanadą. W 1783 roku po raz pierwszy postanowiono uzgodnić granicę przebiegającą przez wspomniane jezioro należące do kompleksu Wielkich Jezior Ameryki Północnej. Granicę trzeba było wytyczyć, aby mógł wejść w życie traktat paryski pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią. Zakładano wtedy, że na środku jeziora istniały dwie duże wyspy (Phélypeaux i Pontchartrain), które pojawiały się na mapach i były używane w negocjacjach traktatowych. Jeśli granica miała przebiegać na północ od wspomnianych wysp, byłaby zgodna z tą wytyczoną na lądzie. Wyspy zostały nazwane w latach dwudziestych XVIII wieku na cześć Louisa Phélypeaux i francuskiego sekretarza marynarki wojennej - hrabiego de Pontchartrain. Jedna z teorii zakłada, że francuscy oficerowie uważali, że dodanie ich do oficjalnych map wystarczająco pochlebi hrabiemu i nadal będzie kierował fundusze na eksplorację. Co ciekawe, dopiero w latach dwudziestych XIX wieku stwierdzono, że takich wysp nie ma – odkryto to podczas transakcji zakupu stanu Luizjana przez Stany Zjednoczone od Francji, która miała miejsce w 1803 roku (wbrew warunkom z traktatu San Ildefonso, który został podpisany w 1800 roku przez Francję i Hiszpanię).
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Mityczne i antyczne rzekome wyspy

Niektóre rzekome mogły być czysto mityczne, na przykład Wyspa Demonów w pobliżu Nowej Fundlandii, która mogła być oparta na lokalnych legendach o nawiedzonej wyspie czy mityczna wyspa Thule, Antillia, Hy-Brasil, Wyspa Świętego Brendana, Cyanida, Buss, Frisland, Czarna Skała (Rupes Nigra) i wiele innych. Jedną ze słynniejszych mitycznych wysp jest z pewnością Atlantyda (jednak nie będę jej tutaj opisywać, gdyż została jej poświęcona oddzielna dzidka). Czasami wiązały się one ściśle z wierzeniami, zaś inne mogły pochodzić ze starożytności i w wyniku niewyjaśnionych okoliczności zniknęły czy też były najzwyczajniej w świecie błędami kartograficznymi. Co ciekawe, niektóre z nich okazywały się celowym zabiegiem stosowanym przez kartografów, aby zniechęcić innych do podrabiania map i łatwiej schwytać plagiatorów. Po namierzeniu takiego oszusta w obieg puszczano wersję mapy bez rzekomej wyspy.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Antyczna, rzekoma wyspa Thule

Około 325 roku p.n.e. grecki żeglarz Pyteasz opuścił swój macierzysty port Massalia (dzisiejsza Marsylia), popłynął na Atlantyk i skierował się na północ. Był pierwszym klasycznym pisarzem, który opisał Wielką Brytanię, którą nazwał Brytanią lub Pritannią, a wyspę na północ od niej nazwał Thule. Została ona opisana w książkach dopiero ok. 100 roku n.e. Po przetłumaczeniu książki przez florenckich uczonych w 1410 roku, Thule regularnie pojawiała się jako duża wyspa na północ od Wielkiej Brytanii na mapach aż do XVII wieku, kiedy podczas jednej z ekspedycji odkryto, że w wyznaczonym miejscu nie znajduje się żadna wyspa. Wieki później różni odkrywcy czy kartografowie snuli przypuszczenia, że mogły być to równie dobrze Szetlandy, Islandia czy Skandynawia albo wyspa tak naprawdę nigdy nie istniała lub była błędem kartograficznym popełnionym przez Pyteasza.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Wątpliwe istnienie wyspy Cyanida

Z kolei wyspa Cyanida miała znajdować się u wybrzeży Tracji na Morzu Czarnym. Pojawiała się na mapach w czasach starożytnych, zwłaszcza w Geografii Ptolemeusza i wersji tej księgi autorstwa Mikołaja Germana z 1467 roku, ale później została usunięta z map z niewyjaśnionych powodów. Bułgarski geomorfolog, Dinyo Kanev, wysnuł teorię, że mogła zostać zniszczona lub zatonąć przez trzęsienia ziemi i erozję pod koniec XV lub na początku XVI wieku, opierając się na dowodach geologicznych znajdujących się na wybrzeżu Morza Czarnego.

Wyspy Hy-Brasil i Mayda – Mit pełną gębą?

Kolejna mityczna wyspa Hy-Brasil po raz pierwszy pojawia się na mapach w XIV wieku pod różnymi nazwami wywodzącymi się z irlandzkiej etymologii (nie należy mylić tej nazwy z Brazylią). Inne nazwy wspomnianej wyspy to: „Bracile”, „Illa de Brasil” i „Brasil Rock”. Podobno ta rzekoma wyspa była położona kilkaset kilometrów na zachód od Irlandii. Według opisów była zawsze gęstą mgłą i ukazywała się obserwatorom tylko raz na siedem lat. Była przedstawiona jako okrągła wyspa z rzeką przepływającą przez całą jej długość. Przypisywano jej zdolność zanikania i ponownego pojawiania się. Jednak przez brak potwierdzenia na jej istnienie, wyspę zaczęto wycofywać z map około 1873 roku. Warto jednak dodać, że płycizna Porcupine Bank jest położona bardzo blisko dawnej pozycji Hy-Brasil, dlatego też część badaczy podejrzewa, że zniknęła ona w wyniku działania pływów, fal i erozji, ale mogła istnieć naprawdę. Jednak aktualne badania dna morskiego nie wykazały do tej pory, że taka wyspa miałaby istnieć, gdyż pozostałyby jakieś ślady w postaci formacji skalnych, dzięki którym można by było potwierdzić jej istnienie.

Co ciekawe, na południe od niej miała znajdować się inna rzekoma wyspa – Mayda, która według jednej z teorii miała być pomyłką kartograficzną, w wyniku której skopiowano Hy-Brasil, ale podano inne współrzędne, dlatego powstały dwie siostrzane wyspy (Mayda była klonem). Co ciekawe, klon rzekomej wyspy był nanoszony na mapy począwszy od XV wieku przez prawie 500 lat.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Wyspa Demonów – Legenda o piekle na ziemi

Wyspa Demonów po raz pierwszy pojawiła się u wybrzeży Nowej Fundlandii w 1508 roku i była często mylona z położoną na Oceanie Atlantyckim wyspą Satanazes  (po portugalsku jej nazwa oznacza „diabły”). Przedstawiono ją z napisem „Ista ixolla dixemo satanazes”, co oznacza „To jest wyspa zwana diabłami”. Według map portolańskich (czyli map nawigacyjnych) z 1424 roku, wyspa Satanazes była lokalizowana na zachód od Portugalii i na północ od innej rzekomej wyspy zwanej Antillią. Była nanoszona na mapy od początku XVI wieku aż do schyłku XVII wieku.

Legenda głosi, że kobieta imieniem Margurite de La Rocque płynęła do Nowej Francji (francuskiej kolonii w Ameryce Północnej - obecnie znanej jako Quebec w Kanadzie) i zaszła w ciążę z marynarzem w 1542 roku. Została porzucona na tak zwanej Wyspie Demonów, aby za karę żyć z diabłami i dzikimi bestiami zamieszkującymi ten obszar. Dwa lata później została uratowana przez rybaków i wywieziona do Francji, gdzie historia stała się popularna, a nawet została wspomniana w wierszach XIX-wiecznego poety George'a Martina. Jedna z teorii głosi, że tak naprawdę wyspa, na której utknęła de La Rocque, była częścią wyspy Quirpon na Morzu Labradorskim, u wybrzeży Kanady.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Mityczna wyspa Antillia – Kraina czystego chrześcijaństwa

W średniowieczu, kiedy islam zyskiwał na potędze i Chrześcijanie toczyli liczne święte wojny z Muzułmanami pojawiła się wieść o wyspie Antilli na Atlantyku, gdzie chrześcijaństwo pozostaje czyste i nie ma na nią wpływu żadna inna religia (czy to nie zabawne, że miała być położona tuż obok Wyspy Demonów, gdzie grasowały diabły i dzikie bestie?). Według legendy, kiedy muzułmanie najechali Półwysep Iberyjski w 711 roku n.e., grupa biskupów zabrała swoje wojska i popłynęła na Atlantyk, gdzie znalazła wyspę i tam się osiedlili tworząc raj dla chrześcijan. Nazywali ją Antillia lub Wyspą Siedmiu Miast. Była to chrześcijańska utopia, w której ludzie byli błogosławieni, podobnie jak natura. Z początku była legendą, ale później zaczęto umieszczać ją na mapach. W XV wieku była już powszechnie umieszczana przez kartografów na środku Atlantyku, w połowie drogi między Europą a Azją. Odkrycie i sporządzenie mapy amerykańskiego wybrzeża nie przekreśliło całkowicie idei Antillii. Nawet mapy Krzysztofa Kolumba z jego słynnej podróży w 1492 roku zawierały jej lokalizację. Dopiero kilka lat po podróży Krzysztofa Kolumba ostateczny kres legendy o istnieniu wyspy położył Pedro Mártir de Anghiera i zaczęto usuwać ją pomału z map.
Rzekome wyspy – Lądy, które tajemniczo zniknęły z map [wersja rozszerzona]
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

Rzekome wyspy:
1.https://www.researchgate.net/publication/339483343_Ex-Isles_Islands_that_Disappeared
2.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/ciekawostki/jak-zgubic-wyspe%253F/8871
3.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/ciekawostki/mityczne-i-zmyslone-najslynniejsze-nieistniejace-wyspy/6474
4.https://histmag.org/Pomylki-kartograficzne-wyspy-ktorych-nie-bylo-Galeria-18113
5.https://www.geographyrealm.com/map-myth-bermeja-island/
6.https://mexiconewsdaily.com/opinion/vanished-isle-in-gulf-of-mexico/
7.https://boingboing.net/2020/02/06/bermeja-the-island-that-vanis.html
8.https://mexicodailypost.com/2022/04/22/what-really-happened-to-the-yucatan-island-that-mysteriously-disappeared/
9.https://www.iflscience.com/the-phantom-islands-that-appear-to-have-vanished-into-the-ocean-68431
10.https://explorersweb.com/exploration-mysteries-phantom-islands/
11.https://listverse.com/2013/02/26/10-phantom-islands/
12.https://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2528296/Mystery-phantom-islands-solved-Lands-disappeared-ancient-maps-explained-mistakes-mirages-myths.html
13.https://www.thevintagenews.com/2016/10/03/list-various-phantom-islands-recorded-throughout-history-2/?chrome=1
14.https://brewminate.com/roman-era-map-shows-large-now-sunken-island-off-black-sea-coast/
15.https://www.bbc.com/news/world-asia-20442487
16.http://andrewpekler.com/phantom-islands/
17.https://amu.edu.pl/dla-mediow/prasowka/wielkopolska-naukowcy-znalezli-pozostalosci-wyspy,-ktora-juz-nie-istnieje.-w-pradziejach-bywali-na-niej-ludzie-polskie-radio-24

Eksplozja Deepwater Horizon:
18.https://energetyka24.com/ropa/najwieksza-katastrofa-ekologiczna-historii-usa-politycy-ryzykuja-powtorke-z-deepwater-horizon-komentarz
19.https://swiatoze.pl/zaplonal-ocean-w-zatoce-meksykanskiej-pekniecie-podwodnego-gazociagu/
20.https://www.national-geographic.pl/traveler/artykul/gleboki-dylemat-zatoka-meksykanska
21.http://www.990px.pl/index.php/2010/05/12/wyciek-ropy-w-zatoce-meksykanskiej/

Miraże:
22.https://polarpedia.eu/pl/miraz-gorny/
23.https://sites.google.com/site/zjawiskaoptycznewprzyrodzie/home/miraz-gorny
24.https://glossary.ametsoc.org/wiki/Superior_mirage
25.https://www.katowice.eu/edukacja/SiteAssets/dla-mieszka%C5%84ca/ucz-si%C4%99/miejski-bank-dobrych-praktyk/zagadnienia-dla-nauczycieli-szk%C3%B3%C5%82/fizyka/Powstawanie%20mira%C5%BCy.pdf
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map

24
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Dzidki, rzekome wyspy (z ang. phantom island) to takie, które z początku były wynikiem odkryć podczas wypraw przez morza, zaznaczane przez kartografów na mapach, opisywane, a nawet niekiedy badane… a później w tajemniczy sposób okazywało się, że takie wyspy znikały i nie były po nich śladu. Niekiedy potrafiły pojawiać się ponownie i znowu znikać. Istnienie niektórych z nich zostało nawet zweryfikowane, ale nie dotyczy to wszystkich – dlatego istnienie niektórych było potwierdzone, a inne uchodziły jedynie za fikcję lub pomyłkę, ale wiadome było jedno – niezależnie od tego, czy istniały faktycznie czy też nie, wszystkie znikały w niewyjaśnionych okolicznościach, niekiedy pojawiając się na nowo. Stąd powstawało wokół nich wiele różnych legend, które były przekazywane następnie dalej w opowieściach oraz znikały na nowych poprawkach… żeby z czasem znowu zostać zaznaczone. Jakie były przyczyny znikania i ponownego pojawiania się rzekomych wysp? Czy były jedynie fikcją czy też istniały naprawdę? I jakie naukowe wyjaśnienia powstały na ich temat, na jakie rodzaje je podzielono? Czy takie wyspy były rzadkością? Wokół wszystkich tych wysp powstały niesamowite legendy, morskie opowieści czy niektóre nawet zostały uznane za zjawiska wymagające dokładnego zbadania, które możliwe było dopiero przy wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu do badania zmian zachodzących w strukturze dna morskiego.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Skąd wzięło się zjawisko rzekomych wysp?

Rzekoma wyspa to określenie przydzielane wyspie, która była umieszczana na mapach przez pewien czas, ale później okazywało się, że fizycznie jej tam teraz nie ma, dlatego jej istnienie poddano w wątpliwość i sprawiło to, że zachodziła konieczność aktualizacji mapy, na której już jej nie było. Większość wysp tego typu pochodzi z raportów pierwszych żeglarzy eksplorujących nowe regiony i są często wynikiem błędów nawigacyjnych, błędnych obserwacji, niezweryfikowanych informacji lub celowego sfabrykowania, ale były również i takie, które zatonęły w wyniku podniesienia się poziomu wody lub znikły w wyniku innych zjawisk zachodzących w przyrodzie (na przykład tzw. wyspy piaskowe). Podejrzewa się nawet, że niektóre z nich mogły być fragmentem waleni czy kawałkami gór lodowych widzianymi z dużej odległości, a jeszcze inne mirażami. Niektóre pozostawały na mapach przez wieki, zanim okazało się, że tak naprawdę nie istnieją. Rzekoma wyspa to taka, o której twierdzi się, że istniała współcześnie, ale później odkryto, że w ogóle nie ma po niej śladu lub okazało się, że nie jest to wyspa, a kawałek kontynentu, który został błędnie zbadany.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy a błędy kartograficzne

Niektóre rzekome wyspy powstały w wyniku nieprawidłowego ustawienia rzeczywistych wysp lub innych błędów kartograficznych. Wyspa Pepys była błędną identyfikacją Falklandów. Półwysep Banks w Nowej Zelandii pojawia się na niektórych wczesnych mapach jako wyspa, ale później odkryto, że przyłączony do kontynentu. Z ciekawą sytuacją mamy również do czynienia w przypadku Wyspy Kalifornijskiej. Twierdzono, że jest to wyspa oddzielona od Ameryki Północnej przez cieśninę, jednak z czasem okazało się, że w rzeczywistości nie była to cieśnina, a Zatoka Kalifornijska, ale na mapach z XVII i XVIII wieku była przedstawiana jako wyspa. Dopiero z początkiem XIX wieku poprawiono ten błąd kartograficzny.

Wyspa Phelipeaux, pozorna kopia wyspy Royale w Lake Superior, pojawiała się na mapach odkrywców przez wiele lat, a nawet służyła jako punkt orientacyjny dla granicy między Stanami Zjednoczonymi a terytorium, które miało stać się Kanadą. Jednak przed późniejszą eksploracją terenów współczesnej Kanady ustalono, że wyspa nie istnieje. Sandy Island pojawiła się na mapach Morza Koralowego od końca XIX wieku, między wyspami Chesterfield a Nereus Reef w pobliżu Nowej Kaledonii, ale w latach 70. XX wieku również okazało się, że nie istnieje. Jednak nadal była uwzględniana w zestawach danych mapowania na początku XXI wieku, aż do ponownego potwierdzenia, że naprawdę nie istnieje podczas ekspedycji w 2012 roku.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy a zjawiska przyrodnicze

Inne rzekome wyspy to błędna identyfikacja łamaczy, gór lodowych, brzegów mgły, pumeksowych tratw z podwodnych wulkanów lub złudzeń optycznych. Zaobserwowana na Morzu Weddella w 1823 roku, ale nigdy więcej nie widziana, Nowa Południowa Grenlandia mogła być wynikiem doskonałego mirażu. Niektóre, takie jak wyspa Thompsona czy Bermeja, mogły być prawdziwymi wyspami zniszczonymi następnie przez wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, osuwiska podwodne lub nisko położone tereny, takie jak ławice piasku, które nie znajdują się już nad wodą. Pactolus Bank, odwiedzony przez Sir Francisa Drake'a (jedna z ikon Złotego Wieku Piractwa) w 1578 roku mogła być z kolei wyspą piaskową.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Sprawa wyspy Bermeja i teoria spiskowa o bombie wodorowej

Dosyć ciekawym przypadkiem jest sprawa niewielkiej wysepki Bermeja rzekomo znajdującej się w Zatoce Meksykańskiej, której położenie określono na 22°33′N 91°22′W. Po raz pierwszy pojawiła się na mapie sporządzonej przez Alonsa de Santa Cruz w 1539 roku i trafiała na mapy aż do początków XX wieku. Dopiero podczas prowadzenia negocjacji pomiędzy USA i Meksykiem przy wytyczaniu granic morskich ze względu na znajdujące się w Zatoce Meksykańskiej złoża ropy ponownie poruszano sprawę wyspy Bermeja… jednak kiedy w 1997 roku meksykański statek badawczy udał się w celu odszukania wyspy, która widniała na mapie jeszcze z 1921 roku, okazało się, że nie mogą jej odszukać. Również kartografowie ze Stanów Zjednoczonych podczas jednej z ekspedycji doszli do wniosku, że takiej wyspy w rzeczywistości nie ma. Zaczęto spekulować, czy kiedykolwiek naprawdę istniała. Meksyk ponowił swoją ekspedycję prowadzoną przez Narodowy Uniwersytet Autonomiczny Meksyku w 2009 roku, ale nie znaleziono żadnego lądu. W tym roku USA uzyskało monopol na wydobycie ropy w zatoce.

Wokół całej sprawy pojawiła się teoria spiskowa jakoby wyspę wysadzono przy pomocy bomby wodorowej, gdyż ze względu na znajdujące się nieopodal złoża ropy Meksyk znajdowałby się w bardzo korzystnej sytuacji podczas określania granic i większość złóż należałaby w tym wypadku do tego kraju, stałby się on bogaty. Tymczasem przy braku wyspy na mapach, znajdująca się tam ropa należy wyłącznie do Stanów Zjednoczonych, gdyż sama wyspa była wpisana jako przynależąca do Meksyku. Żądano nawet kilkukrotnej interpretacji dna morskiego w celu zbadania, co mogło być przyczyną zniknięcia wyspy, jednak… badanie dna morskiego zostało przeprowadzone przez naukowców ze Stanów Zjednoczonych, zaś w raporcie znalazła się informacja, że wyspa najwidoczniej nigdy nie istniała. Ze względu na to, że naukowcy z Meksyku nie dysponowali odpowiednią technologią do przeprowadzenia badań we własnym zakresie, byli zdani jedynie na zespół z USA. Teoria spiskowa o celowym usunięciu wyspy nadal się utrzymała, a stosunki obu krajów pogorszyły się, gdyż Stany Zjednoczone mają monopol na wydobycie ropy w Zatoce Meksykańskiej.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Jako ciekawostkę warto dodać, że nieopodal miejsca, w którym miała znajdować się rzekoma wyspa Bermeja, zaledwie rok po uzyskaniu przez USA monopolu na wydobycie ropy w Zatoce Meksykańskiej, doszło do największej katastrofy ekologicznej w historii Stanów Zjednoczonych. W dniu 20 kwietnia 2010 roku doszło do wybuchu platformy wiertniczej Deerpater Horizon (należąca do koncernu BP), który spowodował wyciek ogromnej ilości ropy naftowej z odwiertu do wód zatoki (ponadto sam podwodny wybuch wywołał zjawisko tak zwane „oko ognia”). Konieczne było szybkie wykonanie otworu ratunkowego, który miał pomóc w stłumieniu pożaru spowodowanego eksplozją. Cała katastrowa ze względu na toksyczność ropy i deficyt tlenowy odbiła się niekorzystnie nie tylko na gospodarce południowej części USA, ale i północnego Meksyku. Zabezpieczenie szybu naftowego trwało około 3 miesięcy, zaś w wielu rejonach zatoki całkowicie zakazano połowu ryb. Przy okazji – jak dotąd był to największy wyciek w historii ludzkości. Jak nie trudno się domyśleć, cała sytuacja tylko nasiliła napięcie pomiędzy Stanami a Meksykiem.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Sandy Island – Rzekoma wyspa odkryta przez Jamesa Cooka

Po raz pierwszy Sandy Island została zamieszczona na mapie przez kapitana Jamesa Cooka w 1776 roku. W jego dziennikach pokładowych znajdują się opisy piaszczystej wyspy znajdującej się u wschodniego wybrzeża Australii. Jest to dosyć ciekawe zjawisko, gdyż ta rzekoma wyspa okresowo pojawiała się i znikała przez około 200 lat od jej odkrycia, zaś jej pierwsze właściwe współrzędne zostały zarejestrowane dopiero przez statek wielorybniczy, który przepływał nieopodal niej w 1876 roku. Dopiero w XX wieku zaczęto poddawać wątpliwości, co do istnienia wyspy ze względu na to, że raz znikała, a raz się pojawiała, dlatego na mapach zaczęto stosować oznaczenie „ED” (lokalizacja wątpliwego istnienia). Pomimo tego, że wśród kartografów opinie były mocno podzielone, Sandy Island (znajdująca się nieopodal Nowej Kaledonii) nadal była widoczna na Google Maps, przez co wiele żeglarzy wymijało oznaczony obszar. Dopiero w 2000 roku entuzjaści postanowili znaleźć Sandy Island, ale nie odnotowano jej istnienia, co spowodowało, że zaczęto usuwać ją z map i uznano za mistyfikację. Obszar poddano ponownie ekspertyzie w 2012 roku. Załoga oceanografów pod dowództwem kapitana Freda Steina i pomocy geologa morskiego Marii Seton dokonali wnikliwej analizy obszaru w miejscu, gdzie Sandy Island była oznaczona na Google Maps, ale okazało się, że nic nie ma ani nad wodą ani też pod poziomem morza, przez co została oficjalnie uznana za nieodkrytą, a następnie usunięta z Google Maps. Istnieją podejrzenia, że sama wyspa mogła być albo usypaną przez silne fale wysepką piaskową, która z czasem była niszczona wraz z odpływem albo… mógł być to fragment rafy koralowej, który został pomylony z wyspą podczas odpływu.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome Wyspy Nimrod, Szmaragdowe i Dougherty a miraże

W 1828 roku kapitan Eilbeck na pokładzie swojego statku „Nimrod” po raz pierwszy zauważył grupę kilku wysp, które leżały one na południowy wschód od Nowej Zelandii i nazwał je Wyspami Nimrod oraz naniósł na mapę. Były położone pomiędzy Wyspami Szmaragdowymi a Wyspami Dougherty, które również okazały się być rzekomymi wyspami, których istnienie zostało zanegowane w XX wieku. Angielski odkrywca John Biscoe, znany ze swojej wyprawy na Ocean Południowy w latach 1830-1833, próbował znaleźć nieuchwytną grupę wysp w 1831 roku. Prawie 80 lat później australijski odkrywca John King Davis rozpoczął własną ekspedycję po tym, jak zakończył swoją służbę jako główny oficer w Ekspedycji Antarktycznej Ernesta Shackletona, która odbyła się w latach 1908-1909, jednak również jemu nie udało się znaleźć żadnej ze wspomnianych trzech grup wysp. Ostatnią próbę potwierdzenia ich istnienia podjął Norweg Lars Christensen w 1930 roku, ale i jemu nie udało się potwierdzić ich istnienia. Od 1940 przestano umieszczać na mapach Wyspy Nimrod i niewiele później również Wyspy Szmaragdowe oraz Wyspy Dougherty. Dopiero w latach 90. naukowcy wysnuli teorię, że w tych obszarach występowało często zjawisko mirażu górnego, które ma miejsce w tych rejonach (to tutaj niekiedy obserwowano tzw. widmowe statki) i widziane wyspy mogły być efektem złudzenia optycznego związanego z załamaniem światła w warstwach powietrza rozchodzącego się następnie po linii krzywej i odbijające się od innych obiektów znajdujących się na morzu.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Mityczne i antyczne rzekome wyspy

Niektóre rzekome mogły być czysto mityczne, na przykład Wyspa Demonów w pobliżu Nowej Fundlandii, która mogła być oparta na lokalnych legendach o nawiedzonej wyspie czy mityczna wyspa Thule, Antillia, Hy-Brasil, Wyspa Świętego Brendana, Cyanida, Buss, Frisland, Elizabeth Island (wyspa „odkryta” Przez Francisa Drake’a – jednego z korsarzy znanych ze Złotego Wieku Piractwa) i wiele innych. Jedną ze słynniejszych mitycznych wysp jest z pewnością Atlantyda (jednak nie będę jej tutaj opisywać, gdyż została jej poświęcona oddzielna dzidka). Czasami wiązały się one ściśle z wierzeniami, zaś inne mogły pochodzić ze starożytności i w wyniku niewyjaśnionych okoliczności zniknęły czy też były najzwyczajniej w świecie błędami kartograficznymi. Co ciekawe, niektóre z nich okazywały się celowym zabiegiem stosowanym przez kartografów, aby zniechęcić innych do podrabiania map i łatwiej schwytać plagiatorów. Po namierzeniu takiego oszusta w obieg puszczano wersję mapy bez rzekomej wyspy.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Antyczna, rzekoma wyspa Thule

Około 325 roku p.n.e. grecki żeglarz Pyteasz opuścił swój macierzysty port Massalia (dzisiejsza Marsylia), popłynął na Atlantyk i skierował się na północ. Był pierwszym klasycznym pisarzem, który opisał Wielką Brytanię, którą nazwał Brytanią lub Pritannią, a wyspę na północ od niej nazwał Thule. Została ona opisana w książkach dopiero ok. 100 roku n.e. Po przetłumaczeniu książki przez florenckich uczonych w 1410 roku, Thule regularnie pojawiała się jako duża wyspa na północ od Wielkiej Brytanii na mapach aż do XVII wieku, kiedy podczas jednej z ekspedycji odkryto, że w wyznaczonym miejscu nie znajduje się żadna wyspa. Wieki później różni odkrywcy czy kartografowie snuli przypuszczenia, że mogły być to równie dobrze Szetlandy, Islandia czy Skandynawia albo wyspa tak naprawdę nigdy nie istniała lub była błędem kartograficznym popełnionym przez Pyteasza.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Wątpliwe istnienie wyspy Cyanida

Z kolei wyspa Cyanida miała znajdować się u wybrzeży Tracji na Morzu Czarnym. Pojawiała się na mapach w czasach starożytnych, zwłaszcza w Geografii Ptolemeusza i wersji tej księgi autorstwa Mikołaja Germana z 1467 roku, ale później została usunięta z map z niewyjaśnionych powodów. Bułgarski geomorfolog, Dinyo Kanev, wysnuł teorię, że mogła zostać zniszczona lub zatonąć przez trzęsienia ziemi i erozję pod koniec XV lub na początku XVI wieku, opierając się na dowodach geologicznych znajdujących się na wybrzeżu Morza Czarnego.

Wyspa Hy-Brasil – Mit pełną gębą?

Kolejna mityczna wyspa Hy-Brasil po raz pierwszy pojawia się na mapach w XIV wieku pod różnymi nazwami wywodzącymi się z irlandzkiej etymologii (nie należy mylić tej nazwy z Brazylią). Inne nazwy wspomnianej wyspy to: „Bracile”, „Illa de Brasil” i „Brasil Rock”. Podobno ta rzekoma wyspa była położona kilkaset kilometrów na zachód od Irlandii. Według opisów była zawsze gęstą mgłą i ukazywała się obserwatorom tylko raz na siedem lat. Była przedstawiona jako okrągła wyspa z rzeką przepływającą przez całą jej długość. Przypisywano jej zdolność zanikania i ponownego pojawiania się. Jednak przez brak potwierdzenia na jej istnienie, wyspę zaczęto wycofywać z map około 1873 roku. Warto jednak dodać, że płycizna Porcupine Bank jest położona bardzo blisko dawnej pozycji Hy-Brasil, dlatego też część badaczy podejrzewa, że zniknęła ona w wyniku działania pływów, fal i erozji, ale mogła istnieć naprawdę. Jednak aktualne badania dna morskiego nie wykazały do tej pory, że taka wyspa miałaby istnieć, do tego około XV wieku, gdyż pozostałyby jakieś ślady w postaci formacji skalnych, dzięki którym można by było potwierdzić jej istnienie.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Mityczna wyspa Antillia – Kraina czystego chrześcijaństwa

W średniowieczu, kiedy islam zyskiwał na potędze i Chrześcijanie toczyli liczne święte wojny z Muzułmanami pojawiła się wieść o wyspie Antilli na Atlantyku, gdzie chrześcijaństwo pozostaje czyste i nie ma na nią wpływu żadna inna religia. Według legendy, kiedy muzułmanie najechali Półwysep Iberyjski w 711 roku n.e., grupa biskupów zabrała swoje wojska i popłynęła na Atlantyk, gdzie znalazła wyspę i tam się osiedlili tworząc raj dla chrześcijan. Nazywali ją Antillia lub Wyspą Siedmiu Miast. Była to chrześcijańska utopia, w której ludzie byli błogosławieni, podobnie jak natura. Z początku była legendą, ale później zaczęto umieszczać ją na mapach. W XV wieku była już powszechnie umieszczana przez kartografów na środku Atlantyku, w połowie drogi między Europą a Azją. Odkrycie i sporządzenie mapy amerykańskiego wybrzeża nie przekreśliło całkowicie idei Antillii. Nawet mapy Krzysztofa Kolumba z jego słynnej podróży w 1492 roku zawierały jej lokalizację. Dopiero kilka lat po podróży Krzysztofa Kolumba ostateczny kres legendy o istnieniu wyspy położył Pedro Mártir de Anghiera i zaczęto usuwać ją pomału z map.
Rzekome wyspy – Wyspy, które tajemniczo zniknęły z map
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

Rzekome wyspy:
1.https://www.researchgate.net/publication/339483343_Ex-Isles_Islands_that_Disappeared
2.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/ciekawostki/mityczne-i-zmyslone-najslynniejsze-nieistniejace-wyspy/6474
3.https://histmag.org/Pomylki-kartograficzne-wyspy-ktorych-nie-bylo-Galeria-18113
4.https://www.geographyrealm.com/map-myth-bermeja-island/
5.https://mexiconewsdaily.com/opinion/vanished-isle-in-gulf-of-mexico/
6.https://boingboing.net/2020/02/06/bermeja-the-island-that-vanis.html
7.https://mexicodailypost.com/2022/04/22/what-really-happened-to-the-yucatan-island-that-mysteriously-disappeared/
8.https://www.iflscience.com/the-phantom-islands-that-appear-to-have-vanished-into-the-ocean-68431
9.https://explorersweb.com/exploration-mysteries-phantom-islands/
10.https://listverse.com/2013/02/26/10-phantom-islands/
11.https://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2528296/Mystery-phantom-islands-solved-Lands-disappeared-ancient-maps-explained-mistakes-mirages-myths.html
12.https://www.thevintagenews.com/2016/10/03/list-various-phantom-islands-recorded-throughout-history-2/?chrome=1
13.https://brewminate.com/roman-era-map-shows-large-now-sunken-island-off-black-sea-coast/
14.https://www.bbc.com/news/world-asia-20442487
15.http://andrewpekler.com/phantom-islands/
16.https://amu.edu.pl/dla-mediow/prasowka/wielkopolska-naukowcy-znalezli-pozostalosci-wyspy,-ktora-juz-nie-istnieje.-w-pradziejach-bywali-na-niej-ludzie-polskie-radio-24

Eksplozja Deepwater Horizon:
17.https://energetyka24.com/ropa/najwieksza-katastrofa-ekologiczna-historii-usa-politycy-ryzykuja-powtorke-z-deepwater-horizon-komentarz
18.https://swiatoze.pl/zaplonal-ocean-w-zatoce-meksykanskiej-pekniecie-podwodnego-gazociagu/
19.https://www.national-geographic.pl/traveler/artykul/gleboki-dylemat-zatoka-meksykanska
20.http://www.990px.pl/index.php/2010/05/12/wyciek-ropy-w-zatoce-meksykanskiej/

Miraże:
21.https://polarpedia.eu/pl/miraz-gorny/
22.https://sites.google.com/site/zjawiskaoptycznewprzyrodzie/home/miraz-gorny
23.https://glossary.ametsoc.org/wiki/Superior_mirage
24.https://www.katowice.eu/edukacja/SiteAssets/dla-mieszka%C5%84ca/ucz-si%C4%99/miejski-bank-dobrych-praktyk/zagadnienia-dla-nauczycieli-szk%C3%B3%C5%82/fizyka/Powstawanie%20mira%C5%BCy.pdf
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności

162
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Dzidki, zapewne wielu z Was słyszało już, że najdalej oddalonym od lądu miejsc na oceanie jest Punkt Nemo. Położony jest na południowej części Oceanu Spokojnego, a najbliższa odległość do lądu wynosi aż 2688 km. Został nazwany na część jednego z głównych bohaterów książki fantastyczno-naukowej autorstwa Julisza Verne „20.000 mil podmorskiej żeglugi” - Kapitana Nemo, który według rękopisów (pierwowzór przed poprawkami wydawniczymi)… miał być Polakiem. Samo imię „Nemo” w łacinie oznacza dosłownie „Nikt”, co ponoć było również nieprzypadkowe w doborze nazwy oceanicznego bieguna niedostępności, gdyż jest on jednym z najbardziej odosobnionych miejsc na oceanie. Sam bohater książki Verne’a był człowiekiem niezwykle charyzmatycznym i wykształconym, genialnym wynalazcą (m.in. wymyślił Nautilusa, który przy pomocy elektrycznego napędu poruszał się z niezwykłą prędkością nie tylko po oceanie, ale również jego głębinach) i miłośnikiem sztuki oraz (jak przystało na prawdziwego wilka morskiego) postanowił, że nigdy nie postawi już stopy na lądzie. Jako jeden ze smaczków warto wspomnieć, że Kapitan Nemo miał w swojej kajucie powieszony portret bohaterów, którzy poświęcili się dla ojczyzny, w tym Tadeusza Kościuszko. W niniejszej dzidce czeka na Was kilka smaczków, jak chociażby sąsiedztwo C’thulhu i Bloopa, badania F.S. Sonne czy co ma do Punktu Nemo The Volvo Ocean Race.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Charakterystyka Punktu Nemo

Punkt Nemo zlokalizowany jest pod współrzędnymi geograficznymi 48°52'6" S i  123°23'6" W. Znajduje się na Oceanie Spokojnym, a najbliższym lądem są oddalone o równe 2688 km od głównej wyspy Pitcarin (terytorium brytyjskie) przynależące do Polinezji i położone pomiędzy Ameryką Południową a Australią na północ od Punktu Nemo. Podobna odległość dzieli go od Motu Nui - niewielkiej wysepki znajdującej się nieopodal Wysp Wielkanocnych położonych na północnym wschodzie od oceanicznego bieguna niedostępności oraz wyspy Maher zlokalizowanej nieopodal Lodowca Szelfowego Rossa i Morza Rossa na Antarktyce. Głębokość w Punkcie Nemo wynosi niemalże 4000 m p.p.m. (dokładnie 13120 stóp, czyli dokładnie 3998.976 m). Samo dotarcie do tego miejsca możliwe jest jedynie łodzią i dopłynięcie do oceanicznego bieguna niedostępności zajmuje trochę ponad 2 tygodnie w jedną stronę. A później jeszcze trzeba wrócić… Znajdującymi się najbliżej Punktu Nemo ludźmi są często astronauci, którzy przebywają na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) - kiedy przelatują bezpośrednio nad tym miejscem, znajdują się w odległości zaledwie około 415 kilometrów, a więc znacznie bliżej, niż jakikolwiek inny człowiek stojący gdzieś na lądzie.

Oceaniczny biegun niedostępności wyznaczono dopiero w 1992 roku (czyli stosunkowo niedawno) i był on trzecim z obliczonych statystycznie biegunów niedostępności (pierwszym był północny biegun niedostępności, a drugim południowy – oba wyznaczone około 1920 roku). Warto tutaj podkreślić, że o ile w przypadku północnego i południowego bieguna niedostępności znaczenie miały takie czynniki, jak chociażby liczba zatok, więc z biegiem lat wyznaczanie ich położenia geograficznego ulegało nieznacznym zmianom, o tyle Punkt Nemo został wyznaczony tylko raz i do tej pory jest zgodność co do miejsca jego położenia (gdyż nie ma żadnych czynników, które utrudniałyby znacząco jego tyczenie). Punkt Nemo wyznaczył statystyk chorwacko-kanadyjskiego pochodzenia, Hrvoje Lukatela.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Czym w ogóle są te całe bieguny niedostępności? – Krótki zarys

Bieguny niedostępności są punktami wyznaczonymi na podstawie matematycznych obliczeń mających na celu ustalenie najbardziej niedostępnych obszarów na kuli ziemskiej. Początkowo wykorzystane były do wyznaczenia jedynie najbardziej niedostępnych punktów na Biegunie Północnym, a niewiele później Biegunie Południowym. Sam termin wprowadził w 1920 roku Vilhjalmur Stefansson w celu określenia najdalej oddalonego od morza punktu na Arktyce. Określenie „biegun niedostępności” został potem zaadaptowany dla ustalenia analogicznego punktu na Antarktydzie, zaś w późniejszych latach do ustalenia Punktu Nemo, czyli odwrotnie – najbardziej oddalonego od lądu punktu na oceanie. Ostatnimi biegunami niedostępności są kontynentalne (jest ich łącznie pięć – dla Eurazji, Afryki, Ameryki Północnej i Południowej oraz Australii). Dopiero w 2007 roku opracowano algorytm umożliwiający precyzyjne wyliczenie współrzędnych biegunów niedostępności. O ile w przypadku Arktyki, Antarktydy i kontynentów sporo uległo zmianie, o tyle przy Punkcie Nemo zmiany były nieznaczne – jedyna istotna dotyczyła zmian poziomu morza. Od 1992 roku nie pojawiły się żadne widoczne wyspy, które stanowiłyby nowe lądy, od których należałoby wyliczyć położenie i ustalić współrzędne geograficzne nowego oceanicznego bieguna niedostępności.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Oceaniczny biegun niedostępności a kosmiczne cmentarzysko

Agencje kosmiczne odkryły, że wyjątkowo odosobnione miejsce, takie jak Punkt Nemo, jest bezpiecznym miejscem do zatapiania odpadów kosmicznych w postaci niezdatnych do użytku satelitów i statków kosmicznych (które nie nadają się do recyclingu i spadają z dużą prędkością). W tym celu są one usuwane z orbity okołoziemskiej pod koniec okresu ich użytkowania. Korzystając z kontrolowanych lądowań, agencje kosmiczne mogą celowo rozbijać wycofane z eksploatacji statki kosmiczne na tym odległym obszarze bez wpływu na ludzi lub ruch morski. Co ciekawe, podobno zaczęły one wykorzystywać Punkt Nemo jako cmentarzysko statków kosmicznych w latach 70. XX wieku, zanim jeszcze nadano mu tą nazwę. Pomimo tego, że satelity, statki i stacje kosmiczne są w większości zbudowane z nietoksycznych metali, takich jak stal nierdzewna, tytan lub aluminium, uważa się, że niektóre substancje radioaktywne i hydrazyna (czyli wysoce toksyczne paliwo rakietowe) przetrwają ponowne wejście i mogą powodować zanieczyszczenie oceanu poprzez wycieki chemiczne, dlatego kontynuowanie tego typu praktyk przez agencje kosmiczne wzbudza wiele kontrowersji.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Wiele mniejszych statków kosmicznych, których okres eksploatacji dobiegł końca, rozpada się i spala, gdy ponownie wchodzą w ziemską atmosferę. Jednak inaczej wygląda sprawa, kiedy te są zbyt duże, aby mogły same się spalić. Dlatego tego typu akcje przeprowadza się nad Punktem Nemo – nie dość, że jest on najbardziej oddalonym od jakiegokolwiek lądu obszarem, to jeszcze znajduje się poza jurysdykcją prawną jakiegokolwiek kraju, więc wszelkie regulacje związane z pozbywaniem się kosmicznych odpadów w tym miejscu po prostu nie obowiązują. Agencje kosmiczne podejmują takie decyzje nie tylko ze względu, żeby zapobiec kolizji niezdatnych do użycia statków czy satelitów z innymi, działającymi obiektami znajdującymi się na niskiej orbicie okołoziemskiej (co w przypadku załogowych statków kosmicznych czy stacji pomaga uniknąć potencjalnej śmierci załogi), ale również zyskuje się pewność, że po opadnięciu i zatopieniu w Punkcie Nemo kosmiczne odpady nie uderzą w miejsca, gdzie znajdują się ludzie, ani żadne istotne obiekty.
Warto podkreślić, że w latach 1971-2016 już ponad 263 statki kosmiczne zostały wysłane do Punktu Nemo, w tym rosyjska stacja kosmiczna Mir (1986-2001), sześć stacji z pierwszego rosyjskiego programu stacji kosmicznej Salut (1971-1986) oraz pozostałości stacji kosmicznej NASA Skylab (1973 -1979). Inne odpady kosmiczne zatopione na oceanicznym biegunie niedostępności obejmują statki należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Japońskiej Agencji Badań Kosmicznych (JAXA), około 140 rosyjskich pojazdów zaopatrzeniowych oraz rakietę SpaceX należącej do agencji kosmicznej założonej przez multimiliardera, Elona Muska. Szacuje się, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) rozbije się w Punkcie Nemo po przejściu na emeryturę wypadającą pomiędzy 2028 a 2030 rokiem. Jednakże, ponieważ statek kosmiczny rozpada się podczas uderzenia, jego szczątki mogą być rozrzucone nawet na obszarze o promieniu nawet 1600 km od wspomnianego oceanicznego bieguna niedostępności.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Badania F.S. Sonne na Niebieskiej Pustyni Południowego Pacyfiku

Co ciekawe, od grudnia 2015 roku do stycznia 2016 roku, niemiecka łódź badawcza F.S. „Sonne” pod kierownictwem z Instytutu Mikrobiologii Morza im. Maxa Plancka przepłynęła około 7000 km (z Chile do Nowej Zelandii), w tym nieopodal wielkiego wiru wodnego SPG znajdującego się na terenie tak zwanej Niebieskiej Pustyni Południowego Pacyfiku, na której właśnie umiejscowiony jest między innymi Punkt Nemo. Podczas prowadzonych badań zebrali oni materiał, który wykazał, że na głębokości od 20 m do 5000 m w różnych punktach pomiarowych wykryto proste organizmy żywe – nawet niedaleko kosmicznego cmentarzyska. Jednak pobrane próbki nieopodal samego Punktu Nemo, gdzie zrzucana jest największa ilość kosmicznych odpadów wykazała, że jest to skrajnie jałowy obszar oceanu, czyli ultraoligotroficzny (więcej organizmów żywych odnotowano już w okolicach głębi Challengera w Rowie Mariańskim). Chociaż teren oceanicznego bieguna niedostępności jest ubogi w organizmy żywe, to są one dostosowane do panujących tam ekstremalnych warunków fizykochemicznych, a sam plankton występuje dopiero na głębokości ok. 100 m, co sprawia wrażenie, że woda w tym miejscu wydaje się wyjątkowo niebieska, co sprawia, że ocean jest tu jednym z najbardziej przejrzystych na Ziemi, co – chcąc nie chcąc – jest zasługą tego, że życie w tym miejscu jest mocno ograniczone, nie ma zwierząt czy roślin, które produkowałyby tutaj bioodpady.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo i The Volvo Ocean Race – Ciekawostka dla miłośników motoryzacji

W latach 2017-2018 The Volvo Ocean Race przeprowadziło badania w obszarze znajdującym się nieopodal Punktu Nemo w ramach projektu naukowego finansowanego przez firmę Volvo Cars, które miały na celu zrzucenie dużej ilości boj zrzucanych przez dwa zespoły (AkzoNobel i Turn The Tide on Plastic), które miały zbierać dane dotyczące składu wody i badać między innymi ilość znajdującego się w niej mikroplastiku. Miało to na celu przedstawienie jakości wody w oceanie na obszarze toru jachtów wyścigowych na odcinku przebiegającym nieopodal Punktu Nemo, która jest jedną z trudniejszych i dłuższych, dlatego udział mogą wziąć jedynie doświadczeni zawodnicy (aktualnie nieopodal tego punktu znajduje się tor 3 wyścigu na 2023 rok). Wszystkie dane miały być ogólnodostępne dla ośrodków badawczych z różnych krajów.
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo jako dom C’thulhu i Bloopa

Kiedy pisarz H. P. Lovecraft po raz pierwszy przedstawił czytelnikom w „Zewie Cthulhu” z 1926 roku postać Wielkiego Przedwiecznego zwanego C’thulhu. W jego dziele legowiskiem potwora było zaginione miasto R’yleh zlokalizowane na południowym Pacyfiku, którego współrzędne geograficzne autor określił jako 47°9’S 126°43’W. Tutaj warto zaznaczyć, że sama książka została wydana w 1926 roku, zaś Punkt Nemo został wytyczony w 1992 roku przez Hrvoje Lukatelę, zaś jego współrzędne niemalże pokrywają się z podwodnym miastem R’yleh spod pióra mistrza grozy. Ale to nie koniec atrakcji! Otóż nieopodal obydwu tych miejsc w sierpniu 1997 roku (5 lat po wytyczeniu Punktu Nemo i 71 lat po wydaniu „Zewu C’thulhu”) NOAA zarejestrowało jeden z sześciu niezidentyfikowanych podwodnych dźwięków w głębinach oceanu nazwanych Bloop. Co ciekawe, powtórzył się on w tym samym miejscu jeszcze kilkukrotnie na przestrzeni lat, dlatego fani powieści grozy Lovecrafta szybko wysnuli teorię, że mogą to być dźwięki wydawane przez C’thulhu i niosące się aż z R’yleh, gdzie spoczywa uśpione na dnie monstrum. Sam dźwięk Bloop przypomina charakterystyczne bulgotanie, stąd właśnie taką nadano mu nazwę. Jego współrzędne geograficzne National Oceanic and Atmospheric Administration określiło w przybliżeniu na 50°S 100°W. Z czasem za najbardziej prawdopodobną tezę uznano, że ów dźwięk mogą powodować osuwające się duże kawałki lodowców (więcej informacji o Bloopie znajduje się w dzidkach o Bloopie, sonarach i akustyce oceanu oraz hydrofonach).
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Punkt Nemo – Oceaniczny biegun niedostępności
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

1.https://oceanservice.noaa.gov/facts/nemo.html
2.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/ciekawostki/gdzie-jest-nemo-i-wcale-nie-chodzi-o-rybke/7004
3.https://nauka.rocks/point-nemo/
4.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/ciekawostki/kapitan-nemo-byl-polakiem/6512
5.https://www.national-geographic.pl/artykul/oceaniczny-biegun-niedostepnosci-niebieska-pustynia-w-sercu-poludniowego-pacyfiku
6.https://allthatsinteresting.com/point-nemo
7.https://interestingengineering.com/science/point-nemo-farthest-point-land
8.https://archive.theoceanrace.com/en/news/11338_8-facts-about-Point-Nemo.html
9.https://www.atlasobscura.com/places/point-nemo
10.http://wszechocean.blogspot.com/2020/10/punkt-nemo-i-jego-tajemnice-1.html
11.https://edu-arctic.pl/artykuly/biegunowy-zawrot-glowy-czyli-o-biegunach-znanych-i-nieznanych
12.https://www.national-geographic.pl/artykul/punkt-nemo-na-oceanie-spokojnym-to-wyjatkowe-cmentarzysko-statkow-kosmicznych-i-satelitow
13.https://travelerscoffee.ru/pl/seedlings/kladbishche-kosmicheskih-korablei-kuda-padaet-ves-kosmicheskii-musor-s/
14.https://whatnext.pl/podwodne-cmentarzysko-statkow-kosmicznych/
15.https://www.theguardian.com/environment/shortcuts/2018/may/18/point-nemo-is-the-most-remote-oceanic-spot-yet-its-still-awash-with-plastic
16.https://www.redbull.com/pl-pl/punkt-nemo-oceaniczny-biegun-niedostepnosci
17.https://www.theoceanrace.com/en/route/leg-3
18.https://archive.theoceanrace.com/
19.https://pl.frwiki.wiki/wiki/Point_Nemo
20.https://globalquiz.org/pl/pytanie/punktem-nemo-okre%C5%9Bla-si%C4%99/
21.https://oceanservice.noaa.gov/facts/bloop.html
22.https://latitude.to/articles-by-country/general/1604/bloop
23.https://www.yourtango.com/2023361742/how-i-formed-love-hate-relationship-failure-using-these-perspectives
24.https://www.britannica.com/topic/Captain-Nemo
25.https://lovecraft.fandom.com/wiki/R%27lyeh
26.https://deep-sea-hunter.fandom.com/wiki/R%27lyeh
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja

32
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Dzidki, dno oceaniczne nie pozostaje takie samo i akurat nie ma to za wiele wspólnego z działalnością człowieka (chociaż np. podczas podwodnych testów atomowych w okolicach Atolu Bikini i Atolu Enewetak zostało bardzo mocno wyeksploatowane, powstały ogromne kratery położone blisko siebie, podobnie było w przypadku testów na morzu w okolicach Polinezji Francuskiej). Dno oceaniczne podlega procesom spreadingu i subdukcji, które są ściśle powiązane z teorią tektoniki płyt. Chociaż wydawać by się mogło, że to nudne procesy, jest zupełnie inaczej – odpowiedzialne są nie tylko za powstawanie grzbietów i rowów oceanicznych, ale również erupcje wulkanów, trzęsienia ziemi i wywoływane przez nie tsunami, a także są ściśle powiązane z powstaniem Pacyficznego Pierścienia Ognia, który jest jednym z cudów natury, a także ekspansję dna oceanicznego, czyli rozrastanie się oceanów (zwłaszcza w okolicy Grzbietu Śródatlantyckiego, gdzie mamy do czynienia ze sferami spreadingu, ale po obu jego stronach w okolicach północno-zachodniej Afryki i wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej nie ma sfer subdukcji, do których spychana byłaby stara skorupa ziemska, co powoduje rozrastanie się Oceanu Atlantyckiego). Co ciekawe, zjawiska spreadingu i subdukcji związane są również z anomaliami magnetycznymi Ziemi, a nawet wpływa na rozdzielanie się Afryki na dwa subkontynenty.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Spreading dna oceanicznego – Krótka charakterystyka

Teoria ekspansji dna oceanicznego (inaczej spreadingu) została wysunięta przez amerykańskiego geofizyka Harry'ego H. Hessa w 1960 roku w oparciu o teorię tektoniki płyt. Jest to proces geologiczny, w którym duże, dolne płyty ziemskiej litosfery (zwane płytami tektonicznymi oceanicznymi) rozdzielają się od siebie. Ekspansja dna morskiego i inne procesy aktywności tektonicznej są wynikiem konwekcji płaszcza, czyli powolnego, wirującego ruchu płaszcza Ziemi. Prądy konwekcyjne (półplastyczne ruchy zachodzące w płaszczu Ziemi) przenoszą ciepło z dolnego płaszcza i rdzenia do litosfery – dla porównania proces przenoszenia materiałów litosfery z powrotem do płaszcza nazywany jest subdukcją. Rozrastanie się dna morskiego zachodzi na rozbieżnych granicach płyt tektonicznych. Ponieważ powoli oddalają się od siebie, ciepło z prądów konwekcyjnych płaszcza sprawia, że skorupa jest bardziej plastyczna i mniej gęsta. Mniej gęsty materiał unosi się, często tworząc górę lub wyniesiony obszar dna morskiego. W pewnym momencie skorupa w miejscu powstania wzniesienia pęka, przez co gorąca magma wypełnia te pęknięcia rozlewając się na skorupę ziemską. Następnie jest ona chłodzona przez lodowatą wodę morską tworząc skałę magmową, czyli bazalt, który staje się nową częścią skorupy ziemskiej – tak powstają między innymi grzbiety oceaniczne, które powstają w tak zwanej sferze spreadingu, czyli inaczej ekspansji dna oceanicznego.

Według teorii rozrastania się dna morskiego wysnuto wnioski, że wysokie grzbiety oceaniczne to efekt aż milionów lat powtarzania się tego procesu w jednym miejscu. Ze względu na to, że w takich obszarach dno morskie nie niszczeje, tylko ma tendencję do rozrastania się, nazywa się je sferami spreadingu. Dla przykładu, Grzbiet Wschodniego Pacyfiku to region tak zwanego Pierścienia Ognia (w dzidce o podwodnych wulkanach wspomniałam, że jest to taki obszar, na którym znajduje się bardzo dużo aktywnych podwodnych wulkanów, skąd wzięła się nazwa), w którym dno morskie rozprzestrzenia się najszybciej, a jednocześnie nieopodal niego zlokalizowana jest strefa subdukcji. Znajduje się w miejscu, w którym oddziela się Płyta Pacyfiku, Płyta Kokosowa (to jedna z najmniejszych płyt tektonicznych), Płyta Nazca, Płyta Północnoamerykańska i Płyta Antarktyczna.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Subdukcja dna morskiego – Krótka charakterystyka

Subdukcja dna morskiego ma miejsce wtedy, kiedy fragment jednej płyty oceanicznej (zwanej również dolną – jest rodzaj płyt tektonicznych, na których nie ma osadzonej skorupy kontynentalnej) wsuwa się pod inną płytę tego samego typu bądź kontynentalną (czyli płytę tektoniczną górną). Ciągnięte są one pod gęstą i schłodzoną skorupę płaszcza ziemi, która się zapada, co jest przyczyną naprężenia i ruchu materii w płaszczu, co z kolei wywołuje strumień konwekcyjny wypychający w górę gorętsze i lżejsze skały, a wraz z nimi magmę (proces spreadingu nie może więc istnieć bez procesu subdukcji). Najczęściej subdukcja powoduje wsunięcie się jednej płyty oceanicznej pod drugą bądź oceanicznej pod kontynentalną, ale z rzadka zdarza się również, że to kontynentalna wsuwa się pod płytę tektoniczną dolną – niezależnie od przypadku subdukcja powoduje podwodne trzęsienia ziemi, czego efektem są tsunami – ogromne, niszczycielskie fale. Tutaj warto zaznaczyć, że tsunami wywoływane są również podczas erupcji podwodnych wulkanów – na przykład w okolicach wspomnianego wcześniej Pierścienia Ognia.
Sferami subdukcji dna morskiego są między innymi rowy oceaniczne, za którymi najczęściej powstają łuki wyspowe lub wulkaniczne łańcuchy górskie. Największymi rowami oceanicznymi są: Mariański (10911 m p.p.m. – dla zainteresowanych, szerzej o Głębi Challengera i Rowie Mariańskim pisałam w dzidce o batyskafach), Izu Ogasawara (10640 m p.p.m.), Filipiński (10540 m p.p.m.), Kurylsko-Kamczacki (10542 m p.p.m.), Kermadec (10047 m p.p.m.) czy Tonga (10882 m p.p.m.) znajdujący się w niedalekiej odległości od podwodnego wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha’apai, którego erupcja rozpoczęła się jeszcze w grudniu 2021 roku, zaś punkt kumulacyjny osiągnęła 15 stycznia 2022 roku, który szacuje się aż na 5-6 na skali Indeksu Aktywności Wulkanicznej.
Wybuch Hunga Tonga- Hunga Ha’apai

Największą zarejestrowaną dotąd erupcją jest wybuch wulkanu Hunga Tonga- Hunga Ha’apai na Oceanie Spokojnym, którego eksplozja została zarejestrowana nawet przez satelity kosmiczne NASA 15 stycznia 2022 roku, a efekty jego wybuchu ogrzeją klimat przez najbliższe lata znacznie bardziej, niż działania podejmowane przez całą ludzkość w przeciągu jednego roku. Do stratosfery trafiły ogromne ilości pary wodnej, która jest gazem cieplarnianym, co spowoduje ocieplenie klimatu przez kilka najbliższych lat powodując zaburzenia ocieplania i ochładzania atmosfery (erupcja spowodowała uwolnienie aż 50 milionów ton pary wodnej, przez co w zaledwie 3 dni od erupcji wilgotność atmosfery wzrosła aż o 5% jedynie za sprawą tego pojedynczego wybuchu). Eksplozja Hunga Tonga- Hunga Ha’apai była również tak wielka, że pomimo dosyć głęboko osadzonego wulkanu, było go można obserwować na powierzchni – słupy gazów wyrzucanych przez ten podwodny wulkan sięgnęły aż 28 km wysokości. Zazwyczaj, gdy dochodzi do masywnej erupcji do atmosfery trafia przede wszystkim dwutlenek siarki oraz ogromne ilości pyłu wulkanicznego. Cząstki obu mają tendencję do obniżania temperatury na powierzchni Ziemi, bowiem gdy trafią do stratosfery, pozostają tam na długie miesiące i odbijają sporą część padającego na Ziemię promieniowania słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Warto również zaznaczyć, że w wyniku erupcji Hunga Tonga powstała całkiem nowa wyspa, zaś wielu ludzi na znajdujących się nieopodal wyspach zatruło się wydzielanymi przez wulkan gazami.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Pacyficzny Pierścień Ognia – Tektonika płyt a aktywność wulkaniczna

Pacyficzny Pierścień Ognia to obszar wzmożonej aktywności wulkanicznej obejmujący długość 40089 km², na których rozmieszczonych jest około 75% wszystkich aktywnych wulkanów na świecie. Obszar ten charakteryzuje się również wzmożoną aktywnością sejsmiczną - szacuje się, że blisko 90% wszystkich trzęsień ziemi na całym świecie występuje właśnie w tym regionie. Chociaż w jego nazwie jest słowo „pierścień”, swoim kształtem bardziej przypomina podkowę, której ogromny obszar rozciąga się od południowego krańca Ameryki Południowej do Nowej Zelandii i przechodzi przez Amerykę Północną, Cieśninę Beringa i Japonię, zaś kończy się na Antarktydzie. Warto również zaznaczyć, że to właśnie w tym obszarze znajdują się najgłębsze rowy oceaniczne na świecie, jak chociażby Mariański, Tonga, Kermadec, Filipiński, Izu Ogasawara czy Kurylsko-Kamczacki, których głębokość przekracza 10000 m p.p.m.

Pacyficzny Pierścień Ognia jest to przede wszystkim niestabilny region z powodu zachodzących tutaj licznych procesów subdukcji oraz spreadingu dna oceanicznego, co sprzyja również nie tylko powstawaniu nowych, podwodnych wulkanów, ale również ich częstych erupcji, a także towarzyszącym obu tym zjawiskom geologicznym trzęsieniom ziemi i tsunami, dlatego zamieszkałe wyspy znajdujące się w tym obszarze są szczególnie podatne na efekty wywoływane przez często występujące klęski żywiołowe. Warto tutaj zaznaczyć, że obszar Pierścienia Ognia położony jest na ogromnych płytach dolnych (oceanicznych) skorupy ziemskiej, które są połączone ze sobą niczym delikatnie zazębiające się fragmenty układanki, którą ktoś źle powycinał i są zbyt luźno połączone, co sprawia, że są to bardzo niestabilne sfery spreadingu i subdukcji. Płyty te czasami zderzają się ze sobą albo oddalają się czy nawet przesuwają obok siebie. To właśnie te geologicznie aktywne strefy w tym obszarze odpowiedzialne są za zwiększenie aktywności tektonicznej i związane z nimi naturalne kataklizmy. Poza mieszkańcami wysp znajdującymi się w Pacyficznym Pierścieniu Ognia, innymi krajami, jakie są narażone na większy wpływ klęsk żywiołowych związanych z tym obszarem są: zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, Wyspy Salomona, Japonia, Chile, Papua-Nowa Gwinea, Filipiny, Rosja, Meksyk, Kanada, Peru, Gwatemala, Indonezja, Tajwan, Nowa Zelandia i Antarktyda.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Warto tutaj zaznaczyć, że to właśnie w tej sferze miało miejsce najwięcej śmiercionośnych i niszczycielskich kataklizmów pochodzenia naturalnego w całej historii świata – w szczególności trzęsień ziemi i tsunami, ale też regularnie wybuchają tutaj wulkany. Jednym z najbardziej niszczycielskich tsunami, które spowodowało ogromne straty w ludziach i dobrach materialnych było trzęsienie ziemi i towarzyszące mu tsunami na Oceanie Indyjskim, które miały miejsce w 2004 roku. Zginęło ponad 200000 osób, a obszary, które w dużej mierze zostały dotknięte, obejmowały Tajlandię, Malezję, Indonezję, Mjanmę, Indie, Sri Lankę, Bangladesz, Jemen, Republikę Południowej Afryki, Somalię, Malediwy, Madagaskar, Kenię, Tanzanię i Seszele. Niektóre inne niszczycielskie trzęsienia ziemi, które miały miejsce w regionie Pacyficznego Pierścienia Ognia to między innymi: trzęsienie ziemi w Chile w 1960 roku i później w 2010 roku, na Alasce w 1964 roku oraz trzęsienie ziemi w Japonii w 2011 roku. Tymczasem największe współczesne erupcje wulkanów, które spowodowały w tym regionie ogromne straty to: Mount Tambora w 1815 roku, Krakatau w 1883 roku, Novarupta w 1912 roku, Mount Saint Helens w 1980 roku, Mount Ruiz w 1985 roku i Mount Pinatubo w 1991 roku, a także Hunga Tonga-Hunga Ha’apai w 2022 roku.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego a pole magnetyczne Ziemi

Prowadzone badania nad szybkością ekspansji dna oceanicznego (inaczej spreadingu) opiera się także na analizie liniowych anomalii magnetycznych występujących na dnie oceanu (w tym zwłaszcza w okolicach największej z nich, czyli Anomalii Południowoatlantyckiej, którą opisałam szerzej w innej dzidce). Warto tutaj zaznaczyć, że przyczyna powstawania anomalii magnetycznych nie jest jeszcze naukowcom do końca znana, ale prawdopodobnie jest pozostałościami po zmianie biegunów magnetycznych Ziemi, które miały miejsce miliony lat temu, a także mają one związek z pasami radiacyjnymi Van Allena (nazwanych na cześć amerykańskiego astronoma Jamesa Alfreda Van Allena, który przy pomocy licznika Geigera-Müllera umieszczonego na pokładzie sztucznego satelity o nazwie Explorer 1 odkrył je w 1958 roku). Naukowcy analizując szerokość pasów radiacyjnych Van Allena starają się oszacować szybkość, z którą w danym okresie powstała nowa litosfera.

Chociaż może to się wydawać niepozorne, podczas analizy procesów spreadingu i subdukcji dna morskiego, ogromne znaczenie odgrywa również analiza geologiczna – dla jednych to zwykłe skałki, a dla innych historia Ziemi i procesów zachodzących w jej poszczególnych warstwach. Tutaj dla przykładu warto wspomnieć o młodych skałach bazaltowych powstających w wyniku procesu spreadingu, które mogą mieć powiązanie również z przesuwaniem się biegunów magnetycznych Ziemi oraz anomaliami magnetycznymi. Mają one właściwości paramagnetyczne i magnesuje się w ziemskim polu magnetycznym. Co ciekawe, na dnie oceanu nieopodal obszarów, na których wykryto anomalie magnetyczne, można zaobserwować przeplatające się pasy skał namagnesowanych zgodnie z obecnymi biegunami magnetycznymi Ziemi, a także namagnesowanych przeciwnie.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Analiza zjawiska spreadingu dna morskiego i obszarów jego występowania jest również istotna podczas sporządzania map pasów magnetycznych Ziemi, których dane są na bieżąco uzupełniane (również o nowa złoża młodych skał bazaltowych). Co ciekawe, zbieraniem takich informacji zajmują się nie tylko okręty oceanograficzne, ale również wojenne. Aktualizacja danych pozwala na zwiększenie rozdzielczości map magnetycznych do nawet jednego miliona lat wstecz. To właśnie na tak szczegółowym obrazie można zaobserwować zmianę dynamiki ekspansji dna oceanicznego. Obecnie używane mapy magnetyczne Ziemi zostały stworzone na podstawie projektu Charlesa DeMets z Uniwersytetu w Wisconsin oraz Sergey’a Merkuryev’a z Petersburskiego Uniwersytetu Państwowego. Warto wspomnieć, że zdaniem samego Charlesa DeMetsa spowolnienie rozrostu dna morskiego mogło nastąpić około 12 czy 13 mln lat temu w obszarze Oceanu Pacyficznego i ok. 7 mln lat temu na pozostałych oceanach.
Co ciekawe, paleomagnetyzm doprowadził do odrodzenia hipotezy dryfu kontynentów i jej przekształcenia w teorie rozprzestrzeniania się dna morskiego i tektoniki płyt. Regiony, które posiadają unikalny zapis ziemskiego pola magnetycznego, leżą wzdłuż grzbietów śródoceanicznych, gdzie rozciąga się dno morskie. Badając skały paleomagnetyczne po obu stronach grzbietów oceanicznych, stwierdzono, że naprzemienne magnetyczne paski skał zostały odwrócone, tak że jeden pasek miał normalną polaryzację, a drugi odwróconą. Dlatego skały paleomagnetyczne (zwłaszcza bazaltowe) po obu stronach grzbietów oceanicznych dostarczają najważniejszych dowodów na koncepcję rozprzestrzeniania się dna morskiego. Zapisy pola magnetycznego dostarczają również informacji o położeniu płyt tektonicznych w przeszłości oraz o wielkiej wędrówce kontynentów.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Grzbiety oceaniczne są granicami, na których płyty tektoniczne odsuwają się od siebie, przez co w pewnym momencie może powstać szczelina lub otwór wentylacyjny między płytami, która pozwoliła magmie unieść się do góry i stwardnieć w długi, wąski pas skał po obu stronach otworu wentylacyjnego. Wznosząca się magma przyjmuje biegunowość pola geomagnetycznego Ziemi zanim zastygnie na skorupie oceanicznej. Podczas gdy prądy konwencjonalne rozsuwają płyty oceaniczne, zestalony pas skał oddala się od otworu wentylacyjnego lub grzbietu oceanicznego, a nowy zajmuje jego miejsce kilka milionów lat później, kiedy pole magnetyczne zostało odwrócone. Proces ten powtarza się co miliony lat dając początek serii wąskich równoległych pasm skalnych po obu stronach grzbietu i naprzemiennemu wzorowi pasków magnetycznych na dnie morskim. Stwierdzono, że skały po obu stronach grzbietów oceanicznych są położone w równej odległości od grzbietu i posiadają podobieństwa pod względem składu, wieku i orientacji magnetycznej. Skały bliższe grzbietom oceanicznym mają normalną polaryzację i są najmłodsze. Dowiedziono również, że wiek skał bazaltowych rośnie wraz z oddalaniem się od grzbietów. Skały skorupy oceanicznej w pobliżu grzbietów są znacznie młodsze, niż skały skorupy kontynentalnej, co jest istotną wskazówką odnośnie postępującego procesu spreadingu i subdukcji.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Spowolnienie ekspansji dna oceanicznego i możliwe konsekwencje

Warto również wspomnieć o spowolnieniu procesu spreadingu dna oceanicznego. Na podstawie analizy geologicznej i geofizycznej grzbietów oceanicznych zmiany tempa ekspansji dna morskiego zaobserwowano aż u 15 z 16 grzbietów, co oznacza, że jest to zjawisko na skalę globalną. Kierujący projektem badawczym geofizyk Colleen Dalton z Uniwersytetu Brown uważa, że na podstawie analizy skał w okolicach grzbietów oceanicznych i analizie dynamiki płyt tektonicznych, zmiany tempa zaczęły zachodzić już nawet w późnym Miocenie (najstarsza epoka neogenu, którego trwanie szacuje się na od 23,03 mln do 5,333 mln lat temu), co według Clinta Conrada z Uniwersytetu w Oslo wyraźnie odbiło się na klimacie i z końcem wspomnianej epoki mogło spowodować formowanie się nowych grzbietów oceanicznych i zwiększeniem produkcji CO2 do atmosfery (mowa tutaj oczywiście o wspomnianych wcześniej otworach wentylacyjnych i erupcjach wulkanu, które powodują wydobywanie się magmy i ocieplanie klimatu znacznie bardziej, niż przy jakiejkolwiek działalności człowieka – tutaj wystarczy wspomnieć o ociepleniu wywołanym przez erupcję wulkanu Hunga Tonga- Hunga Ha’apai, który może spowodować większe ocieplenie klimatu w najbliższych latach, niż wszystkie kraje razem wzięte).
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Rozdzielanie się Afryki na dwa kontynenty

Płyty tektoniczne Somalii i Nubii powoli się od siebie oddalają, podczas gdy płyta arabska wciąż się oddala. Szacuje się, że może to być poniekąd spowodowane procesami spreadingu i subdukcji w pobliżu wspomnianych płyt. Powstała w wyniku tego kontynentalna szczelina (ryft kontynentalny wschodnioafrykański) według ostatnich badań opublikowanych w czasopiśmie Geophysical Research Letters, położona jest w pobliżu geologicznie aktywnego regionu i zaczęła prawdopodobnie powstawać już miliony lat temu w wyniku zwiększonej aktywności tektonicznej w oceanie – prawdopodobnie w okolicach Pacyficznego Pierścienia Ognia. Linie uskoków w okolicy ryftu kontynentalnego afrykańskiego (rozciągającego się już na długość ok. 2200 km od zachodniej części Somalii, przez Tanzanię i aż do Mozambiku) rozszerzają się co roku o mniej więcej 7 mm, co oznacza, że Afryka będąca obecnie drugim co do powierzchni kontynentem na Ziemi, ostatecznie podzieli się na dwa subkontynenty tworząc między nimi nowy basen oceaniczny (czyli powstanie nowy ocean, do którego napłynie woda z Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej). Warto wspomnieć, że o ile ryft kontynentalny afrykański co roku rozszerza się o ok. 7 mm, to pogłębia się aż o około 2 cm. Szacuje się, że nastąpi to za ok. 5 do 10 mln lat – wtedy kraje bez dostępu do morza, takie jak Rwanda, Uganda, Burundi, Demokratyczna Republika Konga, Malawi i Zambia znalazłyby się z linią brzegową, a tym samym zbudowałyby porty, które bezpośrednio łączyłyby je z resztą świata. Kenia, Tanzania i Etiopia miałyby po dwa terytoria położone na obu subkontynentach.
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Ekspansja dna oceanicznego – Spreading i subdukcja
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

Spreading i subdukcja:
1.https://polarpedia.eu/pl/ekspansja-dna-oceanicznego-spreading/
2.https://matura100procent.pl/strefa-spredingu-i-subdukcji/
3.https://pl.alegsaonline.com/art/88291
4.https://geojournals.pgi.gov.pl/pg/article/viewFile/22290/15727
5.https://www.pmel.noaa.gov/eoi/nemo/explorer/concepts/spreading.html
6.https://www.nature.com/articles/s41598-023-28364-y
7.https://agupubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/2014TC003644
8.https://www.worldatlas.com/oceans/seafloor-spreading.html
9.https://www.science.org/content/article/slowdown-plate-tectonics-may-have-led-earth-s-ice-sheets
10.https://astronet.pl/uklad-sloneczny/nagle-spowolnienie-ekspansji-dna-oceanicznego-i-jego-konsekwencje/
11.https://ewolucjamyslenia.pl/ekspansja-dna-oceanicznego-spowalnia-o-czym-to-swiadczy/
12.https://www.pmfias.com/see-floor-spreading-paleomagnetism-convectional-current-theory-tectonics/
13.https://eartheclipse.com/science/geology/theory-and-evidence-of-seafloor-spreading.html
14.https://www.downtoearth.org.in/news/science-technology/churn-under-sea-can-increase-in-seafloor-spreading-speed-up-global-warming-84880
15.https://courses.lumenlearning.com/suny-geophysical/chapter/sea-floor-spreading/
16.https://www.studyiq.com/articles/seafloor-spreading-theory/
17.https://www.britannica.com/science/seafloor-spreading
18.https://www.britannica.com/science/plate-tectonics/Seafloor-spreading
19.https://www.sciencedirect.com/topics/earth-and-planetary-sciences/sea-floor-spreading
20.https://education.nationalgeographic.org/resource/seafloor-spreading/
21.https://www.geoengineer.org/news/finding-a-missing-tectonic-plate
22.https://www.drishtiias.com/daily-updates/daily-news-analysis/seafloor-spreading

Pacyficzny Pierścień Ognia:
23.https://geografia.gozych.edu.pl/pacyficzny-pierscien-ognia/
24.https://smartbee.club/aktywnosc-wulkaniczna/
25.https://zywaplaneta.pl/pacyficzny-pierscien-ognia-wulkanizm/
26.https://science.howstuffworks.com/environmental/earth/geology/ring-of-fire.htm
27.https://www.mapsofworld.com/answers/geography/pacific-ring-of-fire/

Skala aktywności wulkanicznej:
28.https://www.nps.gov/subjects/volcanoes/volcanic-explosivity-index.htm
29.http://ete.cet.edu/gcc/?/volcanoes_explosivity/
30.https://geology.com/stories/13/volcanic-explosivity-index/
Hunga Tonga-Hunga Ha’apai:
31.https://volcano.si.edu/volcano.cfm?vn=243040
32.https://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/najwieksza-erupcja-podwodna-w-historii
33.https://www.whoi.edu/know-your-ocean/ocean-topics/how-the-ocean-works/seafloor-below/volcanoes/
34.https://www.ocean.washington.edu/story/Underwater_volcano_eruption_captured_by_seafloor_observatory
35.https://divers24.pl/22335-polinezja-wybuch-podwodnego-wulkanu-stworzyl-nowa-wyspe/
36.https://www.gospodarkamorska.pl/rybolowstwo-ekologia-tak-wyglada-wybuch-podwodnego-wulkanu-zaglada-na-przestrzeni-25-km-wideo-23760

Rowy oceaniczne:
37.https://www.naukowiec.org/tablice/geografia/najglebsze-rowy-oceaniczne_784.html
38.https://radary.info/rowy-oceaniczne/
39.https://zpe.gov.pl/pdf/PCKIabpt6
40.https://pl-static.z-dn.net/files/d12/6a0190b08c87825e6ad3d84220b8d43c.pdf
41.https://www.meteorologiaenred.com/pl/fosas-oceanicas.html

Tsunami:
42.https://www.sms-tsunami-warning.com/pages/seaquakes-tsunamis
43.http://tsunami.org/what-causes-a-tsunami/
44.https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0012825222001386
45.https://link.springer.com/chapter/10.1007/978-3-0348-8679-6_5
46.https://www.weather.gov/jetstream/gen_earth
47.https://geology.com/articles/tsunami-geology.shtml

Rozdzielanie Afryki na dwa kontynenty:
48.https://www.downtoearth.org.in/news/africa/the-great-rift-africa-s-splitting-plates-could-give-birth-to-a-new-ocean-but-with-consequences-88274
49.https://www.iflscience.com/africa-is-splitting-into-two-continents-and-may-open-a-vast-new-ocean-67848
50.http://www.amit-sengupta.com/is-africa-splitting-into-two-continents-geology-geography-upsc-ias-cds-nda-ssccgl/
51.https://www.discovermagazine.com/planet-earth/will-we-have-a-new-ocean-in-africa
52.https://www.worldatlas.com/geography/is-africa-splitting-into-two-continents.html
53.https://arunachalobserver.org/2022/12/17/a-new-ocean-is-forming-in-africa-may-cause-continental-split-ii/
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny

14
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Dzidki, czy wiecie, że najwcześniejsze zarejestrowane metody pomiaru głębokości polegały na zastosowaniu linii obciążonych? Wykazały to badania archeologiczne z Egiptu (znaleziska szacuje się na okres ok. 1000 w. p. n. e). Metodę tą stosowano jedynie do pomiaru głębokości akwenu przez całe wieki (najczęściej jezior, rzek i wybrzeża). Uległo to zmianie dopiero w XIX wieku przez ekspedycję brytyjską korwetą żaglowo-parową H.M.S. Challenger, która miała miejsce w latach 1872-1875 i była znana pod nazwą „Mountains in the Sea”. Pierwsza wyprawa oceanograficzna trwała aż 1000 dni – w tym czasie statek przemierzył 68 000 mil (czyli około 127 600 km). Pomiaru już nie dokonywano ręcznie, lecz przy pomocy wciągarki, dzięki której możliwe było wykonywanie pomiaru znacznie większych głębokości w krótszym czasie. Jednak minusem była jedna głębokość mierzona tylko w jednym punkcie w tym samym czasie, dlatego metoda ta była dosyć powolna. Podczas całej ekspedycji zebrano dane aż z 362 stacji oceanograficznych (dokonano wtedy nie tylko pomiaru głębokości, ale również temperatury, stanu chemicznego wody, osadów głębinowych w kontekście badań sejsmograficznych, prądów morskich, a nawet pierwszego w historii opisu dźwięków oceanicznych wydawanych przez delfiny butlonose). Całe badania zostały spisane aż w 50 tomach, których liczba stron sięgała prawie 30 tys. stron.
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
H.M.S. Challenger – Charakterystyka korwety

Zbudowana w stoczni Woolwich Dockyard, nieopodal Londynu dziewiętnastowieczna korweta parowo-żaglowa typu Pearl biorąc udział w pierwszej ekspedycji oceanograficznej miała odmienić na zawsze historię świata. Budowę rozpoczęto 31 marca 1855 roku, 3 października położono stępki (czyli oś konstrukcyjna statku), zaś cała konstrukcja wyniosła 76272 funty. Wodowanie nastąpiło dopiero 5 lutego 1858 roku. Od 10 września 1858 H.M.S. Challenger wstąpił do służby Royal Navy. Pomimo niewielkich rozmiarów, okręt ten posiadał wyporność 2137 (tak, nie przywidziało Wam się, Dzidki – to ta liczba) długich ton. Jej długość całkowita wynosiła 68,7 m (w tym równo 61 m pokładu działowego posiadającego uzbrojenie w postaci 20 armat 10-calowych oraz 1 armatę 20-calową), zaś jej szerokość wynosiła 12,3 m, zanurzenie rufy – 5,7 m, zaś dziobu – 5,3 m. Kadłub korwety wykonany został z drewna.

Posiadała napęd w postaci ożaglowania (fregaty), 1 śruby okrętowej (jest to pomysł bazujący na śrubie Archimedesa, jeśli kogoś to interesuje) oraz silnika parowego o mocy 1450 ihp (w 1826 została ujawniona zasada działania indykatora, kreślącego wykres ciśnienia w cylindrze. Indykator był używany do celów diagnostycznych, przede wszystkim do kontroli pracy rozrządu, ale pozwalał też na dosyć prosty pomiar rzeczywistej mocy oddawanej w silniku przez parę. W czasie prób odbiorczych zbierano wykresy dla wszystkich cylindrów, potem całkowano numerycznie - ręcznie, później z użyciem planimetru, co dawało pracę wykonaną w cyklu i dzielono przez obroty maszyny w jednostce czasu. Tak obliczoną moc nazywano indykowaną. Ze względu na duże mechaniczne straty w cylindrach i ślizgowych łożyskach silnika moc indykowana była dla dobrze utrzymanego silnika ok. 15-20% większa od mocy dostępnej w punkcie wyprowadzenia napędu). Przy pomocy silnika parowego H.M.S. Challenger osiągał prędkość 10,7 węzła. W latach 1872-1876 okręt brał udział w pierwszej wyprawie oceanograficznej w historii dookoła świata, czyli „Mountains in the Sea”, na której odegrał niezwykle istotną rolę. Niedługo po jej zakończeniu, w 1978 został wycofany ze służby w Royal Navy. Zezłomowanie miało miejsce dopiero w 1921 roku.
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Przemiana korwety marynarki wojennej w okręt oceanograficzny

W 1870 roku dr Charles Wyville Thomson zasugerował, aby Towarzystwo Królewskie w Londynie poprosiło rząd brytyjski o wykorzystanie jednego z jego statków na dłuższy rejs badawczy. Rząd zgodził się, żeby H.M.S. Challenger został zmodyfikowany do prowadzenia badań oceanicznych. Amunicję i 15 dział usunięto ze statku i zastąpiono laboratoriami, pracowniami badawczymi i magazynami. H.M.S. Challenger przez większość czasu używał żagli zamiast silnika parowego, aby umożliwić częste postoje podczas zbierania danych. Silnik parowy był używany tylko podczas operacji pogłębiania do pobierania próbek z głębin dna oceanu, jak chociażby w pobliżu Głębi Challengera w Rowie Mariańskim (nazwanego na część pierwszego okrętu oceanograficznego dokonującego pomiaru w najgłębszym rowie oceanicznym na świecie).
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Załoga ekspedycji „Mountains in the Sea”

Załoga statku składały się z sześciu pracowników cywilnych i naukowych, na czele których stał dr C. Wyville Thomson. Zawierał również 21 oficerów marynarki wojennej, w tym kapitana George'a Naresa (zastąpionego przez kapitana Franka Thomsona w 1875 roku), a także około 216 pozostałych członków. Kiedy rejs zakończył się w 1876 roku, na statku pozostało tylko 144 członków załogi. Siedem osób zmarło, pięć wyjechało, gdy zrobił to kapitan Nares, 26 zostało w szpitalach lub nie było w stanie kontynuować podróży, a kilka zdezerterowało w różnych portach.
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Ekspedycja dookoła świata - „Mountains in the Sea”

Rejs H.M.S. Challenger, który odbył się w latach 70. XIX wieku, trwał aż 1000 dni i został sfinansowany przez towarzystwo naukowe Royal Society of London. W trakcie jego trwania brytyjska korweta pokonała ponad 68 000 mil morskich (ok. 127 600 km). Wielu uważa ją za pierwszą prawdziwą ekspedycję oceanograficzną, ponieważ dostarczyła wielu informacji o środowisku morskim. Załoga pokładu zidentyfikowała wiele nowych organizmów morskich (nieznanych dotąd nauce, których próbki przywieziono zakonserwowane w słoikach) i obejmowały dane z 362 stacji oceanograficznych na temat temperatury, prądów morskich, składu chemicznego wody i osadów dna oceanicznego – w tym w kontekście badań sejsmograficznych, a nawet pierwszego w historii opisu dźwięków wydawanych przez morską faunę). Załoga HMS Challenger napotkała wiele wyzwań, gdy próbowała określić temperaturę wody. Najczęściej używanym termometrem na statku był termometr rtęciowy Miller-Casella, który był mały, trudny do odczytania i podatny na wpływ ciśnienia. Challenger miał również termometr piezoelektryczny (ciśnieniowy) i termometr oporowy. Ale oba te instrumenty były dość nowe, a naukowcy mieli z nimi niewielkie doświadczenie.
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Podczas trwania ekspedycji „Mountains in the Sea” dnia 23 marca 1875 roku zmierzono głębokość w Głębi Challengera znajdującej się w Rowie Mariańskim (nazwanej tak na cześć pierwszego statku oceanograficznego H.M.S. Challenger z pokładu którego po raz pierwszy dokonano pomiaru w tym miejscu). Była ona oklreślana przy pomocy narzędzia pomiarowego zwanego ołowianką, które polegało na opuszczeniu ołowianego ciężarka przyczepionego do liny, na której znajdowały się zaznaczone wartości liczone w sążniach (w żegludze morskiej stosowano sążeń anglosaski zwany fathomem, 1 fm = 1,8288 m). Głębokość w tym miejscu wyniosła 4475 sążni, czyli około 8184 m, jednak po powtórnej analizie w 1912 roku John Murray będący jednym z członków ekspedycji w swojej książce „The Depths of the Ocean” poprawił dane pomiarowe głębokości na 5266 sążni, czyli ok. 9636 m. Dopiero w 1951 roku ustalono bardzo bliską aktualnym danym głębokość Głębi Challengera przy pomocy statku oceanograficznego „Challenger” (innego, ale o tej samej nazwie), która wykazała, że głębokość w tym miejscu wynosi jednak 5960 sążni, czyli około 10900m (dzisiaj dzięki badaniom z batyskafu Trieste z 23 stycznia 1960 roku przeprowadzonego przez Jaquesa Piccarda i Donalda Walsha wiemy, że dokładna głębokość tego punktu to 10994 m).
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Dane zebrane podczas ekspedycji opublikowano aż w 50 tomach liczących sobie aż 29500 stron. Dokładne opracowanie wyników z wyprawy zajęło 23 lata, zaś same tomy spisywano łącznie przez 15 lat (od 1880 roku do 1895 roku). Specjaliści z wielu dyscyplin naukowych przestudiowali zbiory i dane oraz pomogli w opracowaniu raportów. Bogate opisy flory, fauny i kultur odwiedzanych ziem zawierały również raporty spisane przez członków wyprawy. Badania zostały wzbogacone o fotografie wraz z ilustracjami wykonanymi przez uzdolnionego artystycznie zoologa, Ernsta Haeckela. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że miejsca pomiaru dokonywane podczas ekspedycji opisane w publikacjach naniesiono na mapę dna oceanicznego dopiero w 2003 roku.
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
H.M.S. Challenger – Pierwszy w historii okręt oceanograficzny
Dodatkowa literatura dla zainteresowanych:

H.M.S. Challenger:
1.https://you.stonybrook.edu/marinebio/explorations/the-challenger/
2.https://divediscover.whoi.edu/history-of-oceanography/the-challenger-expedition/
3.https://www.wikiwand.com/pl/HMS_Challenger_(1858)
4.https://wynalazki.andrej.edu.pl/wynalazki/35-si/588-sruba-okretowa
5.https://fow.pl/forum/viewtopic.php?t=6121
6.http://www.santisimatrinidad.jun.pl/printview.php?t=274&start=0&sid=9c31bfc76640e4da6cc56cb1961931ce

Załoga H.M.S. Challenger:
7.https://www.britannica.com/biography/C-Wyville-Thomson
8.https://www.britannica.com/biography/John-Murray

Ekspedycja „Mountain in the Sea”:
9.https://www.graptolite.net/Facta_Nautica/corvettes/Challenger.html
10.https://www.graptolite.net/Facta_Palaeontologica/laboratorium.html
11.https://www.bbc.com/travel/article/20200719-hms-challenger-the-voyage-that-birthed-oceanography
12.https://www.challenger-society.org.uk/History_of_the_Challenger_Expedition
13.https://www.rmg.co.uk/stories/topics/hms-challenger-expedition-oceanography-trailblazer
14.https://www.britannica.com/event/Challenger-Expedition
15.https://oceanexplorer.noaa.gov/explorations/03mountains/welcome.html
16.https://oceanexplorer.noaa.gov/explorations/03mountains/background/challenger/challenger.html
17.https://www.discovermagazine.com/planet-earth/hms-challenger-humanitys-first-real-glimpse-of-the-deep-oceans
18.https://interactiveoceans.washington.edu/hms-challenger/
19.https://hydropolis.pl/eksploracja-glebin-oceanicznych/
20.https://www.wikiwand.com/pl/G%C5%82%C4%99bia_Challengera
21.http://www.seasky.org/ocean-exploration/ocean-timeline-1951-1970.html
22.https://www.britannica.com/topic/Royal-Society

Badania z ekspedycji H.M.S. Challenger:
23.https://biostor.org/reference/127803
24.https://biostor.org/reference/59709
25.https://archimer.ifremer.fr/doc/1885/publication-4749.pdf
26.https://royalsocietypublishing.org/doi/pdf/10.1098/rspa.1954.0079
27.https://foraminifera.eu/brady.php
28.https://biostor.org/reference/194065
29.https://books.google.pl/books?id=grYrAwAAQBAJ&pg=PT247&lpg=PT247&dq=hms+challenger&source=bl&ots=cwAwTFY1rq&sig=ACfU3U2CAxu5GpG4DQr4c1O6jUzHgIHlLw&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwjh9s-aqN38AhWVhf0HHbrlDLQ4KBDoAXoECBkQAw#v=onepage&q=hms%20challenger&f=false
30.https://www.purpleculture.net/the-report-on-the-scientific-results-of-the-voyage-of-hms-challenger-vol52-p-27694/
31.https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/sazen;3972833.html
32.https://rammhmschallenger.wordpress.com/
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.21807408332825