Abstrahując od sympatii politycznych. Zastanawia mnie jak głupie mamy społeczeństwo. Mechanizm tej akcji jest prosty. Matecki idzie do prokuratury i mówi chcieliście gadać to jestem. Oni idź pan w chuj, my tu mamy już media zgrane. Zaplanowaliśmy aresztowanie i doprowadzenie. Nie psuje pan planu. Idź pan gdzieś i my pana znajdziemy i doprowadzimy. Tak więc jak myślicie na ile taka akcja przyniesie profity? Ile osób zapamięta jedynie "kolejny pisior aresztowany" a ile zada sobie pytanie jak działa to państwo?  Bo to chyba  jest nadużycie nieco jeśli mamy podejrzanego w korytarzu a angażujemy służby by zrobić szopkę. Ponoć policja nie wyrabia się z robotą.

Matecki w środe zrzekł sie immunitetu, wczoraj rano zglosil sie dobrowolnie do prokuratury krajowej lecz go olali. Popołudniu przeglosowali żeby zatrzymać Mateckiego a dziś akcja jak z filmu sensacyjnego. Kilkunastu funkcjonariuszy ABW, 4 radiowozy kontra jeden poseł. Cyrk przed wyborami musi sie dziać.

Mimo co najmniej kilku filmów dokumentujących zdarzenie, partyjne służby dziennikarskie w osobach m.in. niejakiego Adama Byśka czy Tomasza Wiejskiego nie mają problemu tworzyć materiały, że to Cuchnowski jest ofiarą.
Co gorsza, komentarze pokazują, że lemingi łykają jak pelikany i u nikogo nie ma refleksji.