Posłowie każdego miesiąca otrzymują:
12 826,64 zł brutto uposażenia
4008,33 zł diety parlamentarnej (w zasadzie nieopodatkowanej)
Za wynagrodzenie przyjmuje się tylko tę pierwszą kwotę, ponieważ dieta powinna być wydawana na „pokrycie kosztów związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju”.
Trudno powiedzieć, co się w tych wydatkach zawiera, ponieważ posłowie mogą podróżować po kraju za darmo różnymi środkami komunikacji, a także mają biura poselskie, które pokrywają znaczną część kosztów swojej działalności.
Kancelaria Sejmu wprost przyznaje, że nie ma możliwości kontroli wydatków z diety parlamentarnej, więc tak naprawdę posłowie mogą traktować ten przelew jako dodatek do wypłaty. I tak też prawdopodobnie robią.
Dziennikarze Faktu zapytali niektórych posłów, na co wydają pieniądze z diety.
„Normalnie, na życie!” – Robert Kropiwnicki, PO.
„Na jedzenie. Mam liczną rodzinę. Mnie też trzeba wykarmić.” – Janusz Korwin-Mikke, Konfederacja.
„Na codzienne życie, mam pięcioosobową rodzinę, więc wydajemy kasę na bieżąco, nie mam żadnych oszczędności.”– Joanna Scheuring-Wielgus, Lewica.
„Trudno mi powiedzieć, bo te pieniądze spływają do jednego konta.” – Paweł Hreniak, PiS.
„Traktuję to jako dochody poselskie, więc nie odpowiem. Na codzienne utrzymanie.” – Marek Ast, PiS.
4008,33 zł * 460 (posłów) = 1 843 831,80 zł (miesięcznie)