Nie jestem czystym Ślązakiem ale przedstawię swoje odczucia co do narodu wybranego w Polsce.
Ślązacy to bardzo pracowici ludzie.
Nie wiem co moja mama widzi w ojcu Polaku.
To ona jeździła za granicę by spłacić kredyt na dom.
Ona wszystko załatwia z papierów do remontu.
Bez niej skończył by w jakimś zapuszczonym mieszkaniu bo nie chciało by mu się nic zrobić z życiem.
To ona zrobiła studia gdy on rzucił bo rzekomo nie lubił go wykładowca.
Śląska strona rodziny też wydaje się inteligentniejsza od tej Polskiej (albo po prostu ze względu na kulturę pracoholizmu chciało im się wyedukować)
Z moich obserwacji wynika, że Ślązakom się lepiej wiedzie nie tylko dla tego, że mają po przodkach majątek.
Sporo robi kultura pracoholizmu która jak nie każe ci zapieprzać pod domem to w pracy. Ona motywuje do nauki.
Pracoholizm przydaje się mojemu koledze Ślązakowi co prowadzi z ojcem firmę.
Jak to porównał Ślązak sąsiadów z Polski, on dba o wygląd domu gdy ludziom ze wschodu nie chce się robić jak Ślązakom.
Moje wnioski o kulturze pracy na Śląsku:
Ja dzięki niej nabrałem chęci do aktywnego życia (bez siedzenia z piwem przed telewizorem np.) ,sporo się uczę , biegam i ćwiczę.
Mam swój charakter i kulturę pracy przerobiłem na aktywne życie :P
Czasami jednak denerwuje ta kultura gdy musisz robić za dużo pod domem.
Jednak bez mojej mamy Ślązaczki skończyłbym jak stary obibok.
Czy jesteśmy narodem wybranym Polski?
Za razem tak bo lubimy pracować i za razem nie bo co z tego jak umiesz pracować jak nie masz doświadczeniu w rządzeniu i ktoś robi to za ciebie?
Tyle o moim ukochanym jak i znienawidzonym Śląsku :P
Po prostu Polski nie lubię ale tutaj chociaż ludzie mają wymuszone kulturowo by coś z życiem zrobić.