Brodząc brzegiem jeziora

24
Biczowanie wody za okoniem, okoni setka, ale w rozmiarze do 15 cm, lecz prwadziwy łowca nigdy się nie poddaje, po kilku godzinach, gdy kręgosłupa ni nóg już nie czułem, aż tu nagle i niespodziewanie, tak jakby sama pani prezes PZW się do mnie uśmiechnęła, a czerwona gwiazda zbrodniczej gospodarki rybackiej zaświeciła nad moją głową mocniej, poczułem na kiju potężne branie, po intensywnym cholu na wędce do 5g, w mych rękach ląduje zdobycz godna komunistycznej myśli zarządzania łowiskami, w myślach miałem tylko "czy aby mam w domu olej i mąkę?", przykładam szczupaka do miarki która pokazuje 53cm, do wymiaru brakuje 2cm, niewiele, świdnicka szkoła mięsiarstwa uczy żeby w takich sytuacjach rozdeptać głowę ryby piętą, wtedy ponoć może zyskać nawet 5cm na dlugości, ale nie jestem ze świdnika, a tak w ogóle to nigdy nie zabijam złowionych szczupaków, nie jestem mięsiarzem skrzywdzonym komunistycznymi ideologiami
Brodząc brzegiem jeziora
A poza tym uważam że pzw irś i wody polskie powinny zostać zniszczone 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Pasta o fanatyku spawania

17
-Bądź facetem lvl 57
- mieszkasz z córką 15lvl i synem 20 lvl oraz żoną w bloku z wielkiej płyty w mieszkaniu 60 metrów kwadratowych 
- pracujesz w warsztacie PKP, dzieci nie pracują 
- twój syn nazbierał hajsu po rodzinie i spełnił marzenie
- kupił spawarkę elktrodową
- dumny tata.exe
-Nie zastanawiasz się gdzie ten kretyn będzie spawał i co
- tymczasem on już obiecał babci kwietnik na balkon 
- zaczyna spawać w swoim pokoju
- wkurwiasz się i usiłujesz temu zaniechać 
- w piwnicy jest zakaz podejmowania takich prac więc idziecie na balkonie pomagasz mu
- syn zamawia szlifierkę przez internet 
- pewnego dnia o godzinę 23 wracasz z pracy 
- na klatce jebie metalem od samego wejścia a Ty mieszkasz na trzecim piętrze 
- spod drzwi twojego mieszkania wydobywa się dym 
- co se sje dieje zjom
- wchodzisz a żona w kuchni oparta o blat stołu chowa z bezradności twarz w dłoniach 
- córka zabunkrowana w swoim pokoju 
- chata pełna dymu a na środku salonu leży potężna metalowa poręcz na schody 
- co tu się kurwa odpierdala 
- młody z dumą oznajmia, że dostał zlecenie od ojca swojego kolegi na wykonanie poręczy schodowej
- patrzysz na tego debila z rezygnacją 
- wracasz do kuchni i pytasz starej co to kurwa jest
- stara drze mordę, że ten pierdolony debil postanowił w salonie spawać poręcz bo na balkonie mu się nie zmieści. Od rana spawa, napierdala młotkiem, tnie i szlifuje. Jako zabezpieczenie położył jedną wąska deskę na podłogę, która na chuj się zdała. 
- dopóki elementy były małe to szlifował je w łazience 
- biegniesz do salonu obadać straty
- dywan, fotele, parkiet, regał i telewizor z wtopionymi kawałkami odprysków 
- matryce telewizora chuj strzelił a w całym salonie na każdym możliwym zakamarku leży metalowy pył ze szlifierki
- ciśnienie 200/120
- wchodzisz do łazienki 
- wszędzie pełno opiłków i kawałków metalu
- brodzik w wcięciem na wylot na środku bo debil przecinał tam profil i zajebał przez brodzik 
- wkurw.exe
- wpadasz do salonu i łapiesz gówniarza za szmaty podnosząc go do góry
- trzymając twarz przy jego twarzy drzesz pizde tak, że całe osiedlce słyszy 
- co ty kurwa debilu zrobiłeś z mojego mieszkania. Wszystko zniszczyłeś idioto 
- tate nie denerwuj się, wezmę za to pięć tysięcy to Ci odkupie wszystko 
- i kurwa będziesz robił po to żeby odkupowac co zniszczysz debilu?
- wychodzisz na balkon bo zaraz ci żyłka jebnie
- na trawniku pod balkonem ani żywej duszy
- wbiegasz do domu, chwytasz spawarkę i wypierdalasz ją przez balkon
- dalej drzesz pizde
- koniec kurwa spawania masz 10 min żeby te chujowstwo zabrać z tego mieszkania i posprzątać ten pierdolnik bo cię zajebie kurwa debilu 
- młody bez słowa zabiera się za poręcz a ty idziesz do kuchni gdzie stara w między czasie zaparzyła ci melodii
- nerwy puszczają a głowę wypełniają myśli, że młody chciał dobrze, że może mu nie wyszło ale zawsze coś zrobił 
- może za ostro zareagowałem 
- chuj jak weźmie te 5 tysięcy niech wynajmie jakiś garaż i tam robi
- może będą ludzie z niego 
- nagle wchodzi syn do kuchni a na jego twarzy maluje się bezradność z przerażeniem 
- tatę bo ja chciałem wynieść tą poręcz ale ona mi się w drzwiach nie mieści 
- patrzysz na niego, potem na starą, potem na niego i udajesz, że nie słyszałeś. 
- tępo patrząc w podłogę siorbiesz gorącą melisę 
- po chwili rzucasz krótki komunikat
- idę spać, do rana ma być cisza
- nie wykąpany, trochę głodny i zmęczony kładziesz się z nadzieją, że gdy się obudzisz to wszystko się skończy i okaże się snem.
- on nie może być tak głupi wzdychasz z nadzieją i zasypiasz
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10022115707397