Pogoda nie dopisuje, deszczowo, zimno, wietrznie... ale takie są uroki jesiennej aury więc jedyne co możemy... to pogodzić się z tym i robić swoje. Brniemy dalej przed siebie przez podmokły teren do miejsca które wyznaczyliśmy na nocleg i punkt obserwacyjny. Kilka razy spotkaliśmy grzybiarzy co nie napawało mnie optymizmem jeżeli chodzi nam o spokojną obserwację zwierząt. Ale sytuacja się odwróciła kiedy w oddali zobaczyłem 3 poruszające się obiekty. Obserwacja teleobiektywem wskazywała na niewielkie jeleniowate. Więc można spodziewać się saren lub kozłów, nic nadzwyczajnego ale mimo wszystko postanowiłem podczołgać się do nich w siatce maskującej przez kompletnie podmokłą łąkę.