Do wszystkich osób, które uważają Andrzeja Sapkowskiego za Janusza, bo wziął pieniądze z góry, a po sukcesie gry zgłosił się po więcej:
"Art. 44. Prawa autorskiego
Rażąca dysproporcja między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy
W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd."
Pan Sapkowskim zrobił po prostu to co każdy normalny i zdrowo myślący człowiek zrobiłby na jego miejscu - zgłosił się po należące się mu wynagrodzenie. Mała polska firma stała się wielką giełdową spółką z kapitalizacją większą niż Tauron, Energa i PGE RAZEM WZIĘTE. A to wszystko za sprawą trylogii gry, którą nie powstała by gdyby nie Pan Sapkowski. Dla CD Projektu wypłata tych pieniędzy w żaden sposób nie wpłynie na budżet, a zapłacenie za prawa autorskie dzięki którym stali się rozpoznawalną międzynarodową firmą to konieczność. Inaczej narazili by swój dobry wizerunek, dzięki któremu mają szacunek wśród fanów, a co za tym idzie osiągają jeszcze większe zyski. Dlatego szybko dogadali się z twórcą który umożliwił im stworzenie potęgi na polskim rynku, a w niedalekiej przyszłości być może międzynarodowym.