Zaludnione przez Kurdów miasto Oshanavie w Iranie jest pod kontrolą protestujących.Uwolnili oni więźniów  i spalili budynki rządowe irańskiego reżimu. 

Niewiele sie o tym tu pisze wieć ja dodam taki misz masz od siebie. W iranie po śmierci 22-latki, zatrzymanej przez policję ds. moralności wybuchły przechujowe protesty. Kobiety w końcu poszły pod swoje ( i nie mowimy tu o polskich madkach czy feministkach z zachodu tylko normalnych babeczkach od lat uciskanych).  Wszystko sie zaczelo po tym jak policja do spraw morlanosci zakatowała dziewczynę której wystawało kilka puków włosów z pod tej ich czarnej czapki. Oczywiście oficjalnie przyczyna śmierci nieznana. 

Ogólnie nieźłe piekło się na ulicach rozpętało ale jak wiadomo Iran to jebana dyktatura muslimów wiec jest jak jest ofiary śmiertelne strzelaniny itp itd. ( nie jak w rosji że niechem do wojska plis puten). Protestują młode dziewczyny jak i babcie które całe życie żyły pod całunem. 

Do tego całego szamba dodało się to że w tej chwili nad całym Iranem odcięto internet. Co to oznacza? pewnie materiał na harda na kilka tygodni albo drugą masakra Tiananmen jak w Chinach.  Powtarzam wszywtko dzieje sie dlatego że kobiety nie chca nosić Higabu kurwa kawałka szmaty.  Oczywiscie to jest tylko powierzchnia bo naprawdę chodzi o to by dalej państwem rządziła  krwawa religia a to byłby krok ku uniezależnieniu. Dziękuje za uwagę przepraszam za długi post i już wypierdalam.