O pozwoleniu sportowym słów kilka

18
Serwus! 

To w zasadzie reupload, o który zostałem poproszony po opublikowaniu przez kolegę Kgj01 materiału o pozwoleniu kolekcjonerskim. Niniejszy materiał dotyczy pozwolenia na broń sportową do celów sportowych i wynikającym z niego pozwolenia na broń sportową do celów kolekcjonerskich (potocznie ograniczonego kolekcjonerskiego). Materiał ma ponad rok, ale niewiele się zmieniło. 

W skrócie wady pozwolenia sportowego względem opisanego przez Kgj01 pełnego pozwolenia kolekcjonerskiego:
-trzeba wyrabiać starty (ale da się to zrobić w czasie jednej wizyty na strzelnicy w roku) 
-mamy ograniczenie kalibru centralnego zapłonu do 12mm i bocznego zapłonu do 6mm

Zalety:
-możemy nosić załadowaną broń
-możemy użyczać sobie broń z innymi sportowcami

Dobra, poniżej materiał, a pod nim jeszcze delikatna aktualizacja i odpowiedź na kilka pytań. 
O pozwoleniu sportowym słów kilka
Co się przez ten czas zmieniło?
Z tego co wiem wszystkie kwoty są dalej aktualne, zmienił się tak na prawdę tylko wymagany staż w klubie sportowym przed zdaniem patentu. Spadł z 3 miesięcy do 1 miesiąca. #dobrazmiana xD

W międzyczasie przechodzilem procedurę rozszerzania zarówno sportu jak i kolekcji i generalnie sprawa jest banalnie prosta, bo trzeba tylko napisać wniosek, spotkać się z dzielnicowym i cierpliwie czekać. Jakby ktoś miał na temat rozszerzania pozwolenia pytania, to zapraszam do zadawania pytań. 

I odpowiedź na kilka pytań, na które się natknąłem.

1. Jakie choroby przekreślają możliwość starania się o pozwolenie? 
Tu sprawa jest prosta. Jest taki dokument, który nazywa się "ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA ZDROWIA
z dnia 3 listopada 2003 r.
w sprawie wykazu stanów chorobowych i zaburzeń funkcjonowania psychicznego, wykluczających możliwość wydania pozwolenia na broń i rejestracji broni" i tam te choroby są wyszczególnione. Celowo nie wymieniam, bo jak to z prawem bywa mogą ulec zmianie.

2. Czy istnieje wykaz broni sportowych, które można mieć na pozwolenie?
Nie ma takiego wykazu, bo zajmowałby prawdopodobnie tysiące stron. "Broń do celów sportowych" to tylko nazwa. Kupując broń to Ty wybierasz czy chcesz ją zarejestrować na sport, kolekcję czy cokolwiek innego poprzez wręczenie sprzedawcy odpowiedniej promesy. Tak więc Glock 19, Beretta 92, Kałasznikow, AR15, Mossberg 590 czy cokolwiek innego mieszczącego się w ustawie może być bronią do celów sportowych.

3. Czy na takim pozwoleniu można polować? 
Nie, broni zarejestrowanej do celów sportowych czy kolekcjonerskich nie można używać do celów łowieckich.

4. Czy w razie niebezpieczeństwa mogę użyć broni? 
Tu odpowiedź nie jest jednoznaczna i jest wiele czynników decydujących. Z założenia nie można używać broni poza strzelnicą, ale prawo powoli zmienia się na korzyść broniących się. Obrona konieczna i stan wyższej konieczności kolokwialnie rzecz biorąc "wyłączają" karalność za użycie broni. Tu akurat plus dla ministra noszącego Glocka 26 w kaburze do skrytego noszenia, że sądy i prokuratury coraz częściej z tego prawa korzystają. Nie mniej jednak na pewno w takiej sytuacji (czego nikomu nie życzę) warto wziąć sobie prawnika ;)

5. Czy w razie wojny mając pozwolenie będę wcześniej powołany do wojska od innych w związku z moimi umiejętnościami strzeleckimi? 
To jakiś mit, który ostatnimi czasy krąży po necie. Podstawowa nauka strzelania to dla średnio ogarniętej osoby pewnie z max godzina. Dłużej by WKU zajęło gromadzenie informacji o broni niż szkolenie nowego mięsa armatniego. Na wojnie nie liczą się wyniki sportowe.

6. Czy w razie wojny będzie można używać broni w partyzantce? 
Na to pytanie to może odpowiedzieć wróżka. Nie wiadomo co będzie w razie wojny, obyśmy się nigdy o tym nie przekonali. Prawdopodobnie nikt nie będzie kontrolował co się dzieje z prywatną bronią. Ale trzeba mieć na uwadze, że w dzisiejszych czasach wojna wygląda trochę inaczej niż w znanej z filmów II WŚ i niezorganizowana partyzantka nie będzie miała za dużej racji bytu. A pojedynczy strzelec nie wyszkolony w taktycznym strzelaniu już w ogóle nie ma szans nawet w starciu z byle jakim ruskim oddziałem.

W razie kolejnych pytań piszcie. 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Pozwolenie na broń, inna perspektywa

30
Pozwolenie na broń, inna perspektywa
Całkiem niedawno pojawił się wpis o pozwoleniu na broń kolekcjonerską.

https://m.jbzd.com.pl/obr/3100622/bron-w-polsce-jak-prawko

Dokładnie w linku powyżej. 
Chciałbym Wam przedstawić trochę inna drogę do posiadania własnej klamki, może z lekkimi ograniczeniami względem właściciela "pełnej kolekcji", za to prawdopodobnie łatwiejszą i z możliwością noszenia przy sobie broni naładowanej (z nabojem w komorze), nie wiem, czy ten aspekt jest komuś potrzebny, czy nie, po prostu można. Jest jeszcze jedna "niedogodność" związana z utrzymaniem pozwolenia, czyli starty w zawodach. Pozwolenie, o którym z grubsza napisze, jest pozwoleniem sportowym, zostajemy sportowcem, mamy licencję PZSS i musimy ja utrzymać startując w zawodach. Wychodzi tego całe 8 startów na utrzymanie licencji. Sam mam więcej już na samym początku, ale to z racji, że lubię ten sport. 

Tyle słowem wstępu, poniżej postaram się opisać w skrócie procedurę, może kogoś zainteresuje.

1. Zapisujemy się do klubu sportowego. Zazwyczaj taki klub prowadzi działalność sportową i jakoś stowarzyszenie kolekcjonerskie, więc możemy zrobić dwa pozwolenia na raz.

2. Czekamy trzy miesiące (niebawem ten czas ma się skrócić do miesiąca). Jest to wymóg Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, żeby zawodnik przed przystąpieniem do egzaminu na "patent strzelecki" odbył taki staż w klubie, w trakcie tego czasu możemy uczyć się ustawy o broni i amunicji, przepisów pzss, regulaminu strzelnic i kilku innych zagadnień związanych z tym sportem. Fajną bazę do nauki daje 
Braterstwo.eu, dzięki któremu jest strona do nauki patentstrzelecki.eu

3. Po egzaminie wewnętrznym w klubie, odczekaniu stażowego możemy przystąpić do egzaminu na patent strzelecki. Gdy go zdamy, możemy się starać o licencję zawodniczą PZSS.

4. Jako sportowiec, z ważną licencja PZSS, mamy "ważną przyczynę posiadania broni do celów sportowych", możemy zrobić badania lekarskie, zebrać wszystkie dokumenty i wysłać do odpowiedniego dla miejsca zamieszkania WPA.

5. Jeżeli nasz klub prowadzi działalność "kolekcjonerska", możemy wystąpić w jednym wniosku o dwa pozwolenia, sportowe i kolekcjonerskie, w różnych województwach są różne ilości, trzeba się dowiedzieć zazwyczaj jakie, średnio około 5s + 10k.

6. Po złożeniu wniosku, wszystko to już kwestia biurokracji, wizyta dzielnicowego, wywiad itd. Ja w czasie czekania na papiery kupiłem już szafę na bron, wrzuciłem czarnoprochowca, co by pusta nie stała i czekałem 1.5 miesiąca na decyzję.

Z grubsza tyle, procedura nie jest taka skomplikowana, najwięcej zajmuje po prostu samo czekanie.
Koszta?
Ok. 2k cebulionów za same kwity. 
Zalety: 
łatwiejszy egzamin zdawany przy pzss, teoria i praktyka nie jest tak mocno wyśrubowana jak w przypadku kolegi, który zdawał egzamin na policji (szacun Kgj01, że to zdałeś). 

Możliwość noszenia broni z wpiętym magazynkiem i amunicją 

Wady:
Utrzymanie licencji przez starty w zawodach

Ograniczenie kalibru do 12mm w przypadku centralnego zapłonu 


To tak w skrócie, wcale nie jest to takie trudne i zachęcam Was, żeby chociaż pochylić się na chwilę nad tematem. Fakt, kosztowne ale nie trzeba wszystkiego na raz robić.



Dobra, dużo czytania, jak ktoś dotrwał do końca to dziękuję za uwagę i wypierdalam 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Broń w Polsce, jak prawko

1066
Broń w Polsce, jak prawko
Witam drodzy dzidowcy. 
Opowiem wam jak zrobić sobie pozwolenie na broń kolekcjonerską w Polsce.
 Zacznę od tego, że broń kolekcjonerska to rożnego rodzaju broni krótkich np. Glock17, beretta m9, przez rożnego rodzaju uzi, ar15, karabiny szturmowe m16, scar H, po karabiny snajperskie. Ogólnie ograniczać was może tylko budżet. 
Broń taka może być przystosowana na naboje zapłonu bocznego, a nawet kaliber NATO 5.56, który może odstrzelić nogę. Można mieć broń przy sobie, tylko trzeba mieć ją schowaną, bo może być przypał oraz nie można mieć włożonego magazynka do broni, natomiast mozna miec go oddzielnie. Nie może być wpięty w broń. 
Żeby w ogóle zacząć się starać o takie pozwolenie trzeba mieć skończone 21l, byc niekaranym oraz zamieszkałym/zameldowanym w Polsce. 
Krok 1. Zapisujemy się do koła strzeleckiego. W internecie znajdziecie ich pełno, koszt tak 120PLN w górę za rok. Niektóre koła wymagają obecności, ale dla większości które znalazłem liczył sie przelew :)
Krok 2. Badania lekarskie; na stronie swojej komendy wojewódzkiej policji znajdziecie wykaz lekarzy u których można takie badania zrobić. Koszt 500PLN, ale różni się to od regionów polski. Wpłacamy tez opłatę skarbową, również na dane ze strony kwp.
Krok 3. Piszemy podanie do komendanta wojewódzkiego policji. Musimy napisać koniecznie ile sztuk broni chcemy posiadać, spokojnie można wpisać 50. 
Policja wysyła dzielnicowego na rozpytki po sąsiadach i rodzinie. 
Jeśli przejdziecie już przez to, pora nauczyc się strzelać, na egzaminie trzeba trafić! Musimy nauczyc się pytań na egzamin, pytania są z kodeksu karnego i ustawie o broni i amunicji. Musisz je wykuć na blache, nie można się pomylić, 
Trzeba nauczyc się też posługiwać bronią, rozkładać składać, oraz umieć opisać poszczególne elementy budowy.
Jak już się tego nauczymy przechodzimy do ostatniego kroku.
Krok 4. Egzamin; najpierw teoria 10 pytan, musi być 10/10. Na praktycznym rozkładamy broń krótką, długą, pompkę, opisać budowę. Później strzelnica.
 I jak to zaliczacie dostajecie kwit na nabycie broni i amunicji. Kupujecie w każdym sklepie z bronią i amunicją. 
Łącznie wszystko trwa jakieś 3 miesiące, kosztuje około 2tys.
Teraz pozostaje tylko czekać na włamywacza xD 

Mam nadzieję, że przekonam was dzidowcy do posiadania własnej klamki. Trzymajcie się, ja wypiedalam!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.13994884490967