Drogie dzidki mam takie pytanie, jak część z was wie buduje gruza który ma zostać driftowozem ale warunkiem koniecznym sukcesu projektu jest zachowanie homologacji drogowej, dograłem wszystko rollbar może być, fotele też dograne na nawet pasy, i fakt tylko 2 miejsc, ale pozostała ostatnia kwestia której nie mogę ogarnąć w żaden sposób. Mianowicie samochód do driftu musi posiadać hydrauliczny ręczny, i teraz zacięcie, podpięcie w układ jest niezgodne z homologacja bo ingerencja w układ, osobny układ z zaciskami niby ok ale tarcza z tyłu ta sama jest podstawą że też ingerencja. Mam 2 pomysły jak to ugryźć bo nikt wcześniej chyba tego nie próbował bo nigdzie nie znalazłem czegoś podobnego co mi chodzi po głowie, mianowicie tarcza na flanszy między dyfrem a wałem napędowym, już tłumaczę zobaczyłem podobne rozwiązanie w czasach wojska z ręcznym w starach 266 wojskowych, ręczny tarczowy za skrzynia, chce polecieć z czymś podobnym w moim aucie. Tarcza między wałem a dyfrem z dwoma zaciskami jest teoretycznie blokada układu napędowego a nie ingerencja w układ hamulcowy, drugi plan jest taki że auto i tak miało utyć z tyłu jak i z przodu, co myślicie wydłużonym jarzmie i zamiast dystansów dać tarcza obok tarczy, teoretycznie też osobny układ. Proszę o opinie i rady, bo nie mam innych sensownych pomysłów.