Dziś miałem trochę czasu więc robie golabki. Sprawa jest bardzo prosta, jeżeli ktoś ma ochotę spróbować sil to podaję procedurę.
Skladniki:
Kapusta
Ryż
1 kg mięsa mielonego z łopatki
Przyprawy
Smalec
Przecier pomidorowy
Śmietana
Kostki rosoloqe
W dużym garnku gotujesz wode. Zanim ja zaczniesz gotować proponuje wsadzić (przymierzyć) do garnka kapustę, żeby wiedzieć ile tej wody trzeba zagotować.
Następnie wycinasz głąb z kapusty, to jest to twarde gowno na dole, wbijasz widelec wsadzasz do gara i gotujesz w tym garnku wyciągając po kolei liście.
Na palniku obok gotujesz ryż. Wode solisz. Proporcje są w sumie dowolne. Ja na 1 kg mięsa mielknego daje 300-400 gr ryzu.
Ostydzony ryż mieszasz z mięsem i doprawiasz. Sól, pieprz. Dość solidnie żeby mialo smak. Ja daje jeszcze trochę roztopionego smalcu. Tłuszczyk robi mega robotę.
Z liści kapusty odcinasz koncowke, ten twardy środek i kładziesz farsz. Zawijasz jak krokiety. Najpierw boki, potem środek. Na dno garnka dajesz liście kapusty i układasz ściśle golabki. Układasz tak caly garnek.
Zalewasz bulionem (wrzątek + kostka rosolowa), tak, by były przykryte.
Na małym ogniu gotujesz 1-2 godziny. Wsadzasz liście laurowe i ziele angielskie
Wode z gotowania odlewasz, dajesz Przecier i śmietanę. Zagotowujesz. Mieszasz i masz zakurwiste golabki.
Nie jestem jebanym kucharzem, ale typem co sobie takie golabaeczki szykuje. Skoro mi wychodzi to Wam też wyjdzie.. kucharze-marudy proszeni są o niekomentowanie. Z Bogiem..