,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II

4
W roku 2011 Pietrow w książce ,,Według scenariusza Stalina’’  opublikował fragment szyfrowanej depeszy, którą znalazł w archiwach KGB w 1990 roku.  Pochodziła ona z 21 lipca 1945 roku i została wysłana przez gen. Wiktora Abakumowa do Ławrentija Berii i wynikało z niej, że 20 lipca 1945 roku z Moskwy do Treuburga (Olecko) przybyła ekipa funkcjonariuszy kontrwywiadu pod dowództwem szefa Głównego Zarządu Smiersz gen. Iwana Gorgonowa i naczelnika Zarządu Kontrwywiadu Smiersz 3. Frontu Białoruskiego gen. por. Pawieła Zielenina, a jak pisał Abakumow ,,Towarzysze Gorgonow i Zielenin, to dobrzy i doświadczeni czekiści i to zadanie dobrze wykonają’’. Grupa ta miała przeprowadzić ,,likwidację zatrzymanych w lasach augustowskich bandytów’’, do tego w depeszy zostało podane, że liczba ,,bandytów’’ wynosi 592 osoby, co potwierdza liczbę osób wytypowanych przez Smiersz (wśród nich prawdopodobnie znaleźli się pojmani żołnierze z oddziałów AK-AKO ,,Groma’’ i ,,Brzozy’’ oraz sam ,,Grom’’, który wraz ze swoimi ludźmi miał być przetrzymywany w miejscowości Giby), wśród osób wysłanych do likwidacji miało być 27 kobiet (niektóre z nich miały być w ciąży) oraz osoby nieletnie (miało ich być ok. 15), a sam Gorgonow był zdziwiony zaangażowaniem tak dużych sił do likwidacji tak małej ilości osób. Do ustalonej liczby ok. 600 Polaków zamordowanych w wyniku obławy, trzeba wziąć poprawkę na osoby zabite, zatrzymane, deportowane i poległe w boju, które nie zostały odnotowane w jedynym znanym nam raporcie Abakumowa, więc łączna liczba osób zaginionych i zabitych może być znacznie większa. Według rosyjskich dokumentów łącznie miało zostać zatrzymanych i przesłuchiwanych 7049 osób. Po przesłuchaniach wypuszczono 5115 osób, 592 Polaków zostało wybranych do likwidacji, a kolejne 828 osoby miały być dalej ,,sprawdzane’’ (prawdopodobnie grupa osób do ,,sprawdzenia’’ również została zamordowana), w raporcie Abakumowa można również wyczytać o rozczarowaniu tak mała ilością zatrzymanych. Według raportu dowództwa 50. Armii Czerwonej z 21 lipca 1945 aresztowano też 8 byłych policjantów oraz 63 osoby, które unikały wcielenia do Wojska Polskiego. Wśród aresztowanych ok. 7 tysięcy ludzi znalazło się 1685 Litwinów i z tej grupy 252 osoby, które były zaangażowane w działalność litewskiego ruchu niepodległościowego zostały przekazane litewskim organom NKWD, a 262 Litwinów miało być dalej ,,sprawdzanych’’. Według Pietrowa z depeszy wynika, że obława mogła się odbyć na bezpośredni rozkaz Stalina, a nie Berii i miała być związana z zagwarantowaniem bezpieczeństwa podczas planowanego przejazdu w lipcu Stalina pociągiem przez Polskę na trasie Moskwa-Berlin, który to przejazd był podróżą Stalina na konferencję w Poczdamie.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Nikita Pietrow
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Fragment depeszy Abakumowa do Berii z 21 lipca 1945 roku.
Według innej teorii cała obława była od początku zaplanowanym mordem na wzór zbrodni Katyńskiej. Niestety wszystkie liczby dotyczące zabitych i zatrzymanych są jedynie danymi z dokumentów sowieckich które traktują o obławie dokonanej w pierwszej połowie lipca, a jak wspominałem wyżej cała nagonka zaczęła się odrobinę wcześniej i trwała jeszcze przez kolejne dwa miesiące tylko na mniejszą skalę. Do liczby ofiar więc należałoby dodać jeszcze osoby, które zostały zatrzymane lub zamordowane na przełomie czerwca i lipca, do tego ludzi zabitych w potyczkach z Sowietami oraz osoby zabite lub aresztowane w sierpniu i wrześniu.  Podobna operacja odbyła się w sierpniu 1945 roku, a udział w w niej brały oddziały Armii Czerwonej i NKWD-NKGB. Obława przypominała podobne zbrodnie popełnione przez sowietów na własnych obywatelach i Polakach (wyroki i mordy bez świadków, sądów i śledztw, ukrywanie ciał i grzebanie zabitych w anonimowych zbiorowych mogiłach) w ZSRR w okresie Wielkiego Terroru i później w czasie zbrodni Katyńskiej oraz Operacji Polskiej z lat 1937-1938, podczas której komuniści z ZSRR według oficjalnych danych mieli zamordować ok. 111 tysięcy Polaków, ale prawdopodobnym jest, że liczba ta sięgała nawet 200 tysięcy.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Pierwszy z lewej-Romuald Różański. W chwili aresztowania nie miał nawet 15 lat, jest jedną z osób zaginionych. Prawdopodobnie znalazł się w grupie 592 Polaków wywiezionych i został zamordowany.
Sprawa ta ze względu na wyciszanie przez władze PRL i Sowietów poniekąd przeszła  bez echa, ale zmienia to faktu, że ludzie o pamiętali o tym wydarzeniu. Już w listopadzie 1945 roku zaniepokojeni mieszkańcy gminy Giby wysłali do ówczesnego prezydenta Krajowej Rady Narodowej i zastępczego prezydenta RP Bolesława Bieruta delegację, która miała na celu dowiedzenie się czegoś o losach zaginionych mieszkańców. Kwestia osób zaginionych była wielokrotnie poruszana na posiedzeniach gminnych rad narodowych oraz były wysyłane pisma do władz powiatowych i wojewódzkich, a nawet do Ministerstwa Administracji Publicznej, lecz za każdym razem zbywano zaniepokojonych losem swoich rodzin mieszkańców. W grudniu 1946 r. władze gminy Giby wysłały pismo do premiera, a po 2 tygodniach dostały odpowiedź, że ich pismo zostało skierowanie do polskiej ambasady w Moskwie, która kilka tygodni później wysłała odpowiedź władzom gminy Giby w której zapewniono, że zostały podjęte działania mające na celu zwolnienie obywateli wymienionych w dokumencie wysłanym do premiera, ale na zapewnieniach się skończyło. Pomimo trudnej rzeczywistości i terroru epoki stalinowskiej, niektórzy ludzie nie zaprzestali poszukiwań i pisali nawet do Stalina oraz prosili o pomoc ONZ i Polski Czerwony Krzyż, a inni celowo zmieniali swoje życiorysy tak, aby w żaden sposób nie być związanymi z tematem Obławy Augustowskiej. Po roku 1956 niektóre rodzin osób zaginionych straciły nadzieję na rozwiązanie sprawy, bo wszystko wskazywało, że Obława Augustowska zostanie wymazana z historii i świadomości mieszkańców nowej Polski Ludowej podobnie jak wiele innych zbrodni sowieckich i zaczęły wysyłać do sądów wnioski o uznanie ofiar obławy za zmarłych.  Zmiana nastąpiła dopiero w 1987 roku, gdy mieszkaniec gminy Giby Stanisław Myszczyński znalazł nieznane groby przy drodze Rygol-Giby (myślał, że mogli być tam pochowani jego trzej bracia i ojczym, którzy zaginęki w 1945 r.), następnie latem tego samego roku stworzono ,,Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1947 roku’’ i rozpoczęto ekshumację grobów w uroczysku Wielki Bór nieopodal Gib, bo przypuszczano, że mogą tam być pochowane ofiary, ale badania wydobytych ciał nic nie dały. Dwa lata później tj. 1989 szczątki znalezione nieopodal Gib w uroczysku poddano ponownym badaniom i wynikło z nich, że są to zwłoki niemieckich żołnierzy z okresu II Wojny Światowej i okazało się, że miejsce domniemanego pochówku ofiar obławy było niemieckim cmentarzem polowym, jednak dało to nadzieję i członkowie komitetu zaczęli gromadzić różne materiały związane z obławą, które w latach 90. zostały włączone jako materiał dowodowy związany ze śledztwem dotyczącym nagonki na partyzantów. Odkrycie grobów nieopodal Gib spowodowało, że działania w sprawie podjęło kilku działaczy Solidarności (Piotr Bajer, Stanisław Kowalczyk i Mirosław Basiewicz) podjęło działanie w sprawie i zaczęli rozprowadzanie ulotek w których m.in. apelowali do władz PRL, ZSRS, Kościoła, Czerwonego Krzyża itp…., o pomoc w poszukiwaniach zaginionych osób.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Sprawozdanie wysłane do dowódcy sztabu 3 Frontu BIałoruskiego gen. Aleksandra Pokrowskiego, dotyczące liczby zatrzymanych osób i ujwanionych ,,bandytów'' przez żołnierzy 50 Armii Czerwonej w okresie lipca 1945 r.
Władze PRL nigdy oficjalnie nie potwierdziły faktu jakim była Obława Augustowska, a sam rzecznik prasowy rządu Jerzy Urban negował sam fakt zaginięcia polskich obywateli, na konferencji prasowej zwołanej po ekshumacji ciał niemieckich żołnierzy, którą sam zwołał zagraniczni dziennikarze mieli dopytywać go o ludzi zaginionych w lipcu 1945 r., na co odpowiedzieć miał: ,,Dzisiejsze władze polskie niczego w tej chwili nie wiedzą o tym, aby w przeszłości ktokolwiek w tajemniczy sposób zaginął, nie wiedzą też o tym, aby władze polskie poszukiwały i miały kogo poszukiwać.’’, w tym samym roku tj. 1987 r. pojawiło się kilka artykułów w prasie dotyczących obławy, a rok później Jacek Petrycki nakręcił film dokumentalny, ukazujący atmosferę jaka panowała wokół całej sprawy pt. ,,A może tego nie wolno mówić?’’. Dopiero w 1992 r. tak jak było, to wyż. wym. śledztwo wszczęła prokuratura w Suwałkach a następnie IPN, a konkretnie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku . Rosyjska prokuratura w styczniu 1995 roku wysłała do polskiej ambasady w Moskwie pismo informujące, że ,,potwierdzono aresztowanie podczas obławy przez organy Smiersz 3 Frontu Białoruskiego grupy 592 osób, które wspierały antyradziecko nastawioną Armię Krajową’’.  Oprócz potwierdzenia ze strony rosyjskiej aresztowań 592 osób, to Rosjanie w 1995 r. poinformowali że: ,,Wymienionym obywatelom polskim nie przedstawiono zarzutów, sprawy karne nie zostały przekazane, a dalsze losy aresztowanych są nieznane.’’. Co ciekawe liczba osób, które miały zostać zlikwidowane pokrywa się z odpowiedzią rosyjskiej prokuratury wojskowej na kierowane od 1992 roku wnioski do Rosji, dotyczące pomocy prawnej w kwestii związanej ze śledztwem prokuratury z Suwałk (śledztwo zostało zawieszone i było następnie prowadzone od 2001 roku przez Oddział Komisji Ścigania Zbrodni  przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku, początkowo ,,Mały Katyń’’ był kwalifikowany jako zbrodnia komunistyczna, a od 2009 jako zbrodnia przeciwko ludzkości).W 2003 roku Rosjanie stwierdzili, że nie ma żadnych dokumentów, które potwierdziłyby że doszło do rozstrzeliwania cywilów na Suwalszczyźnie w 1945 roku oraz potwierdzili, że na Suwalszczyźnie w tamtym okresie działała 62 Dywizja Wojsk Wewnętrznych NKWD, ale prośby strony polskiej o fotokopie dzienników bojowych pozostały bez odpowiedzi.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Przesłany w 1987 do Rady Państwa apel dotyczący udzielenia pomocy Obywatelskiemu Komitetowi Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1944 roku
Następnie w połowie lipca 2006 roku strona rosyjska odmówiła na wniosek Polski o pomoc prawną w tej sprawie, podpierając się argumentem o przedawnieniu karalności. Następne wnioski były kierowane w latach 2009 i 2011 przez IPN, a wniosek z 2011 roku wiązał się z sprawą publikacji depeszy przez Pietrowa i miał na celu dostanie jej fotokopii, lecz Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej w sierpniu 2011 poinformowała Prokuraturę Generalną RP, że oprócz odpowiedzi na wnioski w roku 1995 i 2003 nie ma żadnych innych informacji dotyczących tej sprawy. Prawdziwy przełom nastąpił dopiero w 2011 roku za sprawą wyż. wym. Pietrowa, w tym samego roku polska strona zwróciła się do rosyjskiej z kolejnym wnioskiem o pomoc prawną, w którym była zawarta prośba o przekazanie drugiej depeszy gen. Abakumowa do Berii z roku 1945 w, której zapisane miały być losy ,,Groma’’. W 2012 roku podczas wizyty w Moskwie ówczesny prezes IPN Łukasz Kamiński dostał od Stowarzyszenia Memoriał rozszyfrowane raporty o ,,bandytach’’, które były zaadresowane do Berii. Później w 2013 roku IPN otrzymał odpowiedź od rosyjskiej Prokuratury Generalnej, według której realizacja wniosków Polski o pomoc prawną związaną z obławą lipcową wydaje się niemożliwaZ kolei w roku 2015 Centralne Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej udostępniło w internecie dokumenty 50. Armii 3 Frontu Białoruskiego i pozwoliło to doprecyzować niektóre wydarzenia z czasów nagonki na partyzantów. Natępnie w roku 2019 prokuratorzy IPN z Białegostoku dostali odpowiedź z Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej oznajmującą, że w archiwach nie znaleziono dokumentów, które mogłyby zainteresować stronę Polską. W roku 2023 podczas remontu budynku tzw. ,,Domu Turka’’ w którym podczas lat 1945-1956 mieścił się PUBP odkryto w dawnych celach napisy, które wskazują, że mogły być tam przetrzymywane osoby w czasie, gdy była przeprowadzana Obława Augustowska.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
18. Ekshumacja na uroczysku WIelki Bór 1987 rok. Po prawej stronie widoczny jest dr. Tadeusz Jóźwiak z Akademii Medycznej w Białymstoku
Niestety pomimo upływu ponad 30 lat od momentu zaczęcia śledztwa przez prokuraturę w Suwałkaach i kontynuowaniu go przez różne instytucje, wiele rzeczy pozostało bez odpowiedzi, a to ze względu na widoczną niechęć stron Rosyjskich i Białoruskich w pomocy z dochodzeniem prawdy. Jedną z największych zagadek stanowi pełna lista ofiar zbrodni i miejsce ich pochówku, bo nie ma wątpliwości, że osoby które zostały zatrzymane wskutek działań sowietów i nie wróciły do domów po obławie, zostały zamordowane. Jest też wiele rozbieżności historycznych, takich jak wcześniej wspomniane dokładne ramy czasowe trwania obławy i  liczba osób zatrzymanych i zamordowanych oraz ich personalia.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Prace ekshumacyjne w Gibach 1987 rok.
Ofiary obławy augustowskiej nie zostały zapomniane i dla uczczenia ich pamięci w 1991 roku w Gibach na miejscu ekshumacji tj. symbolicznej mogile wybudowano pomnik autorstwa prof. Andrzeja Strumiłły, czyli 10-metrowy krzyż z napisem: ,,Zginęli, bo byli Polakami’’ dookoła, którego  są głazy z tablicami, które zawierają nazwiskami 592 zaginionych, a od 2017 roku również krzyże, które symbolizują ofiary. Oprócz tego w Gibach co roku organizowane są uroczyste obchody rocznicy obławy, w lipcu 2010 roku IPN z Białegostoku przygotował wystawę w Sejmie poświęconą obławie augustowskiej, a w latach 2006-2011 podobne wystawy były organizowane w Suwałkach i Węgorzewie. Według uchwały z 9 lipca 2015 roku dzień 12 lipca jest Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku, a w maju 2017 r. dookoła kościoła po wezwaniem św. Marii Magdaleny w Mikaszówce została umieszczona instalacja poświęcona ofiarom obławy, autorstwa Wojciecha Skrzyrzewskiego, na dodatek od lat działa ,,Związek Pamięci Ofair Obławy Augustowskiej 1945 roku’’, któremu przewodzi ksiądz Stanisław Wysocki (sam ks. Wysocki podczas obławy stracił ojca i dwie siostry).
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Pomnik na symbolicznej mogile w Gibach z kamieniami oraz tablicami na których wyryte są nazwiska 592 zaginionych, a dookoła znajdują się krzyże zamontowane w 2017 krzyże, które symbolizują zaginionych i zamordowanych.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Pomnik w Suwałkach poświęcony ofiarom.
Na koniec jako ciekawostkę zamieszczam fragmenty depeszy Abakumowa do Berii z 21 lipca 1945 roku:
,,Zgodnie z Waszym poleceniem rankiem 20 lipca br.[1945] wysłałem samolotem do Treuburga (Olecko) zastępcę naczelnika Głównego Zarządu "Smiersz" generała majora Gorgonowa z grupą doświadczonych funkcjonariuszy kontrwywiadu w celu przeprowadzenia likwidacji bandytów aresztowanych w lasach augustowskich. (…) Wojska 3. Frontu Białoruskiego, wypełniając polecenie Sztabu Generalnego Armii Czerwonej o likwidacji band w lasach augustowskich, od 12 do 19 lipca br. przeczesywały te lasy. W trakcie operacji wojska frontu zatrzymały mieszkańców miejscowości położonych w lasach augustowskich, w tym starców i kobiety" .
    1. W trakcie operacji wojska frontu zatrzymały mieszkańców miejscowości położonych w lasach augustowskich, w tym starców i kobiety.
    2. W sumie oddziały Armii Czerwonej zatrzymały 7049 ludzi, w tym 1685 Litwinów. Z tej liczby zatrzymanych w czasie przemieszczania się oddziałów wojskowych po sprawdzeniu wypuszczono 5115 tutejszych mieszkańców, w tym 1171 Litwinów, o których nie zostały zdobyte dane na temat ich uczestnictwie w bandach. (…) Jeśli uznacie za konieczne przeprowadzenie operacji w tym stanie rzeczy, to likwidację bandytów zamierzamy przeprowadzić w następujący sposób:
1. Wszystkich ujawnionych bandytów, w liczbie 562 ludzi, zlikwidować. W tym celu zostanie wydzielony zespół operacyjny i batalion wojsk Zarządu "Smiersz" 3 Frontu Białoruskiego, już przez nas sprawdzony w trakcie wielu działań kontrwywiadowczych. Pracownicy operacyjni i zestaw osobowy batalionu zostaną dokładnie poinstruowani o sposobie likwidacji bandytów.
2. Podczas operacji zostaną podjęte niezbędne kroki w celu zapobieżenia ucieczki któregokolwiek z bandytów.
3. Odpowiedzialność za przeprowadzenie likwidacji bandytów zostanie nałożona na zastępcę naczelnika Głównego Zarządu "Smiersz" generała majora Gorgonowa i naczelnika Zarządu Kontrwywiadu 3 Frontu Białoruskiego generała lejtnanta Zielenina.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. II
Instalacja poświęcona ofiarom obławy znajdująca się w Mikaszówce
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej cz. I

7
Kto nie słyszał o Zbrodni Katyńskiej? Chyba każdy Polak słyszał o tej obrzydliwej zbrodni Sowietów, ale czy ktoś z was słyszał o tzw. ,,Małym Katyniu’’, czyli Obławie Augustowskiej? Jeśli nie, to zapraszam do poniższego tekstu.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Podczas gdy Europa świętowała koniec II Wojny Światowej i otrząsała się z wojennej zawieruchy, to Polska jak i inne kraje wschodniej Europy cierpiały pod sowieckim butem. W czasie wprowadzania nowego, komunistycznego ładu w Polsce, doszło do jednej z najobrzydliwszych zbrodni komunistów dokonanych na Polakach, czyli wyżej wspomnianej Obławie Augustowskiej, ale zanim o niej, to trochę o samych stosunkach Polaków i Sowietów w północno-wschodniej części naszego kraju.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Relacje pomiędzy Polakami i Sowietami na terenach północnego wschodu Polski były skomplikowane ponieważ pierwsze struktury konspiracji zaczęły powstawać jesienią 1939 roku, a jako, że powiaty augustowski i suwalski zostały podzielone pomiędzy Niemców i Sowietów, to działalność podziemia nie była ujednolicona, ale po wybuchu wojny pomiędzy Rzeszą a ZSRR w 1941 roku i rozciągnięciu okupacji niemieckiej na powiat augustowski konspiracja została ujednolicona. Na początku priorytetem było zbieranie informacji i propaganda, ale z czasem zaczęto działania dywersacyjno-sabotażowe mi.i. rozbrajano posterunki żandarmerii oraz likwidowano agentów aparatu okupacyjnego, przez te działania 21 czerwca 1943 r. Niemcy uznali Bezrik Bialystok (Okręg Białostocki) za rejon walki z ,,bandytami’’. Następnie pod koniec kwietnia 1944 r. na teren Puszczy Augustowskiej przybyła sowiecka grupa desantowa NKGB pod dowództwem mjr. Konstantego ,,Orłowa’’ Cwietyńskiego, która nawiązała kontakt z lokalnym AK i tym sposobem 12 maja 1944 r. Inspektor suwalski AK mjr. Franciszek ,,Zemsta’’ Szabunia i ,,Orłow’’ podpisali porozumienie o współpracy przeciwko Niemcom (oprócz walki z Niemcami, celem Cwietyńskiego było rozpoznanie struktur AK i poznanie ich liczebności. Współpraca w zwalczaniu okupacji niemieckiej trwała do lata 1944 roku, gdy liczne oddziały partyzanckie ujawniły się Armii Czerwonej, aby wspólnie uderzyć na Niemców podczas operacji ,,Burza’’, łącznie miało się ujawnić ponad 100 tysięcy żołnierzy podziemia (przed operacją w obwodach AK Augustów i Suwałki działało prawie 5 tysięcy żołnierzy AK). Niestety po klęsce akcji rozpoczęło się rozbijanie zdezorganizowanych po walce oddziałów AK przez Sowietów (np. w lipcu podczas walki o Wilno partyzanci pomagali Sowietom wyzwalać miasto spod niemieckiej okupacji, gdy Niemcy zostali wyparci, to ok. 5,5 tysięcy żołnierzy podziemia zostało zaproszonych na rozmowy z Sowietami, po czym zostali oni aresztowani i wywiezieni w głąb ZSRR. Natomiast n przełomie roku 1944 i 1945 w wyniku dekonspiracji, z obszaru Suwał i Augustowa aresztowano ok. 1000 żołnierzy), wcielano żołnierzy Polskich do armii Berlinga i aresztowano dowódców. Ci którzy nie chcieli wstąpić do armii byli wywożeni w głąb ZSRR, a ukrywających się tropiło NKWD i Smiersz, również nastąpiło wprowadzanie czerwonego ładu przez komunistów, z czym w parze szły gwałty, kradzieże i mordy, a to wszystko dokonywane przez czerwonoarmistów i innych Stalinowskich pachołków. Tak wydarzenia te relacjonował wyż. wym. mjr. Franciszek Szabunia w meldunku z 30 listopada 1944 r. : ,,Aresztowania, terror i łapanki wyniszczyły i zrujnowały teren organizacyjnie. Pięcioletnia okupacja niemiecka nie wyrządziła tyle zła dla pracy organizacyjnej, co obecnie Sowieci.’’.  Niestety te wszystkie okropności były tylko powtórką z czasów pierwszej okupacji sowieckiej ziem Białostocczyzny, Suwalszczyny, Podlasia i wschodniego Mazowsza, bo już wtedy mieszkańcy doświadczyli mordów, gwałtów i grabieży ze strony komunistów, a w tym 3 wielkich deportacji ludności oraz zniszczenia 1/3 zabudowań.  Dnia 15 lutego 1945 r. nastąpiła zmiana w strukturach partyzanckich, gdy Komendant Białostockiego Okręgu AK pułkownik Władysław ,,Mścisław’’ Liniarski odmówił wykonania rozkazu dowództwa AK dotyczącego rozwiązania organizacji i w ten sposób utworzył on Armię Krajową Obywatelską (AKO), dodatkowo w maju 1945 r. miał on zawierać w raportach informacje dotyczące aktywności NKWD i związanych z nią łapanek oraz wysyłać w tej sprawie listy do rządu w Londynie.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Major Franciszek ,,Zemsta'' Szabunia
Treść jednego z listów i raportów:
,,Do miast i miasteczek na terenie województwa białostockiego przybyły bataliony wojsk NKWD, które zakwaterowano w szkołach i większych budynkach murowanych. Przygotowano dużą ilość piwnic jako więzienia. (…) Akcja zakrojona na dużą skalę, są masowe aresztowania. W czasie obław, zwykle z rana, wsie są otaczane wojskiem NKWD z bronią maszynową i kto chroni się ucieczką, jest na miejscu mordowany (…)’’.

,,NKWD z cała pasją wściekłości przeprowadza aresztowania dowódców AK. Bada w bestialski sposób, bije drutem kolczastym, kłuje szpilki za paznokcie, łamie żebra i wszystkich wywozi do Rosji (…) Za liną Curzona NKWD organizuje obławy na Polaków i morduje ich na miejscu bądź wywozi mężczyzn i kobiety zdolnych do pracy lub wojska. Siłą wyrzucają rodziny polskie na zachód poza linię Curzona.’’.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Pułkownik Władysław ,,Mścisław'' Liniarski
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Meldunek Komendy obwodu AKO z Augustowa, 28 maja 1945.
Wiosną 1945 roku zaczęła się odbudowa sił podziemia niepodległościowego i wzrosła intensywność działań wrogich okupantowi. Podziemie znów podjęło walkę: rozbrajano posterunki MO, napadano na urzędy i inne instytucje nowych komunistycznych władz oraz przeprowadzano napady na konwoje sowietów, ponieważ w rejonie działań Polaków biegły szlaki transportowe z ZSRR do Prus Wschodnich, a sporą sławę zyskała akcja ,,Groma’’ podczas, której partyzanci na szosie grodzieńskiej przejęli ok. 350 zdobycznych krów, które były transportowane na wschód (w powiecie augustowskim do końca kwietnia 145 r. rozbitych miało zostać 6 z 7 posterunków MO, a w powiecie suwalskim do lipca 1945 r. rozbito 8 placówek MO) . Według sprawozdania Wojewódzkiej Rady Narodowej w Białymstoku od początku marca do 1 lipca 1945 r. w całym województwie białostockim partyzanci przeprowadzili 186 akcji, a w powiecie Suwalskim do końca maja 1945 r. partyzanci rozbili 17 z 18 posterunków MO, a z 14 urzędów gminny działały tylko dwa, dokonywano też likwidacji donosicieli i współpracowników NKWD (łącznie w okresie wiosny i lata 1945 r. na obszarach powiatów augustowskiego i suwalskiego zlikwidowano ok. 100 konfidentów), w efekcie tych działań władza komunistów ograniczała się praktycznie tylko do miast. Z tego powodu nowe komunistyczne władze powiatów Augustowskiego i Suwalskiego, nie radzące sobie z akcjami partyzantów poprosiły o pomoc Sowietów, wskutek czego 16 maja 1945 roku w Białymstoku odbyła się narada z udziałem władz wojewódzkich i dowództwem Wojsk Wewnętrznych NKWD, na owej radzie podjęto decyzję o zaczęciu działań które miałyby na celu zwalczanie niepodległościowego podziemia, a już na początku czerwca 1945 r. Sztab Generalny Armii Czerwonej miał przygotować plan obławy Augustowskiej.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Obława Augustowska (zwana też lipcową i suwalską) była operacją pacyfikacyjną i  miała na celu rozbicie oraz likwidację członków podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego (niezależnie od tego, czy byli oni aktywnymi członkami organizacji niepodległościowych) oraz litewskiej Armii Wolności, akcja była przeprowadzona na ogromną skalę i obejmowała rejon Suwalszczyzny i Augustowszczyzny (powiaty Augustowski, Suwalski, północną część powiatu Sokólskiego oraz obszary białoruskiej i litewskiej części Puszczy Augustowskiej, gdzie było wielu osadników z Polski oraz działały tam partyzantki z tamtych krajów. Od 21 lipca obszar łapanki został poszerzony o powiaty Elecki, Olecki i Gołdapski, a sztab z którego kierowano działaniami został przeniesiony do Olecka ), obława łącznie objęła teren ponad 3470 km² i ok. 100-200 miejscowości. Według prokuratorów IPN była to największe ludobójstwo po II Wojnie Światowej dokonane na Polakach. Obława była jedynie jedną z wielu operacji na ziemiach okupowanych przez sowietów, mających na celu rozbicie organizacji niepodległościowych. zapowiedzią tej tragedii miało być czerwcowe przemówienie oficera NKWD do mieszkańców Augustowa podczas, którego wściekły enkawudzista miał powiedzieć:
,,Nie podoba się wam sukinsyny, rząd lubelski, wy wszyscy jesteście bandytami z AK. Jeżeli was nie uspokoi Wojsko Polskie, sprowadzimy 18-milionową armię sowiecką, która nauczy was rozumu i zaprowadzi u was porządek.’’.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Pracownicy PUBP w Augustowie, maj 1945 rok.
Za walkę z ,,bandytami’’ z AK były odpowiedzialne: oddziały przynależące do 50. i 48. Armii Wojsk ZSRS 3. Frontu Białoruskiego , dowodzone przez gen. lejtnanta Fiodora Ozierowa oraz członka Rady Wojennej gen. mjr. Nikołaja Ponomariewa pod nadzorem szefa Głównego Zarządu Kontrwywiadu SMIERSZ gen. Wiktora Abakumowa. Na oddziały składały się: 11 dywizji strzeleckich ( z 29, 69, 81 i124 Korpusu Strzeleckiego 50. i 48. Armii), 3 brygady pancerne i 1 zmotoryzowana (z 2. Gwardyjskiego Korpusu Pancernego) oraz funkcjonariusze z 385. Pułku 62. Dywizji Strzeleckiej Wojsk Wewnętrznych NKWD. Z powodu licznych sił oddział radzieckie liczyły sobie ok. 45 tysięcy żołnierzy, prócz nich do akcji zostały przyłączone lokalne oddziały UB i MO oraz pododdział LWP złożony z dwóch kompanii 1. Praskiego Pułku Piechoty 1. Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, które zostały wzmocnione opancerzonymi autami przekazanymi przez armię czerwoną. Dodam tylko, że pododdziałem LWP dowodził Maksymilian Sznepf (właściwie to Schnepf), który wywodził się z rodziny żydowskiej (jego synem jest niegdysiejszy ambasador RP w USA, Ryszard Schnepf), podczas II WŚ służył w Armii Radzieckiej i brał udział w walkach o Stalingrad czy Berlin, kontynuował on swoje walki z podziemiem walcząc z Żołnierzami Wyklętymi pod Knyszynem, Drohiczynem i Siematyszami. Również wśród żołnierzy LWP znalazł się Mirosław Milewski, który służył w Armii Czerwonej podczas II WŚ, a następnie był w MO, SB oraz  zajmował stanowisko dyrektora MSW i sekretarza Komitetu Centralnego PZPR (a to tylko część jego ,,zaszczytnej’’ służby). Był on również bliskim współpracownikiem Wojciecha Jaruzelskiego, a jego polityczna kariera zaczęła się właśnie od Obławy Augustowskiej (Milewski miał wykazywać się wyjątkową gorliwością w ,,tępieniu’’ podziemia oraz przy przesłuchaniach przeprowadzanych przez NKWD w których asystował).
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Pułkownik Maksymilian Sznepf
Do pracy policyjnej (tj. przesłuchiwania zatrzymanych, zbierania dowodów i wykonania masowego mordu zatrzymanych) wzięto oficerów kontrwywiadu wojskowego ,,Smiersz’’, który był podporządkowany NKGB wydzielonemu z NKWD. W sumie zostało użyte 11 dywizji, które były kierowane ze sztabu 50. Armii Czerwonej w Suwałkach. Za zaangażowanie bardzo dużych sił sowieckich w obławę mogą być odpowiedzialne mylne założenia komunistów według, których na terenach obławy miało być ok. 10 tysięcy zaprzysiężonych żołnierzy, którzy mieli mieć 10 czołgów i planować zajęcie Suwałk. Zanim przystąpiono do wyłapywania partyzantów i ich współpracowników na terenie Suwalszczyzny, to podjęto działania mające na celu przygotowanie rejonu do łapanki. W powiecie Augustowskim wprowadzono stan wyjątkowy, robiono blokady dróg, budowano umocnienia polowe, które miały otaczać od południowego wschodu Puszczę Augustowską oraz organizowano obozy filtracyjne (najczęściej były to zwykłe piwnice, stodoły, chlewy, szopy, magazyny, szkoły itd..., które zostały zmienione w katownie NKWD). W maju 1945 r. Sowieci zaczęli zbierać siły w okolicach Sztabina, co doprowadziło do wydarzeń z czerwca, kiedy przeprowadzono pierwsze aresztowania na terenie m.in. gminy Sztabin, w wyniku czego aresztowano kilkadziesiąt osób, a kilka zostało zamordowanych, oprócz gminy Sztabin ofiarą padły też gminy Giby i Sejny, gdzie 27 czerwca Sowieci w asyście PUB-u (Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego) i MO ,,rozprawiali’’ się z partyzantami w lasach, przez co zatrzymano 139 osób, a spośród nich aresztowano 28 ludzi za przynależność do podziemia niepodległościowego. Przed rozpoczęciem obławy lipcowej kierownik PUBP w Augustowie, ppor. Aleksander Kuczyński miał sporządzić przekład z języka Polskiego na język Rosyjski listy osób podejrzanych o przynależność do podziemia niepodległościowego, których znajomość była wynikiem działań śledczych PUBP-u i donosów konfidentów. Na szczęście z dokumentów AKO wiadome jest, że wywiad partyzntów dowiedział się o planowanej akcji i zapadła decyzja o wycofaniu znacznej części partyzantów na ziemię sokólską i tereny pogranicza z Prusami Wschodnimi. 
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Dom w Sztabinie, który był jedną z katowni, gdzie Sowieci prowadzili brutalne przesłuchania.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Budynek szkoły w Wiżajnach, gdzie przetrzymywano niektóre ofiary obławy.
Rozkaz obławy miał wyjść bezpośrednio od Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych Związku SRR Ławrientija Berii i obławę miał zaplanować Beria z gen. Wiktorem Abakumowem. Według oficjalnych raportów nagonka rozpoczęła się rankiem 12 lipca 1945 i jej pierwsza faza miała trwać od 10-12 lipca 1945 r., a zakończyć się pod koniec lipca 1945 roku, gdy miały zostać wyselekcjonowane odpowiednie osoby spośród aresztowanych, . Niestety są to daty niedokładne, bo ze względu na rozbieżność dat i informacji w dokumentach związanych z operacją, ciężko jest ustalić dokładne daty i różne źródła podają inne ramy czasowe np. 10-18 lipca, 11-28 lipca. Wiadome jednak jest, że przeczesywanie terenu i aresztowania trwały do 19 lipca, a jednym z niewielu pewników jest fakt, że żołnierze z 1. Praskiego Pułku działali na terenie obławy do 25 lipca po czym wrócili do koszar w Białymstoku, a druga fala aresztowań po 19 lipca była wynikiem informacji uzyskanych od zatrzymanych, którzy byli przesłuchiwani i torturowani podczas pierwszej części obławy.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Generał Wiktor Abakumow
Oddziały sowieckie przy pomocy LWP, MO i UB przeprowadziły szereg działań zakrojonych na ogromną skalę, podczas których podejrzanych o jakiekolwiek powiązania i kontakty z partyzantką niepodległościową aresztowano (aresztowania były przeprowadzane za pomocą wyżej wspomnianych list z osobami do przeznaczonymi do zaaresztowania i wywózki) w różnych okolicznościach w domach, podczas prac w polu, podróży drogami, zakupów na targu, a nawet czasem otaczano kordonem wojskowym całe miejscowości i były przeprowadzane aresztowania, a aresztowanych i ich rodziny często zapewniano, że osoby ujęte za niedługo wrócą, do czego często nie dochodziło. Również zatrzymywane były osoby kompletnie przypadkowe, które po prostu znalazły się poza miejscem zamieszkania, oprócz mężczyzn zatrzymywane były kobiety (niektóre były w ciąży) , osoby nieletnie (np. 16-letni Stanisława Cieślukowskiego, który wracał do domu w Białogórach od stryja i po drodze został aresztowany, prawdopodobnie sowietom chodziło jego ojca, który również na imię miał Stanisław) i starcy. Zgarniano również ludzi, którzy dopiero wrócili z robót przymusowych w Niemczech (przykładem takich zatrzymań mogą być bracia Myszczyńscy ze wsi Dworczysko, gdzie aresztowano 27-letniego Bronisława, który spędził 5 lat na robotach w Rzeszy, 22-letniego Waleriana, 20-letniego Witolda oraz ich ojczyma Władysława Wołosa). Dodatkowo podczas aresztowań dochodziło do rewizji gospodarstw, a co za tym szło grabieży, gwałtów i ogólnie pojętego rozboju. Przeczesywano lasy na terenach puszczy Augustowskiej, Grodzieńskiej i Kopciowskiej, gdzie podobnie jak w przypadku otaczano dany obszar i następnie przeczesywano go tyralierami (rozproszony liniowy szyk bojowy), a odnalezione bunkry i kryjówki partyzantów były od razu niszczone. Generalnie przyjęta taktyka była taka, że żołnierze sowieccy przemieszczali się w 3 tyralierach: pierwsza tyraliera przeczesywała teren, druga zajmowała się sprawdzaniem mieszkańców w miejscowościach na linii działań, a trzecia stanowiła grupy wsparcia. Na obszarach sprawdzonych ustawiano blokady, aby uniemożliwić ucieczkę osobom wyłapanym, po czym ponownie przeszukano teren objęty blokadą oraz wprowadzano zakazy przemieszczania się w godzinach 21-8. Używano również bardziej subtelnych taktyk np. aresztowani często byli wzywani do lokalnych urzędów UB w celu poprawy różnych nieścisłości związanych z dokumentami lub jak w Jaziewie, gdzie zwołano zebranie mieszkańców i następnie aresztowano wszystkich jego członków (aresztowano wtedy ok. 15 osób). Aresztowanych przewożono do tzw. obozów filtracyjnych (ze śledztw prowadzonych przez polskie organy i z literatury wynika, że zatrzymanych przetrzymywano w ok. 50-90 miejscach, w niektórych trzymano po 2-5 osób), gdzie byli przesłuchiwani i poddawani brutalnym, stalinowskim torturom (np. polewanie zimną wodą, bicie do nieprzytomności lub nawet śmierci, sadzanie na krześle z gwoździami, zostawianie skrępowanej drutem kolczastym osoby w dole z wodą, łamanie palców, wyrywanie paznokci, szczucie psami, zrzucanie ze schodów itp…, przesłuchiwani byli również głodzeni).
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Zaginieni Anna i Mieczysław Wojno, obydwoje zostali aresztowani 24 lipca 1945 r. podczas pracy w starostwie.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Zaginiony Bronisław Myszyński
Wreszcie po serii aresztowaniach i brutalnych przesłuchaniach, które trwały prawie 2 tygodnie, ok. 600 Polaków zostało wyselekcjonowanych przez organy Smiersz, a następnie zostali oni wywiezieni przez żołnierzy 3 Frontu Białoruskiego w nieznanym kierunku po czym nikt ich więcej nie widział i tutaj rodzi się podejrzenie, że zostali oni zamordowani, którego słuszność jeśli popatrzymy na historię działań Sowietów i ich metody rozwiązywania problemów nie ulega wątpliwości. Według różnych historyków mieli oni zostać przewiezieni w okolice Grodna (co mają potwierdzać późniejsze informacje pochodzące z kręgów byłych funkcjonariuszy UB) i zamordowani na terenie tzw. Fortów Grodzieńskich w okolicy wsi Naumowicze, gdzie wcześniej NKWD dokonywało masowych egzekucji. Według prof. Krzysztofa Jasiewicza miejscem egzekucji miały być okolice jeziora Gołdap lub okolice wsi Rominta w Puszczy Romnickiej, a według innych historyków i osób zajmujących się tematem obławy, miejscem spoczynku ofiar ma być dawny pałacyk jednego z niemieckich zbrodniarzy Hermanna Göringa koło Olecka. Według innej teorii miejscem spoczynku miał stać się poligon 77. Pułku Piechoty w Lidzie, gdzie NKWD miało rozstrzelać dużą grupę Polaków. Jedna możliwa lokalizacja egzekucji i pochówku ofiar obławy obecnie wydaje się wybijać ponad inne i są to okolice wsi Kalety (wieś znajduje obecnie na terenach Białorusi). Zwrócił na nie uwagę w lipcu 2014 roku podczas konferencji w Warszawie Nikita Pietrow (rosyjski historyk i wiceprzewodniczący rosyjskiego Stowarzyszenia ,,Memoriał’’ badającego zbrodnie stalinowskie). Wysnuł on teorię na podstawie relacji świadków, według której w budynkach dawnej stanicy Korpusu Ochrony Pogranicza stacjonowało nieokreślone dowództwo wojsk NKWD, a świadkowie wskazali jako możliwe miejsce egzekucji dawną leśniczówkę - Gedź, która dziś znajduje się po białoruskiej stronie granicy. Miejsce to wydaje się być wiarygodne, a to z powodu wskazywanej przez historyków korekty granicy na wysokości jeziora Szlamy na korzyść Sowietów, dodatkowo wyniki ekspertyzy Instytutu Geodezji i Kartografii w Warszawie informują, że w okolicy leśniczówki jest 6 obiektów ,,o cechach interpretacyjnych, wskazujących ne możliwość wystąpienia jam grobowych’’. Teorię dotyczącą mogą potwierdzać relacje partyzanta, który ocalał z potyczki nad jeziorem Brożane  Mariana ,,Murka’’ Tanaisa, który z kilkoma innymi żołnierzami kilka tygodni po walce miał udać się na miejsce walki, aby pochować poległych kolegów. Niestety nad jeziorem nie było śladów walki, a jedynie wyjeżdżone koleiny, które prowadziły w stronę Kalet, a podążając nimi mieli dojść w okolice leśniczówki Gedź. Ustalenia te wydają się być obiecujące, ale niestety aby zatwierdzić lub zaprzeczyć tej teorii musiałoby dojść do współpracy z władzami Białorusi, które są niechętne do poruszania tego tematu. Sam ogrom tej akcji i sposób jej przeprowadzenia spowodowało, że przez historyków jest określana jako ,,Mały Katyń’’.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Klemens Świerzbiński, żołnierz Ak aresztowany podczas zebrania w Jazeiwe, jest on jedną z osób wywiezionych w nieznanym kierunku.
Akcja w Polsce była jeszcze kontynuowane przez następne dwa miesiące, ale już na mniejszą skalę, aresztowania miały być przeprowadzane przynajmniej do połowy sierpnia. Równocześnie z Obławą Augustowską na terenach Litwy i Białorusi w sierpniu i wrześniu zorganizowano podobne operacje m.in. w okręgu mariampolskim. Zdarzały się one też wcześniej, bo już we wrześniu 1944 r. przeprowadzono obławy w rejonach Litwy i Białorusi, np. Wilejki, Naliboków, Lidy (miasta na Białorusi), gdzie aresztowano ok. 400 partyzantów i zatrzymano ok. 20 tysięcy osób. Podobnie od stycznia do lutego 1945 roku w samych obwodach brzeskim i pińskim dokonano przeszukań ponad 40 tysięcy gospodarstw i ,,sprawdzania’’ prawie 200 tysięcy ludzi, z czego aresztowano ok. 3 tysiące, a prawie 100 zostało zabitych, w tym samym roku przeprowadzono 2069 podobnych operacji na terenach Kresów Wschodnich. Jak wynika dokumentów 1. Pułku Praskiego Ludowego Wojska Polskiego, żołnierze LWP mieli działać na terenach granicznych z Litwą, a mogło tak być ze względu na brak zaufania ze strony władz sowieckich w stosunku do regularnych żołnierzy LWP, którzy czasem z niechęcią podchodzili do tego typu działań.
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Spis osób aresztowanych w lipcu 1945
Jednym z ciekawszych wydarzeń, a zarazem jedyną znaną bitwą stoczoną podczas obławy była potyczka nad jeziorem Brożane. Tam 15 lipca 1945 roku (według niektórych źródeł miała się ona zacząć 12 lipca i trwać prawie 3-5 dni) odbyła walka pomiędzy oddziałem AKO a Sowietami. Oddziałem AKO dowodził sierż. Władysław ,,Grom’’ Stefanowski, a partyzantom towarzyszyła grupa ppor. Józefa ,,Brzozy’’ Służyńskiego, ich oddziały spotkały się w czerwcu 1945 r. i  siłę połączonych grup ocenia się na ok. 160-200 osób. Co do liczebności połączonych oddziałów istnieją pewne rozbieżności, bo w raportach sowieckich wysyłanych po walce, liczba partyzantów stanowiących oddział ,,Groma’’ rosła z godziny na godzinę, z początkowych 130 żołnierzy do ok. 150 i wreszcie do ok. 175. Zapewne jest, to wynik aresztowań osób z rozbitego oddziału dokonywanych po bitwie oraz zeznań tychże aresztantów. Oprócz liczebności, kwestią sporną jest też udział całej grupy Brzozy, bo mógł się on odłączyć z częścią swoich ludzi przed walką, natomiast sowieci dysponowali siłą kilkuset żołnierzy z 307. Dywizji Strzeleckiej. Dnia 15 lipca ok. godziny 10, zwiad 1019 Pułku Strzeleckiego z 307. Dywizji Strzeleckiej napotkał na wschodnim brzegu jeziora 11 żołnierzy AKO, którzy zostali ostrzelani i musieli się wycofać. Dowódcy sowieccy rozkazali okrążenie regionu, gdzie spotkano żołnierzy i dogłębne przeszukanie go. Później ok. 11 sowieci napotkali oddział dowodzony przez ,,Groma’’ i zaczęła się walka podczas, której ludzie Stefanowskiego zostali ostrzelani z kilku stron, niestety ze względu na znacznie większe oddziały sowieckie, ogień z karabinów maszynowych (według relacji niektórych partyzantów Sowieci mieli jeszcze używać moździerzy), słabsze wyposażenie i braki w zaoptrzeniu partyzanci nie mieli żadnych szans na wygraną. Z powodu wielkości 1019. pułku (kilkuset żołnierzy) czerwonoarmiści nie zdążyli na czas domknąć okrążenia partyzantów, dzięki czemu część partyzantów zdołała wycofać się i ukryć w lesie, a według relacji uczestników ocaleć głównie mieli członkowie oddziału ,,Brzozy’’ w liczbie ok. 40 osób. Według relacji ocalałych partyzantów, niektórzy wycofujący się żołnierze mieli chować się w jeziorze, maskując się roślinnością i zanurzać w wodzie, gdy zauważyli sowieckie patrole (tym sposobem uratował się m.in. przyszły dowódca oddziału Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość Aleksander ,,Bęben’’ Kowalewski). Efektem tej nierównej walki była śmierć 3 członków AKO i aresztowanie 57 żołnierzy wśród, których prawdopodobnie znalazł się też dowódca oddziału ,,Grom’’. Sowieci z kolei nie ponieśli żadnych strat i przeszukiwali lasy w poszukiwaniu ocalałych z walki (dzień po walce tj. 16 lipca grupy podziemia niepodległościowego ostrzelały sowieckich żołnierzy, którzy przeszukiwali las w pobliżu miejsca potyczki, a sowieci zatrzymali 5 żołnierzy z oddziału Stefanowskiego) , a samą akcję bojową w raportach mieli określać jako ,,krótkie starcie’’.
"Gdy tam nas Ruscy otoczyli, to przez pięć dni tam się z nimi biliśmy. Im amunicję dowozili, a nam nie. Na drzewa właziliśmy. Mnie skierowali na lewe skrzydło, bo tam mieliśmy się przebić. (...) Dużo nas pobrali, dużo nas tam bardzo zginęło. (...) Nie mogliśmy się przebić za nic. (…) Widziałem, jak jeden podchorążek granat pod siebie podłożył — tylko do góry podskoczył! Nie było wyjścia." — Bolesław ,,Sosenka’’ Raglewski
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Sierżant Władysław ,,Grom'' Stefanowski
,,Mały Katyń’’- o największej zbrodni na Polakach po II WŚ, czyli Obławie Augustowskiej  cz. I
Schemat walki nad jeziorem Brożane
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce

192
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Witajcie dzidki! Zapewne wiele osób słyszało o niektórych egzekucjach niemieckich zbrodniarzy w powojennej Polsce, np. o egzekucji Rudolfa Hoessa, który był komendantem obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w latach 1940-1943, ale czy ktoś z was słyszał o chyba najgłośniejszej egzekucji tego typu (Benc!, no może nie tego typu, ponieważ była to jedna z trzech egzekucji publicznych, wykonanych na hitlerowcach w powojennej Polsce, inne to egzekucja na Majdanku i w Poznaniu), której przyglądały się tysiące ludzi (w tym dzieci, a według różnych źródeł łącznie temu widowisku miało się przyglądać według różnych szacunków 50-200 tysięcy ludzi), jeśli nie to zapraszam do tekstu poniżej.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Egzekucja ta była publiczna i miała na celu wymierzenie sprawiedliwości oraz zemstę na zbrodniarzach z obozu koncentracyjnego Stutthof, zlokalizowanego w miejscowości Sztutowo (województwo pomorskie, gmina Sztutowo). Wydarzenie to miało miejsce 4 lipca 1946 roku w Gdańsku na Stolzenbergu tzw. Biskupia Górka (obecnie Wysoka Górka przy ul. Pohulanka w dzielnicy Chełm. Według niektórych źródeł owo miejsce, to błędna lokalizacja i miejscem stracenia zbrodniarzy miało być miejsce pomiędzy ulicą Pohulanka i ulicą Kolonia Studentów.), gdzie stracono 11 ludzi, a właściwie to 11 bestii  w ludzkich skórach, bo życie wówczas straciło 6 członków obozowego personelu i 5 więźniów funkcyjnych narodowości polskiej, a do personelu należeli m.in.: Johann Pauls SS-Oberscharführer (kierował tzw. ,,Waldkolonne’’ czyli komandem więźniów, którzy zajmowali się karczowaniem drzew i wyrównywaniem terenu, przy czym byli nieustannie maltretowani przez essesmanów i kapo oraz pracowali na ,,głodowych’’ racjach, przez co umieralność wśród nich była wyjątkowo wysoka, bo sięgała aż 60%.), Jenny-Wanda Barkmann (zwana ,,Pięknym widmem”, była ona nadzorczynią SS w kobiecej części obozu odpowiedzialną za selekcję kobiet i dzieci, które były wysyłane do komór gazowych, znana z wyjątkowego okrucieństwa i maltretowania więźniarek), Gerda Steinhoff (członkini personelu dozorczego w obozie, była nadzorczynią ok. 400 więźniów i kierowała ludzi do komór gazowych, następnie awansowała na SS-Oberaufseherin, czyli starszą nadzorczynię w obozie Danizng Holm, który był podobozem Stutthofu, a następnie pracowała w innym podobozie o nazwie Bromberg-Ost zlokalizowanym w Bydgoszczy, za swoją ,,ciężką pracę’’ i poświęcenie jako nadzorczyni w 1945 roku została odznaczona Krzyżem Żelaznym), Wanda Klaff (nadzorczyni, która słynęła z sadyzmu i okrucieństwa, sama podczas procesu przyznała: ,,… lubiłam bić przynajmniej dwie więźniarki dziennie.’’).
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Gerda Steinhoff podczas procesu w Gdańsku.
Samą egzekucję poprzedzał proces przed Specjalnym Sądem Karnym w Gdańsku, który trwał od 25 kwietnia do 1 czerwca 1946 i był on wynikiem kilkumiesięcznego śledztwa, proces był przeprowadzony bardzo starannie, bo odbyła się wizja lokalna i przesłuchano dziesiątki świadków, a wstęp na salę rozpraw był wolny, więc ze względu na ogromną ilość chętnych być świadkami procesu musiano wprowadzić bilety, a proces był cały czas relacjonowany przez ówczesne media. Na ławie oskarżonych zasiadło 15 ludzi i wszyscy z nich mieli nadzieję na ułaskawienie, lecz na długo przed końcem procesu jeden ze strażników miał pozbawić ich tych marzeń, bo wiedział, że Bierut nie skorzystał z prawa łaski, więc strażnik miał przyjść do celi w której siedzieli oskarżeni i powiedzieć: ,,Będziecie wisieć , skurwysyny!’’. Po tej informacji jeden ze skazanych podjął próbę samobójczą przez podcięcie sobie żył, jednak odratowano go. Jako ciekawostkę dodam, że oskarżeniu nie wypoczywali w celi, lecz pracowali w więziennych warsztatach szewskich, krawieckich, pralni i szwalni, a jedna z byłych strażniczek miała wyszywać makatkę (mała tkanina dekoracyja do zawieszenia na ścianie) z polskim orłem.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Zdjęcie z wizji lokalnej w obozie Stuthoff. Drugi rząd od lewej: Jan Breit, Wacław Kozłowski, Jan Preiss. Pierwszy rząd: Gerda Steinhoff, Jenny-Wanda Barkmann, Ewa Paradies, Johann Pauls.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Zbrodniarze na ławie oskarżonych, drugi rząd od lewej: Erna Beilhardt, Jenny-Wanda Barkmann. Drugi rząd: Elisabeth Becker, Gerda Steinhoff, Wanda Klaff.
31 maja ogłoszono wyrok na mocy którego: 11 osób zostało skazanych na śmierć (personel obozu: SS-Oberscharführer: Johann Pauls, strażniczki: Jenny-Wanda Barkmann, Elisabeth Becker, Wanda Klaff, Gerda Steinhoff, Ewa Paradies, kapo: Józef Reiter, Jan Brajt, Franciszek Szopiński, Wacław Kozłowski i jeden sztubowy: Tadeusz Kopczyński), dwie osoby zostały uniewinnione: Jan Preiss, Aleksy Duzdal, dwie inne osoby dostały wyroki więzienia: sztubowy - Kazimierz Kowalski dostał 3 lata więzienia, a nadzorczyni - Erna Beilhardt dostała 5 lat więzienia. Według niektórych źródeł jeden z oskarżonych nie dożył ogłoszenia wyroku, a był to kapo - Marian Zielkowski, który oczekując na koniec procesu miał umrzeć z powodu ataku serca.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Ciężarówki ze skazańcami.
Niektórych może dziwić obecność tak dużej ilości kobiet na ławie oskarżonych, ale nie było to niczym niespotykanym, bo wiele z kobiet, które pracowały w obozach przed swoją karierą jako nadzorczynie były kelnerkami, sprzedawczyniami czy osobami bezrobotnymi, a praca w obozie pozwalała im podnieść swój status społeczny (i co można wywnioskować na podstawie czynów niektórych z nich, na spełnianie swoich chorych fantazji). Innym powodem do zdziwienia może być obecność Polaków na ławie oskarżonych, ale jak w przypadku nadzorczyń, nie jest to nic dziwnego. W niemieckich obozach część zadań kluczowych dla utrzymania dyscypliny przerzucano na więźniów, którzy stawali się więźniami funkcyjnymi tzw. kapo, sztubowi, itd… . Ich zadniem było zaprowadzanie porządku wśród więźniów stojących niżej w hierarchii, a dzięki wyjątkowej brutalności, znęcaniu się i mordowaniu współwięźniów mogli liczyć na przychylność Niemców, która objawiać się mogła np. dodatkowymi racjami żywności lub lżejszą pracą. Idealnym przykładem takiej szui jest wyż.wym. Wacław Kozłowski, który potrafił zabijać ludzi za pomocą chochli do zupy, po wojnie złapany w Wejherowie, wielokrotnie był pytany przez sąd o powody mordowania współwięźniów i odpowiedź zawsze była taka sama: ,,Dla chleba, dla chleba.’’.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Przygotowanie zbrodniarzy do egzekucji.
Stracenie zbrodniarzy było ogromnym widowiskiem i przypominało bardziej festyn (w pobliżu szubienic sprzedawano piwo, lody, rozdawano watę cukrową, sprzedawano balony, itp…, a okoliczne budynki, ich dachy i drzewa były pełne gapiów) niż egzekucję, do obserwacji tego widowiska zachęcały same władze miasta, które w dniu egzekucji zniosły opłaty za jazdę komunikacją miejską i ze względu na dużą ilość gapiów zapewniły na Wysoką Górę specjalne połączenia komunikacyjne. Większość zakładów pracy było zamknięte (lub skrócono dzień pracy i zapewniono transport pracownikom na Biskupią Górkę) oraz prasa zachęcała ludzi do podziwiania egzekucji (np. ,,Dziennik Bałtycki’’ 3 lipca obwieścił, że następnego dnia odbędzie się publiczna egzekucja zbrodniarzy z KL Stutthof), warto zaznaczyć, że władze miasta wydały zakaz przyprowadzania dzieci na egzekucję, a gazety i radio apelowały by nie przyprowadzać młodzieży, jednak wielu ludzi zakaz ten miało w poważaniu (co według różnych ,,miejskich legend’’ poskutkować miało zabawami wśród dzieci w wieszanie hitlerowców, co prowadziło do różnych wypadków) . Ze względu na podniosłość wydarzenia i liczbę gapiów, na miejscu znajdował się batalion wojska, milicja i  ̶p̶a̶c̶h̶o̶ł̶k̶i̶ siły UB. Z aresztu przy ul. Kurkowej (w latach powojennych oprócz Niemców czy Volksdeutschów, więziono tam też duchownych oraz działaczy podziemia niepodległościowego, a sam areszt jak wiele innych instytucji tego typu był również katownią UB. Warto dodać że w tym areszcie stracono wielu zbrodniarzy niemieckich, a jednym z nich był Theodor Meyer, który był kierownikiem obozów Stutthof i Ravensbrück) wyruszyło 11 ciężarówek, na których pod plandekami było po jednym skazańcu.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Byłe strażniczki ze związanymi rękoma i nogami, Wanda Klaff i Elisabeth Becker.
Gdy ciężarówki dotarły na miejsce, to wzburzeni widzowie chcieli samosądu i rzucali w oskarżonych kamieniami przez co musieli interweniować żołnierze, którzy oddali strzały w powietrze, aby uspokoić ludzi, natomiast władze miasta przez megafony apelowały o spokój. W końcu punkutalnie o godzinie 17 ciężarówki podjechały pod szubienice i wtedy zdjęto plandeki z naczep. Po zdjęciu plandek publiczność zobaczyła zbrodniarzy na platformach w otoczeniu strażników, za każdym skazańcem stał były więzień obozu (10 mężczyzn i 1 kobieta) w roli kata, który był ubrany w pasiak, a zadaniem było zakładanie pętli na szyje zbrodniarzy, widokowi temu towarzyszyły śmiechy i szyderstwa gapiów skierowane w stronę skazanych. Dodatkowo sprowadzono katolickiego księdza i ewangelickiego pastora (ze sprowadzeniem pastora był problem i zajął się nim ówczesny naczelnik aresztu Alojzy Nowicki, który dostał informacje z UB, że w Sopocie ukrywa się niemiecki pastor, więc wybrał się do miasta i znalazł go na strychu, po czym zapakował go do samochodu i umieścił w więzieniu, gdzie kapłan czekał na egzekucję zbrodniarzy), aby udzielili oprawcom ostatniego namaszczenia, ale pastor nie wytrzymał psychicznie i wmieszawszy się w tłum uciekł, więc do skazanych podszedł tylko ksiądz i zamienił kilka słów z każdym oskarżonym, następnie prokurator dał znak do rozpoczęcia egzekucji. Metoda wykonania  była prosta i dosyć brutalna, bo używano ciężarówek jako zapadni, wiązano ręce oraz nogi i po założeniu pętli na szyję ciężarówka odjeżdżała powodując zawiśnięcie na linie i śmierć.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Duchowny rozmawiający z Ewą Paradies na chwilę przed wykonaniem kary śmierci.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Gerda Steinhoff z wisielczą pętlą.
Tutaj pojawiają się pewne rozbieżności oraz kontrowersje związane z egzekucją. Według jednych wersji, ciężarówki miały odjeżdżać spod szubienic razem , a według innych miały odjeżdżać po kolei, tak aby byli oprawcy przyglądali się śmierci swoich towarzyszy (osobiście jestem skłonny, aby uwierzyć w drugą wersję ze względu na zdjęcia, na których widać osoby już powieszone i te czekające na śmierć). Gdy rozpoczął się spektakl na który czekała publiczność, to pierwszym ,,aktorem’’ był Johann Pauls, który po spadnięciu z platformy nie umarł wskutek skręceni karku, tylko zaczął się dusić i jego ciało zaczęło skręcać się w konwulsjach, dodatkowo na chwilę przed śmiercią miał krzyknąć: ,,Heil Hitler!’’. Tutaj pojawiają się kontrowersje, bo po wykonaniu wyroku w polskiej prasie rozpoczęła się dyskusja dotycząca publicznych egzekucji i wiele publicystów krytykowało egzekucje z publicznością, podkreślając ich demoralizujący wpływ, krytyka ta dotyczyła również brutalności egzekucji, ponieważ ze względu na celowe niedostosowanie długości sznurów do wagi skazańców oraz zrzucania ich z niewielkiej wysokości nie dochodziło do natychmiastowej śmierci od przerwania rdzenia kręgowego,  tylko skazańcy dusili się i ,,tańczyli’’ na szafocie. Według raportów lekarzy czas zgonu następował średnio po kilkunastu minutach, a najdłużej ,,dyndał’’ jeden z kapo, który umarł po ok. 20 minutach, a to ze względu na zaawansowany nowotwór krtani, który uniemożliwiał szybszego przerwania rdzenia kręgowego i w efekcie tego niektórzy ludzie mieli krzyczeć, aby skrócić jego męki, ale nadzorujący egzekucję kazali czekać do chwili śmierci mężczyzny. Inne kontrowersje wzbudził problem ze śmiercią Wandy Klaff, bo ciężarówka na której stała była nadzorczyni nie chciała odpalić, więc stojąca za nią była więźniarka zepchnęła ją z platformy samochodu.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Wanda Klaff w otoczeniu swojego kata (byłej więźniarki) i strażnika, na chwilę przed wykonaniem wyroku śmierci.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Ewa Paradies z pętlą wokół szyi, a tyłem do obiektywu skierowana jest Gerda Steinhoff.
Zaraz po zakończeniu egzekucji tłum ludzi skierował się w stronę zwłok i rozpoczęła się grabież dobytku martwych oprawców (kradziono ubiór, buty, odcinano guziki oraz wybuchły bójki o powrozy z szubienic, bo wierzono że mają przynosić one szczęście) oraz bezczeszczenie zwłok (ludzie mieli kopać i okładać pięściami nieboszczyków), przez co milicja musiała odganiać tłum od zwłok, po czym przewieziono je do Akademii Medycznej, aby służyły jako materiały naukowe studentom gdańskim z Zakładu Anatomii i Neurobiologii. Ludziom którzy z chęcią zaczęli bezcześcić zwłoki tych zbrodniarzy nie ma co się dziwić, bo nie chodziło tylko o zawiść i chęć zemsty na Niemcach po wojnie, ale też o okrucieństwo wobec więźniów jakim wykazywał się obozowy personel np. Ewa Paradies, która mając zaledwie 25 lat (co ciekawe żadna z oskarżonych nie ukończyła 30 roku życia, a ich podejście do sprawy świetnie opisują słowa Jenny-Wandy Barkmann, która w sądzie miała powiedzieć: ,,No cóż, życie rzeczywiście jest przyjemnością, a przyjemności zwykle trwają zbyt krótko’’.)  została skierowana do obozu Stutthof (po uprzednim szkoleniu w obozie w Bydgoszczy) i była znana z okrucieństwa wobec więźniów, bo wielokrotnie biła ich, upokarzała, kazała się im rozbierać do naga, uczestniczyć w orgiach, a za spojrzenie w oczy wysyłała do karceru na kilka dni bez jedzenia i wody, prócz tego osobiście zastrzeliła kilkudziesięciu więźniów oraz uwielbiała wręcz polewać nagie kobiety wodą i trzymać je na mrozie. Poniżej zamieszczam cytat, który z perspektywy osoby w tłumie opisuje całą egzekucję:
,,Tłum gęstniał z każdą chwilą. Plac przy ulicy Pohulanki był wypełniony tak szczelnie, że nie można było wsadzić nawet szpilki. Ludzie powchodzili na drzewa i dachy okolicznych domów. Cały czas przybywali następni. Wielu ludzi, wbrew zakazowi wzięło ze sobą dzieci. Żar lał się z nieba, pot spływał po twarzach, ale nikt nie narzekał. Wszyscy czekali w milczeniu na początek makabrycznego widowiska. Szczelny kordon milicjantów otaczał pięć dużych szubienic ustawionych na placu. Z aresztu przy ulicy Kurkowej wyjechało jedenaście ciężarówek. Przejechały ulicą Strzelecką i skręciły w Pohulankę. Po dotarciu na plac powoli podjehcały pod szubienice. Na odkrytych platformach siedziało jedenastu ludzi ze związanymi z tyłu rękoma – pięć kobiet i sześciu mężczyzn. Za plecami każdego stała postać ubrana w obozowy psiak – byli to dawni więźniowie obozu w Stutthofie. Teraz ich zadaniem było nałożyć pętle na szyje niedawnych oprawców. Na widok skazańców tłum zafalował. Tu i ówdzie rozległy się okrzyki ,,Mordercy!’’, ,,Do piekła!’’, ,,Za naszych braci!’’, ,,Za nasze dzieci!’’.’’
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Chwila po wykonaniu egzekucji.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Wanda Klaff i Elisabeth Becker po wykonaniu wyroku.
W ten sposób kończy się historia jednej z najgłośniejszych jak i przedostatnia publiczna egzekucja w powojennej Polsce, ponieważ ze względu na niepokoje jakie wybuchły w Gdańsku po egzekucji postanowiono zrezygnować z nich. Niestety Temida jest ślepa i sprawiedliwość dopadła niewielki procent zbrodniarzy ze Stutthofu odpowiedzialnych za śmierć kilkudziesięciu tysięcy ludzi, spośród członków załogi obozu na szubienicę trafił m.in. były komendant Max Pauly, który nie odpowieadał za śmierci w Sztutowie, ale w Neuengamme skąd przeniesiono go do Stutthofu, a zajęli się nim Brytyjczycy skazując go na śmierć. Innym przykładem może być drugi komendant obozu Paul Werner Hoppe, który podczas swojego pierwszego procesu w 1955 r. otrzymał śmieszną karę 5 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, a dwa lata później w drugim procesie 10 lat więzienia, ostatecznie wyszedł on po 1,5 roku.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Elisabeth Becker z makabrycznym grymasem na twarzy po wykonaniu wyroku.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Jenny-Wanda Barkmann tzw. ,,Piękne widmo’’ po wykonaniu wyroku.
Łącznie udało się osądzić 100 SS-manów i 6 nadzorczyń z obozu w Stutthofie (podczas działania obozu przewinęło się przez niego ok. 2 tysiące członków SS). Ostatnia publiczna egzekucja odbyła się 14 lipca (w niektórych źródłach pada data 21 lipca) 1946 roku w Poznaniu, gdzie na stoku poznańskiej cytadeli powieszono przy tłumie kilkudziesięciu tysięcy ludzi Arthura Greisera ,,Kata Poznania’’, czyli byłego prezydenta Senatu Wolnego Miasta Poznań i późniejszego niemieckiego namiestnika Kraju Warty, którego oskarżano o m.in.: indywidualne oraz zbiorowe zabójstwa cywilów i jeńców wojennych, bezprawne pozbawianie dobytków ludności polskiej, grabież i niszczenie polskiej kultury, germanizację kraju i obywateli, przymusowe wysiedlenia, wywożenie polskich dzieci do III Rzeszy, itp… . Natomiast pierwsza publiczna egzekucja hitlerowców odbyła się jeszcze przed kapitulacją Niemiec, w sobotę 23 grudnia 1944 roku na terenie obozu w Majdanku (KL Lublin), przy publice składającej się z 15 tysięcy ludzi powieszono 5 członków załogi obozu, a szósty oskarżony popełnił samobójstwo na 3 dni przed egzekucją, łącznie sprawiedliwość została wymierzona 170 SS-manów z 1037 funkcjonariuszy SS, których personalia były znane.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Tłum ludzi i widok po egzekucji.
Na koniec jako ciekawostkę podam cytat z tygodnika ,,Przekrój’’, który opisuje egzekucję: ,,4 lipca o godz. 17-tej na wzgórzu Stolzenberg w Gdańsku wykonano publicznie wyrok śmierci na 11-tu zbrodniarzy niemieckich z obozu Stutthof, którzy wymordowali tysiące niewinnych ludzi. Zbrodniarze byli otępiali i zrezygnowani. Opuściła ich zupełnie buta i pewność siebie, którą okazywali podczas procesu. Jedna ze zbrodniarek, zobaczywszy szubienicę, zaczęła spazmatycznie łkać i krzyczeć, a gdy założono jej stryczek na szyję, krzyknęła ,,Heil Hitler’’. Inni skazańcy zachowywali się spokojnie, okazując tylko strach i przygnębienie. Wyrok wykonali byli więźniowie obozów koncentracyjnych, ubrani w pasiaki więzienne. Znajdowała się wśród nich jedna kobieta. Wszyscy oni zgłosili się ochotniczo i mimo że przysługiwało im prao wystąpienia w maskach, nie skorzystali z niego, uważając, że przejścia w obozach wystarczająco uzasadniają ich udział w egzekucji. Straceniu zbrodniarzy przypatrywały się wielkie tłumy publiczności.’’.
,,Polska Norymberga’’ czyli egzekucja zbrodniarzy na Biskupiej Górce
Strona z tygodnika ,,Przekrój’’ (Nr 66 – 14–20. Lipiec 1946) z opisem egzekucji.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.2299599647522