Szanowni Dzidowcy, szczególnie kulinarni.
W weekend organizuję spotkanie z kumplami, udało się zerbrać całą 8 osobową paczkę. Temat przewodni zimna wódeczka i dyskusje o życiu, każdy ma już swoje historie, jest o czym gadać.
Wiadomo do wódeczki musi być zakąska.
Szykuję się na pieczone skrzydełka kurczaków, jakiś pieczony schabik, z zimnych mięsiw oczywiście jakieś porządne salcesony, kiełbasy, będzie babka ziemniaczana z boczkiem i kiełbasą, ogóreczki, grzybki rzecz wiadoma.
Macie pomysł lub poratujecie sprawdzonym ale niezbyt trudnym przepisem na jeszcze jakieś mięcha? Pieczone/smażone, oby dobre? Chciałbym zaserwować golonkę ale na pierwszy raz cykam się więc póki co nie ma tematu bo nigdy nie robiłem.
Z fartem i wypierdalam myśleć nad menu.