Chłopaki jest taka sytuacja.
Ziomek zaprosił mnie na potańcówkę, w piątek ósmeg marca.
W klubie same loszki, wszak dzień kobiet, i miały wszędzie wjazd za darmo.
Zaciągnąłem na zaplecze z 15 kobiet z parkietu, w tym dziesięć przyznało że są zajęte. W momencie kiedy pozwoliły na oparcie o ścianę i podduszanie robiłem unik i wypierdalałem. Tylko dwóm pozwilołem na obciąganie. Jestem ulany knurek, a rwałem tylko te ładne z niewielką ilością tatuaży. Na najbliższe 5 lat jestem wyleczony z relacji z dziewczynami, bo ich zupełnie nie szanuję:(
Wypierdalam, bo mam kaca na głowie i sumieniu .