Cudze chwalicie, swego nie znacie

10
Dzidki, ostatni post o polskich firmach wzbudził dużą dyskusję, dlatego postanowiłem zrobić nową listę polskich manufaktur i lokalnych zakładów, do których jestem w 100% przekonany że są zajebiste.

1. Huta Szkła Kryształowego „Julia”
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Historia huty sięga 1842 roku i była założona przez niemców na terenie Piechowic (woj, dolnośląskie). Po wojnie teren trafił do nas i wznowiliśmy produkcję pod polską banderą.
Szkło jest dalej produkowane tradycyjnymi metodami, formowane i cięte ręcznie (geometryczne wzorki na powierzchni to właśnie te cięcia).

W latach 90-2000 mój dziadek prowadził sklep z tymi kryształami i dzięki temu u siebie w domu mam tego dużo. Bardzo mi się podoba, jest dobrze wykonane i mogę za nie poręczyć.  Ponadto te kryształy trzymają wartość, a nawet może z czasem zyskać.

W 2006 roku, huta Julia w Piechowicach, bez wcześniej wydzielonego z majątku firmy obiektu w Szklarskiej Porębie, została zakupiona przez firmę KOLGLASS, jednak sprawdziłem ich i wygląda na to, że dalej należy do polaków https://krs-pobierz.pl/kolglass-spolka-z-ograniczona-odpowiedzialnoscia-i7184015
Cudze chwalicie, swego nie znacie
2. Firma cobi

Ja za dzieciaka byłem wychowany na lego star wars, jednak z powodu ceny nigdy nie miałem tego dużo i był problem z powiększeniem kolekcji. Cobi może i ma pokraczne figurki, jednak za tą samą sumkę kupicie swojemu dziecku 2x więcej klocków a gdy będzie was na coś naciągać nowu zestaw nie będzie tak kosztowny jak lego. Kiedyś może była to gówniana jakość, teraz jednak klocki są dobrze oceniane pod kątem wykonania.
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Cobi to także polska duża firma należąca do polaka.  Ostatnio pojawiły się argumenty, że w sumie jeden chuj czy coś jest z zagranicy czy z polski, ale wezmy za przykład duży zakład produkcyjny na terenie polski należący do hiszpana. Cały zarząd i najważniejsze stanowiska kierownicze są prowadzone przez kadrę hiszpańską, która najlepiej zarabia. To już miejsca nie dla polaka. 
Cały wypracowany zysk także ląduje w hiszpanii, nie w polsce.

Wracając jednak do klocków;
Cudze chwalicie, swego nie znacie
3. Rodzinna firma Łukbis;
Polski producent łuków tradycyjnych, sam mam Dianę od paru lat i polecam, używam parę lat spontanicznie i dalej bardzo dobrze się trzyma. W środowisku łucznictwa tradycyjnego jest to także cenione ze względu na stosunek (heh) jakość/cena.



,,Od roku 1982 firma Łukbis zajmuje się produkcją sportowego i tradycyjnego sprzętu łuczniczego, jednak zanim powstała firma jej założyciel Jan Bisok pracował 15 lat przy produkcji łuków w ZSS POLSPORT w Bielsku-Białej. Po wycofaniu z oferty produkcyjnej Zakładów POLSPORT łuków, determinacja, zamiłowanie i pasja Jana Bisoka były motorem do rozpoczęcia samodzielnej działalności i produkcji łuków.

Pasja ta udzieliła się również synom Jana, Adamowi i Romanowi. Tak więc od 1982 roku firma ŁUKBIS wciąż wzbogaca swoją ofertę i jakość oferowanego sprzętu posiadając obecnie w sprzedaży ok. 60 pozycji w tym 15 rodzajów łuków.,,
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Fajna sprawa żeby sobie wyjść czasem postrzelać, na pewno jest to ciekawe hobby na dobrą pogodę. Wystarczy znalesc jakieś odosobnione miejsce, najlepiej z wałem ziemnym/górką żeby kogoś przypadkiem nie postrzelić i żeby strzały się nie pogubiły


4. Biżuteria z krzemienia pasiastego

Krzemień pasiasty występuje tylko na terenie polski, wydobywany już w neolicie i wczesnej epoce brązu w rejonie Sandomierza, Iłży i Ostrowca Świętokrzyskiego – używany był do wyrobu siekierek o znaczeniu magicznym i obrzędowym.

Stosowanie krzemienia w biżuterii zapoczątkował w 1972 roku sandomierski złotnik Cezary Łutowicz pod wpływem prof. Zdzisława Migaszewskiego, geologa i wykładowcy na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach[2].
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Taki lokalny produkt z polskiej skały, dodatkowo jak znajdziecie jakiegoś rzemieślnika, który obrabia kamienie na małą skalę to macie gwarancję, że jest to bardziej unikalne i niepowtarzalne.


5. Sól kłodawska;

Kopalnia Soli Kłodawa S.A. – polska spółka akcyjna Skarbu Państwa, największa czynna kopalnia soli kamiennej w kraju, znajdująca się w Kłodawie, w powiecie kolskim, województwie
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Cudze chwalicie, swego nie znacie
To tyle. Możecie pisać swoje propozycje sprawdzonych przez siebie polskich firm
Dla zainteresowanych link do rozszerzenia wiedzy w tym temacie; https://polskiemarki.info/marka/
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

only ponczek

7
Wyobrażacie sobie tłusty czwartek na zachodzie? No ja kurwa nie. Idziesz do takiej cukierni po pączki czy tam jakieś Danuty. Ooooooo jakie śliczne pączusie, tylko ktoś wyjebał dziurę w środku. Gryziesz, a tam najebane pół tablicy Mendelejewa, jakbyś wpierdalał gąbkę pomalowaną farbą olejną. Czym się różnią? Smakiem? Ciasto drożdżowe? A co to kurwa jest. Skocz Boguś do leroja na dział kuchnia po gąbki, a ja będę wycinał. Może jakieś nadzienie? Taki chuj, różnią się kurwa tym czym paleta farb w lakierni samochodowej. Kolory dobierała Dowbor w Mrówce przy okazji remontu domu Kutasińskich. Myślisz że w którymś znajdziesz nadzienie z płatków róży ucieranych z cukrem pomieszane z marmoladą? Nie ma to kompletnie sensu. Wszyscy koneserzy tego pseudowyrobu spożywczego i tak patrzą żeby był po wierzchu opierdolony lakierem na gładko jak po renowacji w TVN Turbo, a na to kolorowe wióry z niszczarki do papieru. Szczytem finezji takiego pączka jest kurwa galaretka w środku, czyli glut z syropu i żelatyny albo posypka z opierdolonej na tarce do sera czekolady o smaku tej z PRL. Królowie cukiernictwa xD.  Jedyny plus jest taki, że termin przydatności do spożycia jest podobny do konserw wojskowych. Nie dziwne że Polacy już dwa razy kazali wypierdalać Dunkin' Donuts z kraju bo tylko znana grupa etniczna koneserów gruzu byłaby w stanie przełknąć to lakierowane gówno.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10233902931213