SĄDOWY POJEDYNEK KOBIETY I MĘŻCZYZNY
Pojedynek sądowy w średniowieczu był jedną z form sądu Bożego. Rozstrzygano nim sprawy karne, ale też cywilne, np. spadkowe. Wierzono w nieomylność wyniku pojedynku – zwycięzca miał w sporze/sprawie niezaprzeczalną rację.
W szranki mógł stanąć reprezentant strony, jeśli uczestnik sporu był zniedołężniały czy w inny sposób niezdolny do walki.
Jak wyglądał pojedynek między mężczyznami – wiecie z lekcji historii czy filmów.
Ale jak wyglądał pojedynek mężczyzny z kobietą?
Mężczyzna uzbrojony w maczugę w prawej ręce, lewą miał unieruchomioną z tyłu. Tak przygotowany wchodził do wykopanego w ziemi dołu, aż po sam pas.
Wokół dołu rozsypywano słomę na odległość zasięgu maczugi.
Pojedynkująca się kobieta była uzbrojona w podłużny welon, do którego na skraju przymocowany był kamień.
Zadanie: mężczyzna miał ugodzić kobietę maczugą i wyeliminować ją z walki.
Kobieta miała uderzać tak, uchylając się przed maczugą, by okręcić welon wokół prawej ręki mężczyzny i ją unieruchomić.
W teorii obie strony miały te same szanse.
Pokonanego mężczyznę ścinano, pokonaną kobietę grzebano żywcem.
Począwszy od XIV wieku stopniowo zabraniano stosowania pojedynków sądowych.