Mam w sumie 4 dzieci (no prawie patologia:) ) najstarsza córka już na studiach ale dwoje najmłodszych chodzi do przedszkola. Dziś rano odprowadzam ich i jak codzień Tosia 3 lata o Krzesimir 6 lat zmierzają za rączkę na schody po których muszą się wspiąć z przebieralni. Ja już byłem przy wyjściu kiedy usłyszałem jak inne dzieci z grupy Krześka do niego podbiegły i jeden z nich zawołał:
- Dawaj ścigamy się na górę!!!
- Teraz nie mogę, muszę odprowadzić siostrę - odparł stanowczo młody...
Inni rodzice spojrzeli z taką "zazdrością" że 6 latek potrafi tak dojrzale odpowiedzieć a mnie przeszła ogromna duma. Duma że wychowuję gentelmana i dobrego brata. Staramy się z żoną aby umiał się zachować ale w takich momentach tak silnie dociera do nas jak ta praca się opłaca. Wychowanie dzieci to naprawdę praca nad samym sobą i poświęcanie dzieciom uwagi zarówno na zabawę jak i wychowanie.
Dzieci to nasza przyszłość a ja jestem z moich dzieciaków niesamowicie dumny!
Tego wszystkiego i wam życzę ;)
Zdjęcie zakosiłem z internetów dla przyciągnięcia uwagi a teraz opuszczam was bardzo szybko, innymi słowy wypierdalam.