Jak się okazało chwilę póżniej, na pokładzie samolotu jako pasażer przebywał instruktor pilotażu DC-10 Denny Fitch który natychmiast zaproponował pomoc. Piloci oddali mu sterowanie mocą silników czyli jedyną opcją sterowania samolotem, natomiast załoga skupiła się na przygotowaniu do lądowania w Sioux City do którego samolot miał 60km. Z wielki trudem samolot dotarł do lotniska, ale tu zaczyna się najtrudniejsze zadanie czyli wylądowanie samolotem pozbawiony sterów, klap, spoilerów i wszystkiego czego używa się przy normalnym lądowaniu. Samolot zbliżał się do pasa z prędkością znacznie większą niż dozwolona, jednak większość podejścia przebiegała w miarę sprawnie. Niestety 30metrów nad ziemią samolot zaczął się ostro przechylać na prawę skrzydło i uderzył w pas, samolot rozpadł się na kilka części i przeturlał się na pobliskie pole kukurydzy.