Dzisiaj o 5:40 trafiła mi się taka sytuacja.
Wchodzi do mojego sklepu zajechany Pan alkoholik, i prosi o dwie setki czystej.
Wywiązuje się mniej więcej taki dialog:
- o to widzę chyba Pan dzisiaj szybciej weekend zaczyna
- Panie, ja chciałbym móc pić tylko w weekend, ale pije codziennie od kilkunastu lat i marzę tylko aby przestać.
- To skoro Pan marzy o tym aby przestać to czemu nie pójdzie Pan na detoks ani nie szuka pomocy aby przestać?
- Bo wtedy nie miałbym marzeń.
Kurtyna.
Ps. Tak tak, już wypierdalam