Sprawa jest prosta, ja idę głosować na Mentzena i jeśli się dostanie do drugiej tury to spoko bo znów zagłosuje na niego. Jeśli się nie dostanie to na bank wleci tam Nawrocki, pójdę wtedy na niego oddać głos na zasadzie "mniejszego zła", wiem że nadal będzie "popis kraina wiecznego gówna" ale nie można dopuścić do tego żeby uśmiechnięci w 100% rządzili wraz z prezydentem.
Dlatego jeśli istnieją jakieś rzetelne sondaże z poparciem to trzeba sumować % Mentzen + Nawrocki
Czytałem też że wiele dziadków którzy oddadzą głos na Nawrockiego otwarcie mówili że jak do drugiej tury wejdzie Mentzen to pójdą wtedy na niego oddać głos.
Nawet jakby Mentzen wygrał to nie wiadomo czy nie odjebie się to co na Węgrzech czy też akcja z Le Pen.