Czechosłowacja

25
Nasza kosa z Czechami sięga odległych lat.

W lutym 1919 Czesi po wcześniejszych ustaleniach po I wojnie światowej zaatakowali Śląsk Cieczyński i pomordowali niewielkie oddziały Wojska Polskiego się tam znajdujące.

Przygotowywaliśmy się wtedy na wojnę z Bolszewikami

Koniec końców odpłacili za swoje, bo w 38 najechaliśmy Czechosłowację wraz z Hitlerem, żeby te terytoria odzyskać, co i nas koniec końców doprowadziło do zguby.

Chociaż Polska zrobiła dobrze, bo jebać Czechów to i tak na tym koniec końców straciła
Czechosłowacja
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Historia

18
Twierdza Przemyśl miała być w teorii twierdzą, której nie da się zdobyć. Austro-Węgry mieli zlecić jej budowę i w rzeczywistości stała się bezużyteczna po I Wojnie Światowej

Pierwsze oblężenie dobrze sobie poradziła

Drugie zaś to kompletna porażka obrońców. Wojska Austro-Węgierskie wycofały się, a twierdzę przejęli Rosjanie

Każdy wierzył w tamtych czasach w skuteczność twierdz, ale okazały się one niezbyt skuteczne, bo technologia goniła

Koniec końców Austro-Węgry odbiły twierdzę, ale i tak nigdy nie spełniała już ona swojej roli, bo pole bitwy nigdy już nie było takie same
Historia
Historia
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Jan Paweł II

18
Sytuacja zdarzyła się na placu Świętego Piotra w Watykanie

Papież Jan Paweł II jechał samochodem i w pewnym momencie kazał zatrzymać samochód. Wyczuł diabła. W ciele kobiety. Nie wiadomo dlaczego znalazła się na Placu Świętego Piotra.

Miały tam od niej paść słowa do samego papieża "Jesteś chory, staruchu, jesteś pokręcony!"

Papież modlił się po cichu, żadnego słowa nie można było usłyszeć.

Diabeł miał wtedy powiedzieć "Przecież wiesz, że wobec ciebie ja nic nie mogę. Jesteś zbyt mocny, zbyt mocny"

Sam diabeł przyznał jaki jest potężny
Jan Paweł II
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Wilhelm Habsburg - austriacki Willy Wolnka

4
Kilka zdań słowem wstępu. Prawdopodobnie każdy zna z historii postać Jadwigii Andegaweńskiej. Pierwszej kobiety w dziejach Polski, która została wyniesiona do rangii królewskiej. Oczywiście nie była to pierwsza dama, której na skronie włożono koronę.
Wilhelm Habsburg - austriacki Willy Wolnka
Zaszczytu takiego dostąpiło już wcześniej więcej kobiet, jednakże tym razem był to przypadek bez precedensu. Wynikało to z faktu, że Jadźkę koronowano nie na królową małżonkę lecz na samodzielnego króla Polski. Sytuacja taka nie podobała się wielu możnym panom, którzy na tronie chętniej widzieliby mężczyznę. Poczęto więc szukać dobrego kandydata do ożenku. W tym miejscu rozpoczyna się historia bohatera dzisiejszej dzidki. 
Sytuacja była mocno skomplikowana ponieważ Jadwiga pozostawała w formalnym związku małżeńskim z Wilhelmem Habsburgiem. Jak to możliwe?
W chwili przyjścia na świat mała Jadźka była trzecią żyjącą córką króla Węgier, a od jakiegoś czasu także Polski - Ludwika Węgierskiego. Tatuś prominentnymi stanowiskami postanowił obsadzić starsze siostry, a najmłodszą córkę wydać za syna Leopolda III z rodu Habsburgów.
Wilhelm Habsburg - austriacki Willy Wolnka
W tamtym czasie ta znana dynastia panowała tylko w Austrii i dopiero budowała swoją pozycję w Europie. Wilehelm wiążąc się z Jadwigą miał wynieść swoją familię na salony Świata, natomiast dla Jadźki miała to być nagroda pocieszenia. Jak starzy ustatlili tak też postanowili niezwłocznie zrobić. Po zbiciu piony i potwierdzeniu wspolnej sztamy, poczęli brać się za robotę.
Wilhelm Habsburg - austriacki Willy Wolnka
Wydarzenia te miały miejsce na zamku w Hainburgu, na węgiersko-austraickim pograniczu, gdzie również odbyły się oficjalne zaślubiny. Wiadomo jak wesele to wódeczka, zabawy, a po oczepinach i błogosławieństwie rodziców czas na bardziej cielesne doznania.

W tym momencie na scenę z mocnym pierdolnięciem wkracza nasz bohater. Zapewne odświętnie ubrany i przystrojony, Wilhelm wkroczył w małżeńskie alkowy. Nerwowo przygotowując się do ceremoniału popuścił w galoty i stał się księciem kału. Kronikarz z Trzemeszna o tym nie omieszkał, jak Wilhelm nie sprostał i w łóżko się zesrał.
Wilhelm Habsburg - austriacki Willy Wolnka
Jak widać Willy musiał za bardzo wziąć sobie do serca piosenkę Rysia Rynkowskiego, że kobiety lubią brąz. Zachodzą pewne obawy, że te argumenty jednak nie ujęły za serce Jadwigii bo za kilka lat ślub udało się anulować. Wynikało to z faktu, że w chwili zawierania sakramentu małżonkowie nie byli pełnoletni, a związek miał charakter "na przyszłość". Nie doszło także do skonsumowania małżeństwa.

Z sytacją nigdy nie pogodził się król czekolady, który do śmierci Jadwigii uważał ją za swoją prawowitą żonę. Dopiero po jej śmierci ożenił się "ponownie" jednakże zmarł wkrótce potem nie spłodziwszy potomka.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Bober

16
PŁAKAĆ lub SPŁAKAĆ SIĘ JAK BÓBR oznacza ‘spłakać się bardzo; płakać rzewnymi łzami’. W poszukiwaniu genezy tego powiedzenia docieramy do bajki Ezopa, która w polskiej kulturze spopularyzowana została od XVI w. dzięki przekładowi dokonanemu przez Biernata z Lublina. Na bobry polowano nie tylko ze względu na futro, lecz także – a może nawet przede wszystkim – z powodu tzw. stroju bobrowego, czyli cennej, aromatycznej wydzieliny wykorzystywanej do wyrobu perfum i traktowanej jako lek na wszelkie możliwe choroby i dolegliwości. Gruczoły wytwarzające tę wydzielinę i gromadzące ją niewielkie worki znajdują się u bobrów w okolicy odbytu i nasady ogona, dlatego były mylone z jądrami. Uzyskanie stroju bobrowego było zatem równoznaczne z upolowaniem bobra i odcięciem mu owych „jąder”, a jak wiadomo pozbawienie genitaliów od zawsze równało się z pohańbieniem. W bajce Ezopa i Biernata ścigany przez łowców bóbr „wie, iże to przez stroje”, dlatego też – nie chcąc stracić życia – własnymi zębami pozbawia się tychże, „a tak je łowcom ostawi” i życie swe zbawi. „I woli cześci ostradać” (czyli stracić cześć, pozbawiając się „jąder”), „niźliby miał i gardło dać”. Z czego morał płynie taki, że należy „żadnych skarbów nie żałować, swe zdrowie więcej miłować” albo – jak brzmi tytuł bajki – „Strać pieniądze, strzegąc się nędze”. A co ma do tego zwrot PŁAKAĆ JAK BÓBR? Widocznie dla czytelników było oczywiste, że bóbr musiał ogromnie żałować swych klejnotów, płacząc po nich długo i żałośnie (choć powinien się cieszyć, że ocalił skórę).

Źródło: [SJP PWN; SJP Dor; SJP L, I-I, 151; Biernata z Lublina Ezop [208]; SMiTK, 1110]
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.13138699531555