29 maja walczył do końca.

8
Konstantyn XI Paleolog

Był ostatnim cesarzem Konstantynopola. Zasadniczo to wciąż był Cesarzem Cesarstwa Bizantyjskiego, ale w połowie XV wieku to właściwie sprowadzało sie to już  tylko do samego miasta i kilku pomniejszych wysp i posiadłości w greckim peloponezie.

Kiedy 2 kwietnia przybył pod mury "miasta Konstantyna"
Mehmed II wraz ze swymi armiami, zanosiło się na kolejne srogie oblężenie (na tym etapie to Osmanowie próbowali dobrać się do miasta powielokroć), jednak mury tego trwającego od 1000 lat miasta były do tej pory nieskruszalne. 
Tym razem jednak Turcy potprowadzili zupełnie nowy rodzaj armat. Jakiś czas wcześniej Mehmed spiknął się z Węgierskim można powiedzieć "inżynierem" niejakim Orbanem, który wykonał dla niego tzw. Bombardy, z której jedna nazywana "Bazyliką" miała 8 metrów długości i potrafiła miotnąć nie byle jak. 
Wtedy po raz pierwszy w histori mury w okolicy "Złotego Rogu" ustąpiły pod naporem ognia dział tureckich. 
Do tego momentu miejskie fortyfikacje z naddatkiem wyrównywały dysproporcje w ilości wojsk biorących udział w walkach po obydwu stronach. 

Z jednej strony 80.000 żołnierzy Mehmeda, wspieranych przez 70 dział i blisko 100 okretów, które tak notabene w pewnym momencie Turcy "przecholowali" lądem by obejść blokadę morską założoną przez Bizantyjczyków. Z drugiej strony ok. 7000 rycerzy Konstantyna i 700 ochotników pod komendą niejakiego Giovanniego Giustinianiego - pochodzącego z Genui szlachcica wysokiego rodu, który zgłosił się do obrony miasta na ochotnika.

Gdy padały mury Gustiniani okazał się być przechujem i pomimo kolosalnej dysproporcji sił zdołał odpierać III potężne szturmy osmańskie. Niestety podczas kolejnego z nich raniony ciężko musiał opuścić pole walki, co zdruzgotało morale obrońców, a wojską Mehmeda pozwoliło przejść ostatnią linię obrony (sam Giovanni przeżył upadek miasta, które obiecał chronić za cenę życia, niestety zmarł niedługo później na jednej z grackich wysp - posiadłosi genuańskich). 

Sam Konstantyn miał jeszcze szanse salwować się ucieczką, ale jak sam przyznał jako cesarz musi odejść wraz ze swoim ukochanym miastem. "Dziś idę do Boga przyjacielu" - jak miał powiedzieć na zakończenie do jednego ze swoich przybocznych.
Warto dodać, że przed samym oblężeniem Konstantyn panował ok. 4 lata, w czaie których próbował zapobiec dezintegracji Cesarstwa: to poprzez koligacje małżeńską z  rodemMehmeda II to przez unifikacje kościoła Prawosławnego z Katolickim. 
Wszystko to jednak okazało się nie skuteczne i ostatnim czym mógł zasłużyć się dla spuścizny prawdziwego Cesarstwa Rzymskiego (a nie tej niemieckiej podróbki-niedoróbki) okazała się być niezłomna obrona miasta i jego tradycji.  
29 maja walczył do końca.
29 maja walczył do końca.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Zostawiam

8
Co łączy nazistowską zbrodniarkę Hermine Braunsteiner zwaną "Kobyłą z Majdanka" oraz prezydenta Republiki Federalnej Niemiec Johannesa Raua? 

Oskarżona o zbrodnie przeciwko ludzkości i zamordowanie ponad 1000 kobiet i dzieci lub pomoc w zamordowaniu ponad 700 osób (w tym katowanie na śmierć dzieci na oczach matek - stąd pseudonim "KOBYŁA") Hermine Braunsteiner przez prawie 30 lat ukrywała się przed wymiarem sprawiedliwości. 

Po zakończeniu wojny kobieta uciekła do Austrii, gdzie poznała amerykańskiego żołnierza, wyszła za mąż i pod nazwiskiem Ryan przeniosła się najpierw do Kanady, a później do Nowego Jorku. Tam mieszkała nie niepokojona, aż do początku lat 60. Wtedy na jej trop wpadł Szymon Wiesenthal i wraz z władzami USA rozpoczął proces pozbawiania Braunsteiner obywatelstwa i finalnie wolności. 

W 1973 roku USA wydały ją Republice Federalnej Niemiec, a 2 lata później stanęła na ławie oskarżonych w III Procesie Załogi KL Majdanek. W 1981 r. za zbrodnie ze szczególnym okrucieństwem została skazana na dożywocie. "Sąd uznał ją winną w trzech z dziewięciu punktach oskarżenia: selekcji i zamordowania 80 osób, „Akcji Dzieci” (Kinderaktion) i pomocnictwa do morderstwa w 102 przypadkach, uczestnictwa w selekcji i współudział w zamordowaniu 1000 więźniów".

W 1996 roku została ułaskawiona przez ówczesnego premiera landu Nadrenia Północna-Westfalia Johannesa Raua (późniejszego prezydenta Niemiec). Zmarła na wolności 19 kwietnia 1999 r.
Zostawiam
Zostawiam
Nasi sojusznicy 
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Prawda o DIOZ

245
Ostatnio głośno jest o akcji z DIOZ w której znaleźli "głodzonego, zawszonego i nieszczepionego psa" koło drogi szybkiego ruchu który oczywiście wcale taki nie był. Utrzymując tą narracje otworzyli TRZY ZBIÓRKI XD na zdrowego psiaka na których łącznie zebrali około 17 tysięcy złotych. Gdy po wielu nieodebranych połączeniach do "fundacji" prawowita właścicielka psa przywiozła karte medyczną dowodzącą, że pies był zadbany dopiero w towarzystwie policji, po wystawieniu nakazu, oddali jej go jednocześnie wystawiając fakturę na 1000zł (ciekawe gdzie się kurwa podziało te 17k ze zbiórek).
Prawda o DIOZ
Prawda o DIOZ
Do tego właścicielka której nie chcieli oddać psa od razu po jego zniknięciu wstawiła posta na facebooka informującego, że pies zaginął.
Prawda o DIOZ
Ale to też nie okazało się wystarczające dla DIOZU żeby wydać psa bez nakazu, wtedy by nie skosili tyle pieniędzy.


Nadleśnictwo zrobiło nalot na DIOZ w sprawie przetrzymywania dzikich zwierząt przez nich i wykazuje, że psy które trzymają gryzły ptactwo łamiąc im skrzydła. Jeden z działaczy DIOZU został siłą zaprowadzony do prokuratury.
Prawda o DIOZ
I wiecie jak to skomentował? Nijak. Ułożyl narracje, że sam odwiedził prokurature przez to, że inne pseudofundacje wyłudzają pieniądze XD
Prawda o DIOZ
Takich akcji jak te było więcej ale szkoda i mojego i waszego czasu na to żeby to czytać. Po prostu chciałem was przestrzec, nie wpłacajcie tym kurwom ani złotówki. Jest wiele innych fundacji które na prawdę starają sie pomagać zwierzakom. Lepiej już wpłaćcie na okoliczne schronisko. Na szczęście ostatnio zaczęło wychodzić coraz więcej brudów na tą "fundacje" i świadomość ludzi się podnosi.


A tymczasem, wypierdalam.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.19058108329773