Przyjął dawkę promieniowania równą tej z epicentrum wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę. Przeżył 83 dni.
Wiedza
5 l
8
Zazwyczaj wypadki jądrowe są powodowane przez ludzkie błędy i zaniedbania. Tak też stało się 30 września 1999 roku w zakładzie przetwórstwa jądrowego JCO w Tokai w Japonii trwały prace nad zrealizowaniem nietypowego zamówienia na paliwo do eksperymentalnego prędkiego reaktora powielającego (Fast Breeder Reactor).JCO 3 lata wcześniej, realizowało identyczne zlecenie. Tym razem jednak technicy nie byli najprawdopodobniej odpowiednio przeszkoleni ignorując jednocześnie procedury bezpieczeństwa. Nie skorzystali też z dostępnych urządzeń posiłkując się jedynie wiadrem i lejkiem. Feralnego dnia Hisashi Ouchi (35), Masato Shinohara (39) i Yutaka Yokokawa (54). Ouchi i Shinohara mieszali partię roztworu zawierającego uran, a Yokokawa siedział przy biurku, 4 metry dalej. Mieszanina była w stanie osiągnąć krytyczną masę przez niefrasobliwość Ouchiego i Shinohary. Maksymalna dozwolona ilość uranu w mieszaninie to 2,4 kilograma. W momencie reakcji w pojemniku znajdowało się około 16 kilogramów uranu.
Nagle pojawił się niebieski błysk (promieniowanie Czerenkowa)
Wypadek ten miał miejsce o godzinie 10:35 ale reakcja trwała jeszcze długo. Po 5 godzinach ewakuowano ludzi z budynków znajdujących się w promieniu 350 metrów. 12 godzin później nakazano mieszkańcom w promieniu 10 kilometrów pozostać w domach.
Skutki promieniowania były natychmiastowe. Ochi odczuwał silne bóle i miał kłopoty z oddychaniem. Chwilę później zwymiotował do zbiornika i stracił przytomność w komorze dekontaminacyjnej. Shinohara próbował uciec, udało mu się zrobić zaledwie trzy kroki zanim upadł.
Ouchi, który znajdował się najbliżej, otrzymał dawkę 17 siwertów, Shinohara 10, a siedzący nieco dalej Yokokawa otrzymał 3 siwerty. Ówczesne standardy w Japonii ograniczała ekspozycję pracowników na promieniowanie do 50 milisiwertów rocznie podczas gdy 8 siwertów uważane jest za dawkę śmiertelną (Zapewne niewiele Wam to mówi, dlatego wyjaśnię, że siwert jest dużą jednostką, dlatego zazwyczaj mówimy o milisiwertach. 1 Sv promieniowania gamma wystarczy, żeby u człowieka wystąpił ostry zespół popromienny, a otrzymanie 8 Sv zwykle prowadzi do natychmiastowej śmierci)
. Ouchi. Odebrał on największą dawkę promieniowania, szacowaną na 17 siwertów a więc taką jak w epicentrum wybuchu bomby w Hiroszimie. Całe ciało Japończyka uległo poparzeniu, narządy wewnętrzne zostały poważnie uszkodzone, a liczba leukocytów we krwi zmalała niemal do zera. Jednak lekarze stwierdzili, że jeszcze nie wszystko stracone i potraktowali go jak królika doświadczalnego. Hisaschi Ouchi był przetrzymywany na skraju śmierci przez trzy miesiące, wbrew swojej własnej woli. Ouchi mimo otrzymania tak poważnych obrażeń zachował świadomość i zdolność do komunikacji z otoczeniem. Analiza chromosomów wykazała, że dosłownie rozpadły się. Jego DNA przestało istnieć, nie udało się go zidentyfikować ani zorganizować. Pozbawiona zdolności regeneracji skóra zaczęła się zsuwać. W wyniku prowadzonej terapii 18dnia od ekspozycji krwinki Ouchiego wydawały się powracać do normy, było to skutkiem przeszczepu komórek obwodowych. Po 7 dniach okazało się, że skutki promieniowania atakują także przeszczepione komórki.
27 dnia jelita Ouchiego zaczęły się rozpuszczać. Pacjent poddawany transfuzjom otrzymywał 10 jednostek krwi w ciągu 12 godzin. By zapobiec znacznej utracie płynów został owinięty gazą. Z jego oczu leciała krew.
Pomimo lekarstw, cierpienie Ouchiego było niewyobrażalne. Miał problemy z oddychaniem, więc podłączono go do respiratora i utrzymywano w śpiączce farmakologicznej. Wcześniej podobno powiedział lekarzom „Nie zniosę tego dłużej, nie jestem królikiem doświadczalnym”. Lekarze przeprowadzali wiele eksperymentalnych terapii na Ouchim, w tym codzienne przeszczepy sztucznej skóry, która jednak nie była w stanie się utrzymać. Mięśnie zaczęły odpadać z kości, a 59 dnia jego serce zatrzymało się 3 razy w ciągu 49 minut, co poważnie uszkodziło mózg i nerki.
Lekarze kontynuowali próby utrzymania Ouchiego przy życiu, jednak 83 dnia w szpitalu (21 grudnia 1999 roku) mężczyzna zmarł z powodu niewydolności wielonarządowej. Rok później z tych samych przyczyn zmarł Shinohara. Przyczyną tej tragedii było ignorowanie procedur bezpieczeństwa i niewłaściwe procedury szkolenia. Ponadto JCO było kontrolowane tylko dwa razy w roku, a nigdy nie sprawdzono go podczas pracy.
Rok po fatalnym wypadku aresztowano 6 osób, które oskarżono o zaniedbania, jedną z nich był Yokokawa.
Raport http://www-ns.iaea.org/downloads/iec/tokaimura-report.pdf
Źródła: https://www.facebook.com/Napromieniowani/posts/2664291063582437
https://en.wikipedia.org/wiki/Tokaimura_nuclear_accident
http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/574311.stm
https://www.unbelievable-facts.com/2016/12/hisashi-ouchi.html
https://archive.4plebs.org/pol/thread/93965754/
Nagle pojawił się niebieski błysk (promieniowanie Czerenkowa)
Wypadek ten miał miejsce o godzinie 10:35 ale reakcja trwała jeszcze długo. Po 5 godzinach ewakuowano ludzi z budynków znajdujących się w promieniu 350 metrów. 12 godzin później nakazano mieszkańcom w promieniu 10 kilometrów pozostać w domach.
Skutki promieniowania były natychmiastowe. Ochi odczuwał silne bóle i miał kłopoty z oddychaniem. Chwilę później zwymiotował do zbiornika i stracił przytomność w komorze dekontaminacyjnej. Shinohara próbował uciec, udało mu się zrobić zaledwie trzy kroki zanim upadł.
Ouchi, który znajdował się najbliżej, otrzymał dawkę 17 siwertów, Shinohara 10, a siedzący nieco dalej Yokokawa otrzymał 3 siwerty. Ówczesne standardy w Japonii ograniczała ekspozycję pracowników na promieniowanie do 50 milisiwertów rocznie podczas gdy 8 siwertów uważane jest za dawkę śmiertelną (Zapewne niewiele Wam to mówi, dlatego wyjaśnię, że siwert jest dużą jednostką, dlatego zazwyczaj mówimy o milisiwertach. 1 Sv promieniowania gamma wystarczy, żeby u człowieka wystąpił ostry zespół popromienny, a otrzymanie 8 Sv zwykle prowadzi do natychmiastowej śmierci)
. Ouchi. Odebrał on największą dawkę promieniowania, szacowaną na 17 siwertów a więc taką jak w epicentrum wybuchu bomby w Hiroszimie. Całe ciało Japończyka uległo poparzeniu, narządy wewnętrzne zostały poważnie uszkodzone, a liczba leukocytów we krwi zmalała niemal do zera. Jednak lekarze stwierdzili, że jeszcze nie wszystko stracone i potraktowali go jak królika doświadczalnego. Hisaschi Ouchi był przetrzymywany na skraju śmierci przez trzy miesiące, wbrew swojej własnej woli. Ouchi mimo otrzymania tak poważnych obrażeń zachował świadomość i zdolność do komunikacji z otoczeniem. Analiza chromosomów wykazała, że dosłownie rozpadły się. Jego DNA przestało istnieć, nie udało się go zidentyfikować ani zorganizować. Pozbawiona zdolności regeneracji skóra zaczęła się zsuwać. W wyniku prowadzonej terapii 18dnia od ekspozycji krwinki Ouchiego wydawały się powracać do normy, było to skutkiem przeszczepu komórek obwodowych. Po 7 dniach okazało się, że skutki promieniowania atakują także przeszczepione komórki.
27 dnia jelita Ouchiego zaczęły się rozpuszczać. Pacjent poddawany transfuzjom otrzymywał 10 jednostek krwi w ciągu 12 godzin. By zapobiec znacznej utracie płynów został owinięty gazą. Z jego oczu leciała krew.
Pomimo lekarstw, cierpienie Ouchiego było niewyobrażalne. Miał problemy z oddychaniem, więc podłączono go do respiratora i utrzymywano w śpiączce farmakologicznej. Wcześniej podobno powiedział lekarzom „Nie zniosę tego dłużej, nie jestem królikiem doświadczalnym”. Lekarze przeprowadzali wiele eksperymentalnych terapii na Ouchim, w tym codzienne przeszczepy sztucznej skóry, która jednak nie była w stanie się utrzymać. Mięśnie zaczęły odpadać z kości, a 59 dnia jego serce zatrzymało się 3 razy w ciągu 49 minut, co poważnie uszkodziło mózg i nerki.
Lekarze kontynuowali próby utrzymania Ouchiego przy życiu, jednak 83 dnia w szpitalu (21 grudnia 1999 roku) mężczyzna zmarł z powodu niewydolności wielonarządowej. Rok później z tych samych przyczyn zmarł Shinohara. Przyczyną tej tragedii było ignorowanie procedur bezpieczeństwa i niewłaściwe procedury szkolenia. Ponadto JCO było kontrolowane tylko dwa razy w roku, a nigdy nie sprawdzono go podczas pracy.
Rok po fatalnym wypadku aresztowano 6 osób, które oskarżono o zaniedbania, jedną z nich był Yokokawa.
Raport http://www-ns.iaea.org/downloads/iec/tokaimura-report.pdf
Źródła: https://www.facebook.com/Napromieniowani/posts/2664291063582437
https://en.wikipedia.org/wiki/Tokaimura_nuclear_accident
http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/574311.stm
https://www.unbelievable-facts.com/2016/12/hisashi-ouchi.html
https://archive.4plebs.org/pol/thread/93965754/