Mm mm ogóreczki

11
>miej ogromną ochotę na ogórki konserwowe
>pójdź do Biedronki i kup największy słoik, jaki znajdziesz
>wróć do domu
>ale byś sobie ogóra opierdolił
>zjadasz jednego
>kurła jakie dobre
>popraw kilkoma kolejnymi
>usiądź przy kompie i zajmij się pracą
>nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu atakuje
>dreptaj co 10 minut do życiodajnego źródełka ogórasów
>po godzinie słoik jest pusty
>czterokrotnie przekroczona dzienna dawka soli jest w chuj zajebista
>mija pół godziny, usłysz dziwny odgłos z brzucha
>zawodzący mnisi z Tybetu wyciągający korek z przedwojennej wanny
>spierdol do kibla jak Beck do Rumunii
>w chwili, w której lądujesz na kiblu, kapsztylwaffe odpala Wodogrzmoty Mickiewicza
>lewy półdupek wyje z ulgi
>drugi szepcze "Zgroza... Zgroza..."
>po 10 sekundach myjka ciśnieniowa się wyłącza z cichym "pfciong"
>woda w kiblu jest zielona i cuchnie octem
>żołądek nawet nie próbował tego strawić
>wytrzyj srajevo, spuść wodę, umyj ręce i wróć do pracy
>to chyba już wszystko
>niespokurwadzianka
>pięć minut później brzuch ryczy jeszcze głośniej
>dobiegnij, dokonaj fekaliokalipsy, odpocznij sekundę i apjat'
>sytuacja powtarza się pięć razy
>behind each fucking together gorzej
>w końcu brzuch jest pusty jak Skarb Państwa po 3 kadencji PiS
>czystka godna Stalina
>brzuch ostatni raz poburkuje
>usiądź na klopie ze świadomością, że nic już tam nie ma
>wysrywasz odrobinę kwaśnego płynu
>dobra, to jest już koniec, możemy i-
>AŁIMMAŁE AŁIMMAŁE AŁIMMAŁE AŁIMMAŁE
>czysty kwas żołądkowy wytryskuje ci z wunderkapsztylnika z mocą tysiąca słońc
>wycieraj na ślepo bramy Babilonu, żeby nie skończyły jak podłoga Nostromo w Obcym
>wczołgaj się do wanny, nastaw pierdziawę, puść zimną wodę na pełnej kurwie i popłacz się w pozycji na pieska
>po kwadransie wytrzyj się i wyczerpany zawlecz się do łóżka o 15
>prześpię 14 godzin
>było absolutnie warto
>nadal byś sobie ogóra opierdolił
0.052456140518188