Kim jest Zbyszek?

13
Siedziałem dzisiaj pół nocy na lotnisku.
Jak zwykle, nie ważne gdzie, nie ważne po co - ważne, że siedziałem. Nad ranem przyszło pięciu takich Zbyszków.
Widać, że wracają do ojczyzny z prac sezonowych czy innych na tych słynnych saksach. Widać też, że całą noc ten powrót do ziemi ojców oblewali.

Teraz trochę przybliżę, kto to są Zbyszki, bo hehe Januszy każdy zna, Karyny każdy zna, ale Zbyszki to osobna podkategoria.
Kiedyś ogólnie powiem o typach Polaków podróżujących poloaviator, żebyście sobie k$%$a mogli rozróżnić, jak kiedyś gdzieś będziecie jechali i nie wiedzieli, z kim macie do czynienia.Ale od zbyszków zacznijmy.

Zbyszki to trochę takie Janusze, tylko dotknięte emigracją, biedą, samotnością i upokorzeniem.
Janusz jest w swoim środowisku polskim, więc jest pewny siebie i się do wszystkich rzuca i drze ryja na kasjerkę, jak mu na kasie w supermarkecie wyjdzie inna cena produktu przecenionego, niż była na półce podana.
Zbyszek tymczasem ryja nie może drzeć, bo nie zna języka, więc cały ten gniew kumuluje w sobie. Fizycznie zbyszki też się mają gorzej, bo na januszy codziennie po robocie czekają w mieszkaniu grażynkowe mielone, gołąbki,
czy co tam se lubią (a jak akurat nie lubią, to przynajmniej można wydrzeć ryja na grażkę, ale tutaj zbyszki mają ten sam problem, co w supermarkecie) a zbyszki żony pozostawiały w domu, więc wp%!?@#?ają mielonki, zupki chińskie i inne wiktuały przywiezione w torbie podróżnej z ojczyzny.
Do tego zbyszkom dochodzi jeszcze stały stres, czy grażka komuś tam w Polsce nie daje, a z kolei seba nie bierze (odpalaczy), czy ich angol nie oszuka na wypłacie, albo czy ktoś do nich nie podejdzie i nie będzie o coś pytał po angielsku/niemiecku/holendersku czy gdzie tam akurat siedzą, bo wtedy jest stres największy.
Zdrowie psychiczne zbyszki ratują więc wódą, pitą z innymi zbyszkami w pokojach zaludnianych przez nieprzepisową liczbę osób.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze praca fizyczna 12-14h na dobę, żeby jak najszybciej tą elewację na dom położyć, dla karynki oszczędzić na weselicho i sp%!?@#?ać do Polski.
Koniec końców zbyszki wyglądają więc trochę jak żule, tylko bardziej spracowane, znerwicowane i wiozące w gaciach kilka tysięcy ojro.
Trochę to wszystko śmieszne, ale trochę też nie, więc napiszę vP, czyli pół xD tak optycznie patrząc, no bo tak do końca to beka to nie jest.

Pięciu Zbysiów wbiło mi o piątej rano na to moje lotnisko. Usiedli na kanapach niedaleko mnie.
Pierwsza opcja to oczywiście MŁODY LEĆ JAKIEŚ BROWARY PRZYNIEŚ, bo w każdej grupie zbyszków zawsze jakiś Młody jest i sprawuje funkcję takiego szlugowo-alkoholowego ordynansa właśnie.
Młody gania też, jak trzeba się kogoś o coś zapytać w języku obcym a zbyszki się wstydzą, ale jako, że on też języka nie zna, to zazwyczaj gdzieś idzie, pochodzi z 10 minut speszony dookoła np. stoiska informacyjnego, a potem wraca i mówi, że coś mówili ale dziwny akcent mieli i nie wie.

Młody wraca z siatą piw
A KIEPÓW TO NIE MIELI?
MIELI, ALE PO 8 OJRO ZA RACE
W tym momencie jeden zbyszek aż się czerwony zrobił z oburzenia i dumnie skwitował
W KRYMINALE NAWET TYLE NIE PŁACIŁEM, TO TERAZ TEŻ NIE BĘDĘ, Ch!@ IM W DUPĘ

Usiedli przy tych browarach i zaczynają pomiędzy sobą podsumowywać wypad - gdzie który pracował, jak go oszukali albo jak kogo on oszukał, obowiązkowy pojazd po angolach/szwabach/rumunach/arabach/litwinach/murzynach i oczywiście przede wszystkim zdradzieckich rodakach, bo
JAK TURASA BIJĄ TO ZARAZ 20 TURKÓW LECI GO RATOWAĆ, A JAK POLAKA BIJĄ TO INNI JESZCZE KIBICUJĄ ŻEBY MOCNIEJ, NO TAKA PRAWDA KOLEGO, SAM WIESZ NAJLEPIEJ JAK JEST

Elementem każdej opowieści jest JUŻ OSTATNI RAZ BYŁEM, JUŻ WIĘCEJ NIE MA OPCJI, DOM ODREMONTOWANY, SAMOCHÓD KUPIŁEM, JUŻ DLA NIEMCA ROBIŁ NIE BĘDĘ

Ale i tak potem jeżdżą, bo jak wiadomo życie w Polsce obfituje w niespodziewane wydatki, najczęściej związane z niskimi kompetencjami dzieci zbyszków w zakresie planowania rodziny.
1000
1000
400
100
+57
0 komentarzy
0.045142889022827