Wybory nic nie zmieniają

3
tl:dr głosuj, ale nie oczekuj zbyt wiele.

Witam dzidy, Ci którzy trafiali na moje pasty w przeszłości wiedzą z czym się to je. Dla nowych krótkim przypomnieniem, będzie to pasta mająca pewien przekaz, zachęcam żeby rozwijać i poszerzać zawarte w nim niedopowiedziane wątki, zamiast z nich drzeć łacha, skorzystamy na tym wszyscy.

Aaaah wybory, POPIS znowu górą, czas wybrać między jedną marionetką a drugą. Dla potrzeb tej dyskusji, pomińmy jednak aspekt polityczny i skupmy się w miarę obiektywnie na ekonomii.

Załóżmy dla uproszczenia że partia jest jedna, ma ona jakiś konkretny plan na zmianę sytuacji w Polsce, podwyższaniu standardu życia, zwiększania komfortu i dobrobytu. Ten stan nie będzie się podobał wszystkim, ale to nie my odegramy tu główne skrzypce, dlaczego? Ponieważ jesteśmy członkami UE. Niedawny kryzys wywołany Covid 19 dokładnie to pokazał, bogate kraje europejskie powiedziały wprost że ich możliwości przerobowe przykładowo w zbieraniu owoców i warzyw, są niewystarczające. Dzieje się tak ponieważ do tych krajów nie mogły ściągać masy niewolniczych pracowników tyrajacych na akord za psi grosz dla obywateli tych państw, ale ogromnych dla nich, powód - zamknięte granice. Kwota 5 euro za godzinę dla niemca to praca poniżej jego godności, dla polaka czy ukraińca to szansa na nowe, lepsze życie którego u siebie nie osiągnie.

Reszta to już prosta kalkulacja, krajom takim jak Niemcy, Francja, Hiszpania czy Holandia wcale nie zależy na tym aby u nas się dobrze działo, chcą mieć tani rynek zbytu i napływ taniej siły roboczej. A ponieważ są to państwa które mają decyzyjny głos na arenie UE, jesteśmy w tym rachunku na straconej pozycji. Mogą wprowadzać prawa bezpośrednio pod siebie, prawa z których tylko oni będą w stanie korzystać i na nich zyskiwać. W tej sytuacji nasz rząd nie ma nic do powiedzenia, cokolwiek by nie zrobił, gdy zderzy się z prawem unijnym które zrówna je z ziemią żadne prawo czy konstytucyjne czy nie, nie ma właściwie szansy bytu. Rzecz jasna sprawa ma się podobnie gdy porównamy wpływ UE do takich potęg ekonomicznych jak Rosja, USA czy Chiny.

Czy w obliczu tych faktów wybór "mniejszego zła" naprawdę jest taki bezzasadny? Czy szarpanie się o to jak mało znaczymy na arenie światowej która ma przecież bezpośrednie przełożenie na ekonomię krajową, ma wogole jakiś sens? Czy przez to mamy nie głosować w naszym ojczystym kraju i wybierać władze zgodną z naszymi przekonaniami? Te pytania pozostawiam Wam do oceny.

Podsumowując, chciałem zarysować nieco szersze spektrum tego co i jak się u nas dzieje, abyście myśląc o wyborach w Polsce, właściwych i irracjonalnych decyzjach mieli z tyłu głowy że prawdopodobnie każda, nawet najbardziej zdegenerowana partia robi tylko i aż tyle, na ile pozwalają jej większe ryby.

Trzymajcie się tam w tej Polszy!
0.045253992080688