Kojarzy ktoś autora, nazwę tekstu? Fragment opowiadania mógł się przewinąć w podstawówce/gimbazie - dwóch smutnych panów pojawiło się żeby rozmawiać z jakimś gościem i podliczali w sekundach, minutach jak gospodaruje swoim czasem. Pojawił się też wątek że traci czas odwiedzając niepełnosprawną sąsiadkę. Z góry dziena