Ruchać we śnie, czy nie ruchać? Oto jest pytanie!

57
Drogie dzidy co to się odjaniepawla to nie wierze. Żyje już trochę lat na tym świecie ale to co się zaczęło w mojej głowie ostatnio dziać to sam jestem zdziwiony, ale do sedna.

Odkąd przyjąłem zasadę ze nie pije lampki wina lub szklanki whisky czy butelki piwa po każdym obiedzie/kolacji/segzie (codzień jest chociaż jedno z trzech) tylko przerzucam się na tryb albo chleje jak mam wolne albo nie ruszam wcale coś mi się we łbie poprzestawiało i zauważyłem ze jeśli spełnię 3 warunki czyli:
jestem zmęczony, trzeźwy i śpię w jednej dosłownie jednej i tej samej pozycji (wyczailem już jakiej i sypiam często poza domem- taka praca) mam świadome sny.

Na tyle świadome że rozpoznaje gdzie jestem co robię, taki teleport tylko ludzi nie kojarzę, ale dochodzę do tego ze to sen dopiero kiedy jestem w jakiejś sytuacji w dobrze znanej mi lokalizacji ale pewne szczegóły się nie zgadzają i dopiero jak je wychwycę zdaje sobie sprawę ze to sen.

Postanowiłem zacząć to kontrolować i póki co ogarnalem jak latać i mieć mega sile np. żeby podnieść ciężarówkę po wypadku xD umiem Zmieniać lokalizacje w której chce się znaleźć dosłownie w formie mocnego mrugnięcia, nauczyłem się rozmawiać i słyszeć głosy wytworzonych przez mój mózg organizmów, stwierdziłem skoro mogę wszystko to pójdę i poderwać jakąś laske przecież to mój sen i mój mózg wiec co może pójść nie tak… Poszło. No poszło nie tak jak powinno. W mojej mózgownicy siedzi to ze mam kobietę dziecko dom prace zobowiązania których nie mogę spierdolic i we własnym śnie w którym jestem panem i władcą (już prawie) i nikt by się o tym nie dowiedział… wstydzę lub boje się zagadać do laski bo może mnie odrzuci da mi kosza albo chuj wie co poza tym dalej działa mózg i przypominam sobie o rodzinie i w ogóle wszystkim czym żyje w realu xD mimo ze na jawie nigdy nie miałem z tym żadnego problemu… normalnie dzidowiec w świadomym śnie. Przegryw w chooooooy!

A tak poważnie moja kobita jest mgr. Psychologii co myślicie o tejże sytuacji? Powinienem jej to powiedzieć? Bez wszystkich szczegółów oczywiście… boje się ze mnie do psychiatry wyjebie a później to już z górki do pokoju bez klamek w białym kaftanie.

Mogłem to napisać trochę chaotycznie bo śpię poza domem i się najebalem bo nie chce dzisiaj znowu podczas snu przenieść się do tego świata. Będę na bieżąco w miarę możliwości odpowiadał.
0.039144039154053