Wpisz tytuł
3 l
12
Po przeczytaniu książki Gogginsa poszedłem pobiegać, po 5 kilometrach płuca krzyczały dość, po 10ciu zwymiotowałem ale biegłem dalej.
W życiu nie czułem się tak usatysfakcjonowany jak po kontrolowanym cierpieniu, może ktoś jeszcze załapie zajawkę na zostanie superczłowiekiem?
Znacie inne lektury tego typu? A może sami przez to przechodzicie?