Taki żywot nasz

39
Chciałem tylko podzielić się z wami moimi przemyśleniami w rymowanej formie, zauważyłem, że wielu z was ma podobne odczucia, ciekawe jak to jest żyć bez zmartwień. Zabawne, że jako dziecko myślałem, że zajebiście byłoby już być dorosłym, a teraz, chętnie bym wrócił do tamtych czasów i walił gałęziami w krzaki myśląc, że jestem komandosem. Tak czy siak życzę wszystkim wesołych świąt!

Cześć to ja, robot,
zaprogramowany na nowo,
czy tak jak mną,
tak też sterują tobą?

Wszystkie komendy i dane,
zakodowane,
najpierw „Włącz”, śniadanie,
praca, „wyłącz”, ładowanie.

Tak wśród robotów kroczę,
dnie i noce,
ładowanie zakończone,
siedemdziesiąt pięć procent.

Nie ma czasu na więcej,
musi wystarczyć,
Coraz więcej trybów charczy,
napór zębatych tarczy.

Ja robot, nic nie czuję,
Zadania wykonuję,
Ktoś mnie przeprogramowuje,
Gdy świadomość odzyskuję.

Natłok komend zabija myśli,
Podświadomie niszczy,
abym nie mógł marzeń wyśnić,
a co dopiero ziścić.

A gdy już czuję chęć życia,
słyszę dziwny chrobot,
„Format”, cześć to ja, robot,
zaprogramowany na nowo...
0.055253982543945