Wiedźmin 2 sezon

59
Wybaczcie ale właśnie skończyłem oglądać ten drugi sezon i muszę się kurwa wyżalić. Czuję taki niesmak jakbym co najmniej gówno zżarł. Wyjebałbym z chęcią liścia tej upośledzonej showrunnerce, castingowcom, scenarzystom i wszystkim co przyłożyli rękę do stworzenia tego tandetnego gówna. Mi już nawet nie chodzi o zgodność z książkami (choć biorąc się za ekranizację wypadałoby chociaż trochę wzorować się na oryginale) ale ten serial jest zwyczajnie chujowy. Oglądając ten wysryw miałem wrażenie, że to jakaś afrykańska wersja Herculesa z lat 90 tych. Wszędzie murzyny, tępe dialogi, jakieś dziwne przeskoki między scenami, brak jakiejkolwiek logiki, płascy bohaterowie i ich motywy, zero chemii między postaciami, tandeta wypływająca z każdej sceny, już o braku nadającej klimat muzyki nie wspomnę. To tak po krótce. Jak to można było tak spierdolić? No po prostu chujnia z makiem, ja jebie . Dobra już się wypłakałem - dziękuję, dobranoc, wypierdalam.
0.03843092918396