Warto pomagać

27
Warto pomagać
Wczoraj z rana słyszałem głośne miauczenie. Na wąskim parapecie u sąsiadów siedział przerażony kot (4 piętro). Okna były zamknięte, a u sąsiadów w domu nikogo nie było. Zadzwoniłem pod 112, po kilku min przyjechała na sygnale straż pożarna. Zanim zdążyli przygotować sprzęt do wchodzenia na górę, to jeszcze inna sąsiadka pobiegła do mieszkania obok (tego z kotem na parapecie) sprawdzić, czy coś się u nich nie dzieje, bo zobaczyła straż na sygnale pod budynkiem. Powiedziałem jej co i jak, otworzyliśmy okno od środka, a kotek trafił do właścicielki. Nie piszę tego dla atencji czy poklasku, po prostu warto wyciągnąć z tego 3 wnioski
1. Warto pomagać. Dla mnie to 15 minut mniej, fajna historia do opowiedzenia, a przede wszystkim dobre uczucie z pomocy komuś
2. W kryzysowych sytuacjach starajmy się myśleć na chłodno i wzywajmy odpowiednie służby, nie bądźmy bohaterami na siłę. Właścicielka kota (mieszkanie jeszcze dalej niż siedział kot) cała w emocjach chciała wyjść na strome dachówki i ratować kota. Wezwanie pomocy pośrednio ocaliło kota i pomogło uniknąć tragedii
3. Właściciele kotów, montujcie moskitiery w oknach lub inne zabezpieczenia. Kot wyszedł przez uchylone okno, ale sam już nie wiedział jak/bał się wrócić
To tyle na dzisiaj, miło dla odmiany napisać coś prawdziwego i z dobrym przekazem, pozdrawiam :) 
0.42298913002014